- 03 lip 2011, 10:33
#311433
Zmobilizowany przez Senia, a właściwie, przez jego pięknie wyglądającego moda, zmusiłem się wreszcie do skończenia swojego
Jakieś dwa miesiące temu wsadziłem bebechy CE2 do strzykawki 5ml i na tym jechałem przez pewien czas, z założeniem, że przekształcę to w w pełni funkcjonalną metalową wersję.
Tak się wreszcie stało.
Zmiana w stosunku do wersji testowej polega na użyciu strzykawki 10ml i zapięciu do niego zasilania King Kong.
Powstało monstrum o pojemności ~7ml, które wystarcza na dwa dni bezproblemowego używania. Bezproblemowego zarówno ze względu na elektrownię i zapas towaru w kartomizerze.
Poniżej, obrazek wersji pierwszej (nie wypolerowanej, taka, jak zdjęta z maszyny) lecz już w pełni funkcjonalnej, z brązu.
W trakcie obróbki jest wersja z KO, mniejsza, ze strzykawki 5ml, która będzie poręczniejsza do noszenia przy sobie i będzie pracować na standardowym zasilaniu EGO (do czasu, aż skończę sensownie pracujący zasilacz bateryjny o zmiennym napięciu, o ile go skończę, bo nie jestem przekonany o sensowności stosowania zmiennego napięcia w sprzęcie przenośnym. W stacjonarnym - tak).
Na zdjęciu, do porównania: prototyp sprzed jakiegoś czasu (na szybko ponownie zmontowany do zrobienia zdjęcia) i EGO standardowe.
Jakieś dwa miesiące temu wsadziłem bebechy CE2 do strzykawki 5ml i na tym jechałem przez pewien czas, z założeniem, że przekształcę to w w pełni funkcjonalną metalową wersję.
Tak się wreszcie stało.
Zmiana w stosunku do wersji testowej polega na użyciu strzykawki 10ml i zapięciu do niego zasilania King Kong.
Powstało monstrum o pojemności ~7ml, które wystarcza na dwa dni bezproblemowego używania. Bezproblemowego zarówno ze względu na elektrownię i zapas towaru w kartomizerze.
Poniżej, obrazek wersji pierwszej (nie wypolerowanej, taka, jak zdjęta z maszyny) lecz już w pełni funkcjonalnej, z brązu.
W trakcie obróbki jest wersja z KO, mniejsza, ze strzykawki 5ml, która będzie poręczniejsza do noszenia przy sobie i będzie pracować na standardowym zasilaniu EGO (do czasu, aż skończę sensownie pracujący zasilacz bateryjny o zmiennym napięciu, o ile go skończę, bo nie jestem przekonany o sensowności stosowania zmiennego napięcia w sprzęcie przenośnym. W stacjonarnym - tak).
Na zdjęciu, do porównania: prototyp sprzed jakiegoś czasu (na szybko ponownie zmontowany do zrobienia zdjęcia) i EGO standardowe.