By matadrox - 31 lip 2017, 20:56
Posty: 120
Rejestracja: 22 lip 2017, 09:40
Posty: 120
Rejestracja: 22 lip 2017, 09:40
- 31 lip 2017, 20:56
#1797319
Witajcie. Jestem tu na forum od kilku dni i nawet nie raczyłem się przywitać. Normalnie burok ze mnie. Wybaczcie. E fajka próbuje już od ponad roku. Tylko dopaszczowo jak to mawiacie. W tym czasie udało się mi raz przestać sięgać po analogi na dwa tygodnie, podczas których zdążyłem się struć nikotyną i którejś nocy chwyciły mnie torsje. Takie dość nie ciekawe. Tak to jest jak się pali E i zajada nicorette. 2 dni nie mogłem patrzeć na elektronika, ani na śmierdziuchy. A co zrobiłem po tych dwóch dniach? Zapaliłem. Co? Śmierdziucha. I koło się zamknęło. Byłem dalej hybrydą. Tym razem elektronika kopcę od tygodnia i w tym czasie - dokładnie dziś - złamałem się i, spaliłem 3 faje. Fuj fuj. Wina zrzucona na złość. Dobry powód? Pewnie. Każdy jest dobry, ale nie które, wyjątkowo gówniane. Palę od 17 lat i naprawdę wierzę, że uda mi się wyrwać i, będę mieć tyle siły, aby winy nie szukać wszędzie poza sobą. Pozdrawiam Was gorąco!!!
tapa tapa
tapa tapa