Ponieważ zepsuł mi się autoswitch w moim Janty Classic
postanowiłem zrobić z niego zasilanie stałe.
Wykorzystałem zasilacz do PSP 5V 2A ponoć z jakimś
zabezpieczeniem dostępny na allegro
1.
wyciąłem miniszlifierką fragment autoswitcha i nawet udało mi
się nie przeciąć przewodów
następnie przykleiłem
mikroprzełącznik klejem Distal Rapid zmieszanym z piaskiem
aby otrzymać odpowiednią gęstość
2.
wziąłem nasadkę z cienkopisu Pilot którą odpowiednio przyciąłem
i miniszlifierką wyciąłem ze środka nadmiar plastiku
3.
Teraz przyszedł czas na opornik 1,5 Ohma, który zrobiłem z
drutu oporowego (z grzałki akwariowej) o grubości około 0,4mm, zwinąłem w spiralkę
i opatuliłem gliną (pewnie może być gips, cement, fuga itp.)
aby odizolować go od plastikowej nasadki.
Końcówki drutu oporowego skręciłem z drutem miedzianym, zalałem
cyną i trochę ścisnąłem kombinerkami (ciekawe czy to zda egzamin).
Następnie polutowałem wszystko, przykleiłem Super Glue
nasadkę do autoswitcha do niej gruby drut miedziany, do niego przewód,
dodatkową izolację zabezpieczającą przed złamaniem i wyrwaniem przewodu,
na to Distal z piaskiem.
4.
i wyszło to tak:
5.
6.
7.
Niestety użyłem popularnego mikroprzełącznika 50ma/12V i
jestem ciekaw jak długo wytrzyma. Jeśli padnie to użyję
wyciągniętego z myszki komputerowej lub podobnego
(google:mikroprzełącznik DM3).
8.
9.
Wrażenia po tygodniu palenia?
Ano pali się przyjemnie choć jakby ciut słabiej
niż na świeżo naładowanej baterii, ale może mi się tylko
tak zdaje
poza tym atomizer jest już trochę zużyty
i wykazuje 3,1Ohm oporności więc pewnie ten opornik trzeba
dobrać w granicach 1 - 1,5 Ohma.
W sumie jestem zadowolony.
To by było na tyle.