martra pisze:Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Od grudnia mam okazję korzystać z Wave i nie mogę narzekać. Nic nie cieknie, po wielokrotnych upadkach z lodówki na kafelki jeszcze szkiełko zachowane w jednym kawałku, bez minimalnych pęknięć. Bateria przy ciągłym trzymaniu go w ustach (pracuję w małym, lokalnym sklepiku z elektrykami, co temu sprzyja) trzyma mi 2 dni przy grzałce 0,5. 0,3 strasznie strzelały i nagrzewały chmurkę.
Smak liquidu - rewelacja. Do tej pory używałam Ego3 z Voli. Chmura satysfakcjonująca, przysłowiowy "kop" również - udało mi się zejść z mocą z 24 na 3mg.
W stosunku do iJusta, co zaobserwowałam, rozkręcając oba i się im przyglądając - poprawione gwinty - Wave ma je głębsze, przez co być może wyeliminowali problem z wyciekami. O innych aspektach pisać nie będę, bo moi przedmówcy już o tym wspominali.
Poza tym - ja osobiście, jako nowy użytkownik "smoków", różnicy nie zauważam. Miałam okazję chmurzyć na jednym i na drugim.
Jedyna rzecz, która mnie intryguje i trochę przeraża - temperatura baterii podczas ładowania. To, że się grzeje, jest normalną rzeczą, ale czasem ciężko ją w ręku utrzymać.
Wiem, że zaraz mnie tutaj zwolennicy pierwowzoru zjedzą żywcem, ale cóż - taka już domena internetu.
Pozdrawiam cieplutko,
Marta.
I nastąpiła wreszcie wiekopomna chwila.
Pożegnałam się 2 tygodnie temu z Wave, powitałam Cuboida z Zephyrusem v2. Choć stało się to tylko dlatego, że ten pierwszy już nie sprawiał mi tyle satysfakcji, co na samym początku - miałam szaloną chęć na coś więcej.
W ramach solidarności rodzinnej, Wave oddałam 19letniemu kuzynowi, bo jego iJust wyzionął ducha - niech ma chłopczyna i się cieszy, że siostra taka dobra.
Jemu na razie bez większych problemów (lało mu się z otworów powietrznych, ale przyczyną był dr Jack - dostał ode mnie to, co robię na użytek własny i problemy się skończyły).
Od siebie mogę dodać, że ten produkt nada się, jako pierwsze spotkanie z modem, ale nie na długo (apetyt rośnie w miarę jedzenia).
Gdybym miała w głowie to, co mam teraz, w momencie zakupu wybrałabym choćby eVica VTC Mini - gabaryty niewiele większe, a więcej możliwości "rozwoju".
Pozdrawiam wszystkich gorąco w ten piękny pierwszy dzień astronomicznej wiosny.