Nikt dzieciakowi który wypił "ktreta" ( o czym wspominał @jsakic19 ) nie pokazywał, że można. Nikt nie dawał przykładu. I nie sądzę, że był on w łatwym i dostępnym miejscu.
Ci którzy mają małe doświadczenia z dziećmi nie wyobrażają sobie, że dziecko z ciekawości pokonuje bariery nie do pokonania, próbuje rzeczy niesmacznych, a wręcz odrzucających.
I pewnie tu nikogo kto sobie tego nie wyobraża nieprzekonamy.
Zapewne prawdą też jest, że w naszym codziennym otoczeniu jest mnóstwo innych niż liquidy produktów których spożycie może jeśli nie zatruć to na pewno zaszkodzić.
I prawdą jest, że nie ma takich zabezpieczeń które dają 100% pewności, że nic się nie stanie.
Ale przecież akcja z ograniczeniami ep nie bierze się z prawdziwej chęci zapobiegania nieszczęściom.Akcja przeciw ep natomiast skrupulatnie wykorzysta każdy nadarzający się argument, który jej posłuży do osiągnięcia celu.
Zatem nikt olejkami do opalania czy aromaterapii się zajmował nie będzie.
"Olejkami" do ep jak najbardziej.
Lekceważąc takie niefrasobliwe podchodzenie do tematu nazewnictwa czy bezpieczeństwa sami podkładamy pod nos argumenty. I nie ma znaczenia, że przecież część z nas pisząc nonszalancko jednak dba o bezpieczeństwo.
Nie wszyscy nas czytający/słuchający są tak inteligentni jak my.
Jestem przekonany, że jeśli zdarzy się jakieś nieszczęście ( nawet błahe ) zostanie skrupulatnie wykorzystane.
I nie ma znaczenia, że będzie to może jednostkowy przypadek. Że inne rzeczy czy choroby zabijają "hurtowo".
Ten jeden będzie skrupulatnie manipulowany ( jak pokazuje życie tak właśnie jest obecnie ) by osiągnąć cel.
Walka z tym, moim skromnym zdaniem, poprzez udowadnianie że to nie istotne, bo jednostkowy, bo na głupotę nie ma lekarstwa, jest skazana na porażkę.
W dzisiejszych realiach jedyna możliwa skuteczna droga to tworzenie silnej, dynamicznej grupy której interesy będą brane pod uwagę jeśli decydenci takiej grupy będą się porostu obawiać. Obawiać, że jest tak duża, tak dynamiczna, że nie spełnienie jej oczekiwań może wywołać jej gniew i działanie zagrażające decydentom.
Dla mnie sygnał z artykułu linkowanego w pierwszym poście jest taki:
będą podejmowane działania których konsekwencje nie będą dla nas przyjemne.
Większość myślących i czytających nie jest tym zaskoczona. O TPD i jej wdrażaniu wiemy już długi czas.
Pytanie tylko czy coś z tym zrobimy ?
Pisałem w wątku o podatkach we Włoszech.
stacho pisze:Bardziej, zastanawia mnie kiedy ten fiskus ma swobodę działania w swoich niecnych zamiarach.
Największą swobodę ma wówczas gdy ludzie których mają dotknąć takie pomysły nie potrafią stawiać oporu poprzez wspólne działanie.
A Włosi pięknie pokazali swojemu fiskusowi, że nie są skłonni wspólnie powalczyć o swoje interesy.
Akcja EFVI we włoskim wykonaniu dała tamtejszemu fiskusowi informację : trochę ponad 7 tys. podpisów - a cóż to za grupa działania, nie warto się tą siła martwić.
Nasze ponad 8,5 tys. podpisów też naszemu fiskusowi może wiele mówić.