- 24 wrz 2014, 01:43
#1176341
Opisuję atomizer Senisis, bo na stronie Senia – http://senio-mods.com – są wyłącznie zdjęcia reklamowe. Nie tam ma zdjęć obecnej wersji atomizera, zdemontowanego atomizera ani wersji stalowej satynowanej, a niektóre pochodzące z tej strony informacje mogą być błędnie interpretowane.
W maju, po krótkiej wymianie e-maili z Seniem, zamówiłem atomizer Senisis o standardowych parametrach:
● materiał: stal nierdzewna,
● średnica: 22 mm,
● wysokość: ~52 mm,
● wykończenie: satyna,
● styl kapa: płaski,
● gwint: 510,
● pojemność: ~3 ml,
● otwór powietrzny: 1,3 mm,
● otwór na knot: 3 mm.
Na stronie Senia jest jeszcze opcja:
● konfiguracja knotów: pojedynczy / U-wick
Chciałem zamówić konfigurację pod pojedynczy knot, ale Senio wyjaśnił mi, że takowa nie istnieje. Po prostu w wersji pod pojedynczy knot otwór u-knota jest zaślepiony śrubą bez łba (M3).
Poza tym zamówiłem:
● dodatkowy zbiornik,
● zestaw naprawczy (o-ringi, izolator peek, nakrętki).
Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że Senisis ma zbiornik z pleksiglasu...
● zbiornik: pleksiglas (PMMA) – nieodporny na działanie niektórych płynów.
W maju Senisis kosztował 280 zł, a dodatkowy zbiornik i zestaw naprawczy – 20 zł. Na stronie Senio liczy po 20 zł osobno za zbiornik i zestaw, ale wyjaśnił mi, że na Polskę stosuje cenę o 50% niższą.
Niedawno mój informator doniósł mi, że teraz cena Senisisa to 280 zł plus 4% jakiegoś podatku, a dodatkowy zbiornik i zestaw naprawczy kosztują obecnie 21 zł. Ja czekałem na mój Senisis tydzień. Teraz podobno jest lista, na którą trzeba się zapisywać. Gdy dobije do pięćdziesiątki, produkcja ruszy. Są to informacje nieoficjalne, których nie potwierdzałem u Senia, przytaczam je więc w postaci, w jakiej do mnie dotarły.
Sekcja Senisisa
Po tygodniu zamówiony zestaw dotarł do mnie:
Wszystko bezpiecznie zapakowane do transportu i każda pozycja zamówienia w osobnym woreczku.
Górna radełkowana nakrętka nie wchodzi w skład zestawu naprawczego, choć pewnie można zamówić ją osobno.
Senisis w wersji ze stali satynowanej z płaską kopułką wygląda tak:
Zmierzona przeze mnie maksymalna pojemność tego atomizera z włożonym knotem to 4,2 ml. Ten nadmiar traktuję jako bonus, z którego czasami zapewne skorzystam.
A oto wnętrze atomizera:
Śrubę styku ujemnego obsługuje się kluczem inbusowym 2 mm, a U-knota – kluczem inbusowym 1 mm.
Inbus 2 mm – zwany w Polsce potocznie imbusem – nie wchodzi w skład zestawu. Szkoda! W Allegro za złotówkę można kupić trzy takie klucze, ale trzeba zapłacić za wysyłkę i poczekać na dostawę. W OBI są niby dostępne zestawy kluczy inbusowych w cenie kilkunastu złotych, ale do tego atomizera potrzebny jest tylko jeden spośród nich.
A tak wygląda Senisis po rozłożeniu go:
W górnym rzędzie widać uszczelki, podkładki i nakrętki, które idą na środkową szpilkę: od lewej do prawej, tak jak się je nakłada lub nakręca od dołu do góry.
Jeżeli nie musisz, nie demontuj Senisisa. Zbiorniczek bardzo ściśle przylega do uszczelek i nieumiejętny demontaż lub montaż uszkadza je.
Senisis ma standardowo otwór na knot 3 mm. Niektórzy użytkownicy – w tym ja – nawijają grzałkę na pręcie wstawionym w atomizer. Większość korzysta w tym celu z wiertła o odpowiedniej średnicy. Moim zdaniem jest to nieeleganckie, w związku z czym staram się zawsze zdobyć stosowny metalowy pręt. Z prętem o średnicy 3 mm mi się to nie udało. Dlatego postanowiłem kupić gwoździe o odpowiedniej grubości i dostosować je do moich potrzeb.
Jak zostałem moderem...
W OBI były do wyboru gwoździe o długości 80 mm i standardowych średnicach 2,8 mm lub 3,1 mm. Pierwsze są zbyt cienkie – moim warunkiem było, aby atomizer pozwalał na użycie knota o średnicy co najmniej 3 mm. W związku z tym zdecydowałem się na te drugie. Sporządzony z takiego gwoździa pręt o średnicy 3,1 mm nie wchodzi w standardowy otwór 3,0 mm w atomizerze. Dlatego musiałem powiększyć też nieznacznie ten otwór.
Oto kupiony przeze mnie gwóźdź, sporządzony z niego pręt i taki sam pręt włożony do atomizera z powiększonym otworem na knot:
Gwoździe przycinałem piłką do metalu, a później wygładzałem obcięte końce i fazowałem je pod kątem 45 stopni na ręcznej szlifierce. Przygotowanie dwóch takich prętów zajmuje kilkanaście minut.
Nie ma potrzeby robić tego wszystkiego. Można w zamówieniu poprosić o atomizer z otworem na knot o średnicy innej niż standardowa, a Senio go zrobi. Najpierw, rzecz jasna, trzeba mieć wyobrażenie tego, co chce się uzyskać, i odpowiedni pręt, który będzie pasował do zamawianego atomizera.
Do powiększenia otworu w atomizerze użyłem okrągłego pilnika o zmiennym profilu:
Pilnik ten ma na większej części długości średnicę 3,1 mm, a pod koniec się zwęża i jest idealny do zwiększania otworu z 3,0 mm do 3,1 mm. Kiedy go kupowałem w OBI, uchwyt trzymał pilnik. Marna konstrukcja tego narzędzia spowodowała, że rozeszło się ono podczas pracy, jak uwidoczniłem to na zdjęciu.
Otwór powiększamy nie ruchami posuwisto-zwrotnymi, ale obrotowymi, kręcąc pilnikiem lub bazą atomizera. Przed wykonaniem tej operacji atomizer należy zdemontować. Ręczne powiększanie otworu tą metodą o 0,1 mm trwa około pół godziny – jest to pracochłonne, ale uzyskany efekt jest bardzo dobry.
Podsumowanie wstępnych oględzin
Na koniec krótka recenzja samego atomizera... Wszystko jest wykonane bez zarzutu. Koniec, kropka.
(Powyższa opinia to pierwsze wrażenie tuż po kupieniu i zmodyfikowaniu atomizera).
Atomizer Senia nazywa się Senisis, co jest nawiązaniem do akronimu genisis, którego Georg Raidy użył jako nazwy opracowanej przez siebie konstrukcji (genisis = [geni]al [si]mpler [S]iebdampfer = genialnie prosty parownik siatkowy). Ponieważ „genisis” mało komu z czymś się kojarzył, jego potoczna nazwa zmieniła się na „genesis” – sam też takiej używam.
Raidy ujawnił genezę nazwy swego atomizera tutaj w sławnym wątku All my mods part 1, z którym każdy szanujący się meszowiec powinien się zapoznać.
Piszę o tym, bo niektórzy zamiast „Senisis” mówią „Senesis”. To ostatnie jest zbitką wyrazową nazw „Senisis” i „genesis”.
Zbiornik z pleksiglasu (PMMA)
W sierpniu testowałem nowe mieszanki i zbiornik Senisisa pękł mi wzdłużnie po obu stronach. Ponieważ używałem moda mechanicznego i grzałki 1,9 Ω przyczyną pęknięcia zbiornika nie mogła być zbyt wysoka temperatura. Wymieniłem zbiornik na zapasowy i kontynuowałem testy moich mieszanek. Nazajutrz na tym nowym zbiorniku pojawiło się zarysowanie. W tym momencie przestałem używać Senisisa i zostawiłem go z resztką płynu w środku na dobę. Po jej upływie drugi zbiornik pękł tak samo, jak pierwszy.
Na stronie https://senio-mods.com sprawdziłem, że zbiorniki Senisisa są wykonane z PMMA, czyli pleksiglasu. Nie są one odporne na działanie niektórych płynów.
Napisałem do Senia o pękających zbiornikach i o tym, że nie są one walcowate, bo różnica na średnicy waha się w zależności od zbiornika między 0,1 a 0,2 mm. Senio potwierdził, że te zbiorniki nie są odporne na niektóre płyny, na przykład miętowe, oraz że są one cięte z rur z PMMA, które są odlewane, a nie ciągnione, w związku z czym pojawiają się tolerancje na ich średnicy. Senio po wycięciu zbiorników wybiera te, w których te odstępstwa są najmniejsze.
Zamówiłem u Senia cztery nowe zbiorniki, żeby testować je z moimi nowymi mieszankami.
Podejrzane aromaty to TPA Bavarian Cream i Mom and Pop’s Virginia Fire Cured. W moich mieszankach, które zaszkodziły zbiornikowi, użyłem po 5% każdego z tych aromatów. W kolejnych wersjach tych mieszanek postanowiłem zmniejszać dawki wspomnianych aromatów, aby znaleźć proporcję, która nie będzie zabójcza dla zbiorników z PMMA. Oba te aromaty użyte oddzielnie i w małych dawkach nie szkodzą zbiornikowi Senisisa.
Najpierw postanowiłem obniżyć ilość Virginia Fire Cured do 2,5%. Wygląda na to, że trafiłem. Zwapowałem na nowym zbiorniku Senisisa po 3 ml dwóch mieszanek ze zmniejszoną ilością Virginia Fire Cured i zbiornik nie pękł. Stawiam na to, że przy wyższym udziale tego aromatu poziom ketonów był za wysoki i zbiornik pękał.
Na zdjęciu pokazuję Senisisa z pękniętym zbiornikiem i poprzedni pęknięty zbiornik:
Kiedy zamówione przeze mnie zbiorniki przyszły od Senia, zmierzyłem wysokości obu pękniętych zbiorników – wynosiły one 25,7 oraz 25,5 mm. Nowe zbiorniki mają wysokości 25,3 lub 25,2 mm. Wynika z tego wniosek, że każda wysokość z zakresu od 25,2 do 25,7 mm powinna być odpowiednia, choć przy najniższym zbiorniku, który zamontowałem, występują niewielkie szczeliny.
W sumie wymiary zbiornika dla Senisisa są następujące:
● wysokość od 25,2 do 25,7 mm,
● średnica zewnętrzna 22,0 mm,
● średnica wewnętrzna 18,0 mm,
● grubość ścianki 2,0 mm.
Na średnicy wewnętrznej występują tolerancje rzędu ±0,1 mm.
Gdyby ktoś znalazł zastępcze zbiorniki szklane o odpowiedniej średnicy zewnętrznej, lecz cieńszych ściankach, musiałby użyć grubszych o-ringów. Standardowe mają wymiary 10×1,6 mm. Wyższy zbiornik można by przystosować, zeszlifowując go. Z niższym zbiornikiem nic się nie zrobi, bo jego wysokość ustala wysokość kominka w podstawie atomizera.
Senio sugerował mi kupienie szklanego zbiornika gdzie indziej, ale jak polecam komuś atomizer, to trudno byłoby mi rekomendować mu oddzielne kupowanie zbiornika. Albo kupujesz Senisis, godząc się z tym, że ma zbiornik z tworzywa, albo kupujesz co innego. Tak to widzę. Ewentualnie szukasz najpierw odpowiednich zbiorników ze szkła, a dopiero później kupujesz Senisis.
Szkoda, że Senio zdecydował się użyć PMMA, bo to automatycznie zmniejsza użyteczność Senisisa.
Montaż i demontaż atomizera
Senisis jest zmontowany bardzo ciasno. Powyżej odradzałem demontowanie Senisisa, bo można w ten sposób uszkodzić uszczelki (o-ringi). Tu omówię to dokładniej, bo może przydać się nowicjuszom.
Podczas demontowania i montowania atomizera należy się wystrzegać ciągnięcia jego elementów w kierunku poprzecznym. Montaż i demontaż wykonujemy, kręcąc w przeciwnych kierunkach zbiornikiem i podstawą lub bazą atomizera, czyli wykręcając lub wkręcając podstawę i bazę z lub do zbiornika.
W celu zdemontowania atomizera najpierw wykręcamy podstawę, a później – bazę. Montaż wykonujemy w odwrotnej kolejności. Podczas montowania podstawy celujemy tuleją w otwór zamontowanej bazy.
Uszczelki uszkodzone niewłaściwym montażem i demontażem rozchodzą się w poprzek i nie przylegają równomiernie do zbiornika. W efekcie płyn wydostaje się poza nie i wycieka na zewnątrz szczelinami między zbiornikiem a podstawą lub bazą.
Ponieważ demontaż i ponowny montaż Senisisa uszkadza o-ringi, warto mieć mały ich zapas. Zamiast zamawiać je u Senia, można je kupić w Allegro. O-ringi 10×1,6 mm, czyli takie, jakie stosuje Senio, sprzedaje użytkownik Danpal w aukcjach ,,O-RING , oring 10x1,6 NBR” w cenie 1 zł za sztukę.
Żeby ułatwić sobie montaż zbiornika, zwilżyłem nałożone na podstawę i bazę o-ringi płynem. Niewiele to pomaga, bo zbiornik jest bardzo ciasno spasowany z uszczelkami. Kiedy próbowałem o-ringów 10×1,5 mm, montaż był bajecznie łatwy, ale po trzech tygodniach ułożyły się one i atomizer zaczął przeciekać.
Zamontowałem o-ringi na Senisisie ze zbiornikiem o większej tolerancji, czyli mniej walcowatym. O-ring w miejscu, gdzie zbiornik ma mniejszą średnicę, potrafi się zniekształcić, tworząc półokrągły, poprzeczny występ. W takim wypadku należy nieznacznie wykręcić odpowiednio bazę lub podstawę atomizera, po czym na powrót ją wkręcić. Po złożeniu całości jeszcze przez chwilę kręciłem to bazą, to podstawą, obserwując pełne obwody obu o-ringów, aby dobrać optymalne ich ułożenie, w którym będą najlepiej przylegały.
W prawidłowo zmontowanym Senisisie stopka centralnej szpiki wystaje poza gwint 510 lub jest z nim zrównana. Gdy zmontuje się go zbyt ciasno i styk dodatni chowa się w gwincie 510, niektóre mierniki – takie jak BLUE METER i Haka Tester – nie łapią kontaktu z atomizerem. To samo może dotyczyć niektórych modów bez regulacji styku dodatniego.
Ciąg dalszy nastąpi?
Ostatnio mój egzemplarz Senisisa znów zaczął robić mi psikusy. Na bazie atomizera jest otwór na U-knot zaślepiony śrubą bez łba. Po kilku miesiącach używania Senisisa śruba ta zaczęła się samoczynnie wkręcać do środka. Nigdy wcześniej jej nie ruszałem. Teraz potrafi ona zejść o dwa–trzy milimetry w dół podczas wapowania jednego zbiornika. Podciągam ją, używając klucza inbusowego 1 mm. Ponieważ śrubę styku ujemnego obsługuje klucz 2 mm, teraz do obsługi Senisisa potrzebuję dwóch kluczy inbusowych.
Raz zdecydowałem, że nie będę podciągał tej zaślepiającej śruby. W efekcie w połowie wapowania drugiego zbiornika wpadła ona do wnętrza atomizera i musiałem go rozbierać, żeby ją wydobyć. Miałem zamiar to poobserwować, a później wymienić tę zaślepiającą śrubę bez łba na śrubę z łbem, ale po dwóch dniach odkryłem, że mój duży spinacz biurowy świetnie zastępuje klucz inbusowy 1 mm.
Pokazuje to, że nawet dobrze znany atomizer może ni z tego, ni z owego zacząć sprawiać jakieś problemy.
W maju, po krótkiej wymianie e-maili z Seniem, zamówiłem atomizer Senisis o standardowych parametrach:
● materiał: stal nierdzewna,
● średnica: 22 mm,
● wysokość: ~52 mm,
● wykończenie: satyna,
● styl kapa: płaski,
● gwint: 510,
● pojemność: ~3 ml,
● otwór powietrzny: 1,3 mm,
● otwór na knot: 3 mm.
Na stronie Senia jest jeszcze opcja:
● konfiguracja knotów: pojedynczy / U-wick
Chciałem zamówić konfigurację pod pojedynczy knot, ale Senio wyjaśnił mi, że takowa nie istnieje. Po prostu w wersji pod pojedynczy knot otwór u-knota jest zaślepiony śrubą bez łba (M3).
Poza tym zamówiłem:
● dodatkowy zbiornik,
● zestaw naprawczy (o-ringi, izolator peek, nakrętki).
Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że Senisis ma zbiornik z pleksiglasu...
● zbiornik: pleksiglas (PMMA) – nieodporny na działanie niektórych płynów.
W maju Senisis kosztował 280 zł, a dodatkowy zbiornik i zestaw naprawczy – 20 zł. Na stronie Senio liczy po 20 zł osobno za zbiornik i zestaw, ale wyjaśnił mi, że na Polskę stosuje cenę o 50% niższą.
Niedawno mój informator doniósł mi, że teraz cena Senisisa to 280 zł plus 4% jakiegoś podatku, a dodatkowy zbiornik i zestaw naprawczy kosztują obecnie 21 zł. Ja czekałem na mój Senisis tydzień. Teraz podobno jest lista, na którą trzeba się zapisywać. Gdy dobije do pięćdziesiątki, produkcja ruszy. Są to informacje nieoficjalne, których nie potwierdzałem u Senia, przytaczam je więc w postaci, w jakiej do mnie dotarły.
Sekcja Senisisa
Po tygodniu zamówiony zestaw dotarł do mnie:
Wszystko bezpiecznie zapakowane do transportu i każda pozycja zamówienia w osobnym woreczku.
Górna radełkowana nakrętka nie wchodzi w skład zestawu naprawczego, choć pewnie można zamówić ją osobno.
Senisis w wersji ze stali satynowanej z płaską kopułką wygląda tak:
Zmierzona przeze mnie maksymalna pojemność tego atomizera z włożonym knotem to 4,2 ml. Ten nadmiar traktuję jako bonus, z którego czasami zapewne skorzystam.
A oto wnętrze atomizera:
Śrubę styku ujemnego obsługuje się kluczem inbusowym 2 mm, a U-knota – kluczem inbusowym 1 mm.
Inbus 2 mm – zwany w Polsce potocznie imbusem – nie wchodzi w skład zestawu. Szkoda! W Allegro za złotówkę można kupić trzy takie klucze, ale trzeba zapłacić za wysyłkę i poczekać na dostawę. W OBI są niby dostępne zestawy kluczy inbusowych w cenie kilkunastu złotych, ale do tego atomizera potrzebny jest tylko jeden spośród nich.
A tak wygląda Senisis po rozłożeniu go:
W górnym rzędzie widać uszczelki, podkładki i nakrętki, które idą na środkową szpilkę: od lewej do prawej, tak jak się je nakłada lub nakręca od dołu do góry.
Jeżeli nie musisz, nie demontuj Senisisa. Zbiorniczek bardzo ściśle przylega do uszczelek i nieumiejętny demontaż lub montaż uszkadza je.
Senisis ma standardowo otwór na knot 3 mm. Niektórzy użytkownicy – w tym ja – nawijają grzałkę na pręcie wstawionym w atomizer. Większość korzysta w tym celu z wiertła o odpowiedniej średnicy. Moim zdaniem jest to nieeleganckie, w związku z czym staram się zawsze zdobyć stosowny metalowy pręt. Z prętem o średnicy 3 mm mi się to nie udało. Dlatego postanowiłem kupić gwoździe o odpowiedniej grubości i dostosować je do moich potrzeb.
Jak zostałem moderem...
W OBI były do wyboru gwoździe o długości 80 mm i standardowych średnicach 2,8 mm lub 3,1 mm. Pierwsze są zbyt cienkie – moim warunkiem było, aby atomizer pozwalał na użycie knota o średnicy co najmniej 3 mm. W związku z tym zdecydowałem się na te drugie. Sporządzony z takiego gwoździa pręt o średnicy 3,1 mm nie wchodzi w standardowy otwór 3,0 mm w atomizerze. Dlatego musiałem powiększyć też nieznacznie ten otwór.
Oto kupiony przeze mnie gwóźdź, sporządzony z niego pręt i taki sam pręt włożony do atomizera z powiększonym otworem na knot:
Gwoździe przycinałem piłką do metalu, a później wygładzałem obcięte końce i fazowałem je pod kątem 45 stopni na ręcznej szlifierce. Przygotowanie dwóch takich prętów zajmuje kilkanaście minut.
Nie ma potrzeby robić tego wszystkiego. Można w zamówieniu poprosić o atomizer z otworem na knot o średnicy innej niż standardowa, a Senio go zrobi. Najpierw, rzecz jasna, trzeba mieć wyobrażenie tego, co chce się uzyskać, i odpowiedni pręt, który będzie pasował do zamawianego atomizera.
Do powiększenia otworu w atomizerze użyłem okrągłego pilnika o zmiennym profilu:
Pilnik ten ma na większej części długości średnicę 3,1 mm, a pod koniec się zwęża i jest idealny do zwiększania otworu z 3,0 mm do 3,1 mm. Kiedy go kupowałem w OBI, uchwyt trzymał pilnik. Marna konstrukcja tego narzędzia spowodowała, że rozeszło się ono podczas pracy, jak uwidoczniłem to na zdjęciu.
Otwór powiększamy nie ruchami posuwisto-zwrotnymi, ale obrotowymi, kręcąc pilnikiem lub bazą atomizera. Przed wykonaniem tej operacji atomizer należy zdemontować. Ręczne powiększanie otworu tą metodą o 0,1 mm trwa około pół godziny – jest to pracochłonne, ale uzyskany efekt jest bardzo dobry.
Podsumowanie wstępnych oględzin
Na koniec krótka recenzja samego atomizera... Wszystko jest wykonane bez zarzutu. Koniec, kropka.
(Powyższa opinia to pierwsze wrażenie tuż po kupieniu i zmodyfikowaniu atomizera).
Atomizer Senia nazywa się Senisis, co jest nawiązaniem do akronimu genisis, którego Georg Raidy użył jako nazwy opracowanej przez siebie konstrukcji (genisis = [geni]al [si]mpler [S]iebdampfer = genialnie prosty parownik siatkowy). Ponieważ „genisis” mało komu z czymś się kojarzył, jego potoczna nazwa zmieniła się na „genesis” – sam też takiej używam.
Raidy ujawnił genezę nazwy swego atomizera tutaj w sławnym wątku All my mods part 1, z którym każdy szanujący się meszowiec powinien się zapoznać.
Piszę o tym, bo niektórzy zamiast „Senisis” mówią „Senesis”. To ostatnie jest zbitką wyrazową nazw „Senisis” i „genesis”.
Zbiornik z pleksiglasu (PMMA)
W sierpniu testowałem nowe mieszanki i zbiornik Senisisa pękł mi wzdłużnie po obu stronach. Ponieważ używałem moda mechanicznego i grzałki 1,9 Ω przyczyną pęknięcia zbiornika nie mogła być zbyt wysoka temperatura. Wymieniłem zbiornik na zapasowy i kontynuowałem testy moich mieszanek. Nazajutrz na tym nowym zbiorniku pojawiło się zarysowanie. W tym momencie przestałem używać Senisisa i zostawiłem go z resztką płynu w środku na dobę. Po jej upływie drugi zbiornik pękł tak samo, jak pierwszy.
Na stronie https://senio-mods.com sprawdziłem, że zbiorniki Senisisa są wykonane z PMMA, czyli pleksiglasu. Nie są one odporne na działanie niektórych płynów.
Napisałem do Senia o pękających zbiornikach i o tym, że nie są one walcowate, bo różnica na średnicy waha się w zależności od zbiornika między 0,1 a 0,2 mm. Senio potwierdził, że te zbiorniki nie są odporne na niektóre płyny, na przykład miętowe, oraz że są one cięte z rur z PMMA, które są odlewane, a nie ciągnione, w związku z czym pojawiają się tolerancje na ich średnicy. Senio po wycięciu zbiorników wybiera te, w których te odstępstwa są najmniejsze.
Zamówiłem u Senia cztery nowe zbiorniki, żeby testować je z moimi nowymi mieszankami.
Podejrzane aromaty to TPA Bavarian Cream i Mom and Pop’s Virginia Fire Cured. W moich mieszankach, które zaszkodziły zbiornikowi, użyłem po 5% każdego z tych aromatów. W kolejnych wersjach tych mieszanek postanowiłem zmniejszać dawki wspomnianych aromatów, aby znaleźć proporcję, która nie będzie zabójcza dla zbiorników z PMMA. Oba te aromaty użyte oddzielnie i w małych dawkach nie szkodzą zbiornikowi Senisisa.
Najpierw postanowiłem obniżyć ilość Virginia Fire Cured do 2,5%. Wygląda na to, że trafiłem. Zwapowałem na nowym zbiorniku Senisisa po 3 ml dwóch mieszanek ze zmniejszoną ilością Virginia Fire Cured i zbiornik nie pękł. Stawiam na to, że przy wyższym udziale tego aromatu poziom ketonów był za wysoki i zbiornik pękał.
Na zdjęciu pokazuję Senisisa z pękniętym zbiornikiem i poprzedni pęknięty zbiornik:
Kiedy zamówione przeze mnie zbiorniki przyszły od Senia, zmierzyłem wysokości obu pękniętych zbiorników – wynosiły one 25,7 oraz 25,5 mm. Nowe zbiorniki mają wysokości 25,3 lub 25,2 mm. Wynika z tego wniosek, że każda wysokość z zakresu od 25,2 do 25,7 mm powinna być odpowiednia, choć przy najniższym zbiorniku, który zamontowałem, występują niewielkie szczeliny.
W sumie wymiary zbiornika dla Senisisa są następujące:
● wysokość od 25,2 do 25,7 mm,
● średnica zewnętrzna 22,0 mm,
● średnica wewnętrzna 18,0 mm,
● grubość ścianki 2,0 mm.
Na średnicy wewnętrznej występują tolerancje rzędu ±0,1 mm.
Gdyby ktoś znalazł zastępcze zbiorniki szklane o odpowiedniej średnicy zewnętrznej, lecz cieńszych ściankach, musiałby użyć grubszych o-ringów. Standardowe mają wymiary 10×1,6 mm. Wyższy zbiornik można by przystosować, zeszlifowując go. Z niższym zbiornikiem nic się nie zrobi, bo jego wysokość ustala wysokość kominka w podstawie atomizera.
Senio sugerował mi kupienie szklanego zbiornika gdzie indziej, ale jak polecam komuś atomizer, to trudno byłoby mi rekomendować mu oddzielne kupowanie zbiornika. Albo kupujesz Senisis, godząc się z tym, że ma zbiornik z tworzywa, albo kupujesz co innego. Tak to widzę. Ewentualnie szukasz najpierw odpowiednich zbiorników ze szkła, a dopiero później kupujesz Senisis.
Szkoda, że Senio zdecydował się użyć PMMA, bo to automatycznie zmniejsza użyteczność Senisisa.
Montaż i demontaż atomizera
Senisis jest zmontowany bardzo ciasno. Powyżej odradzałem demontowanie Senisisa, bo można w ten sposób uszkodzić uszczelki (o-ringi). Tu omówię to dokładniej, bo może przydać się nowicjuszom.
Podczas demontowania i montowania atomizera należy się wystrzegać ciągnięcia jego elementów w kierunku poprzecznym. Montaż i demontaż wykonujemy, kręcąc w przeciwnych kierunkach zbiornikiem i podstawą lub bazą atomizera, czyli wykręcając lub wkręcając podstawę i bazę z lub do zbiornika.
W celu zdemontowania atomizera najpierw wykręcamy podstawę, a później – bazę. Montaż wykonujemy w odwrotnej kolejności. Podczas montowania podstawy celujemy tuleją w otwór zamontowanej bazy.
Uszczelki uszkodzone niewłaściwym montażem i demontażem rozchodzą się w poprzek i nie przylegają równomiernie do zbiornika. W efekcie płyn wydostaje się poza nie i wycieka na zewnątrz szczelinami między zbiornikiem a podstawą lub bazą.
Ponieważ demontaż i ponowny montaż Senisisa uszkadza o-ringi, warto mieć mały ich zapas. Zamiast zamawiać je u Senia, można je kupić w Allegro. O-ringi 10×1,6 mm, czyli takie, jakie stosuje Senio, sprzedaje użytkownik Danpal w aukcjach ,,O-RING , oring 10x1,6 NBR” w cenie 1 zł za sztukę.
Żeby ułatwić sobie montaż zbiornika, zwilżyłem nałożone na podstawę i bazę o-ringi płynem. Niewiele to pomaga, bo zbiornik jest bardzo ciasno spasowany z uszczelkami. Kiedy próbowałem o-ringów 10×1,5 mm, montaż był bajecznie łatwy, ale po trzech tygodniach ułożyły się one i atomizer zaczął przeciekać.
Zamontowałem o-ringi na Senisisie ze zbiornikiem o większej tolerancji, czyli mniej walcowatym. O-ring w miejscu, gdzie zbiornik ma mniejszą średnicę, potrafi się zniekształcić, tworząc półokrągły, poprzeczny występ. W takim wypadku należy nieznacznie wykręcić odpowiednio bazę lub podstawę atomizera, po czym na powrót ją wkręcić. Po złożeniu całości jeszcze przez chwilę kręciłem to bazą, to podstawą, obserwując pełne obwody obu o-ringów, aby dobrać optymalne ich ułożenie, w którym będą najlepiej przylegały.
W prawidłowo zmontowanym Senisisie stopka centralnej szpiki wystaje poza gwint 510 lub jest z nim zrównana. Gdy zmontuje się go zbyt ciasno i styk dodatni chowa się w gwincie 510, niektóre mierniki – takie jak BLUE METER i Haka Tester – nie łapią kontaktu z atomizerem. To samo może dotyczyć niektórych modów bez regulacji styku dodatniego.
Ciąg dalszy nastąpi?
Ostatnio mój egzemplarz Senisisa znów zaczął robić mi psikusy. Na bazie atomizera jest otwór na U-knot zaślepiony śrubą bez łba. Po kilku miesiącach używania Senisisa śruba ta zaczęła się samoczynnie wkręcać do środka. Nigdy wcześniej jej nie ruszałem. Teraz potrafi ona zejść o dwa–trzy milimetry w dół podczas wapowania jednego zbiornika. Podciągam ją, używając klucza inbusowego 1 mm. Ponieważ śrubę styku ujemnego obsługuje klucz 2 mm, teraz do obsługi Senisisa potrzebuję dwóch kluczy inbusowych.
Raz zdecydowałem, że nie będę podciągał tej zaślepiającej śruby. W efekcie w połowie wapowania drugiego zbiornika wpadła ona do wnętrza atomizera i musiałem go rozbierać, żeby ją wydobyć. Miałem zamiar to poobserwować, a później wymienić tę zaślepiającą śrubę bez łba na śrubę z łbem, ale po dwóch dniach odkryłem, że mój duży spinacz biurowy świetnie zastępuje klucz inbusowy 1 mm.
Pokazuje to, że nawet dobrze znany atomizer może ni z tego, ni z owego zacząć sprawiać jakieś problemy.