EPF
Porady, testy, konserwacja naszych sprzętów
Awatar użytkownika
By Paveletz
#286294
Kilka dni temu, po kolejnej przegranej bitwie z cieknącym tankiem i kłakami ceramicznego sznurka, doszedłem do wniosku, że bardzo fajnie by było, gdyby knot i iglica była elementem nie tyle samego atomizera co raczej - kartridża. Rozwiązanie takie, po pierwsze usunęłoby dość sporną w świetle powszechnie przyjętych zasad gwarancyjnych konieczność demontowania atomizera do każdego czyszczenia lub regulacji, a po drugie – sprowadziłaby knot i iglicę do rangi elementów całkowicie wymiennych. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to pomysł rewolucyjny, ale trochę poeksperymentować zawsze warto. :wink:

Prototypowy model swojego „beziglicowego” atomizera „T” współpracującego ze zmodowanym kartridżem zbudowałem (a raczej - nieudolnie zmajstrowałem) w myśl zasady, że im prościej, tym lepiej. W ogólnym zarysie, najpierw zdemontowałem całkowicie z Joye'owskiego atomizera iglicę, a następnie zmodyfikowałem „wieczko” kartridża umieszczając w nim iglicę własnej konstrukcji i dostosowany do niej nowy knot.
Szczegóły na obrazku poniżej:




A – Zdemontowałem jeden pin z popularnej wtyczki Molex (female). Pin jest blokowany w wtyczce przez dwa metalowe „skrzydełka” które przed jego wyciągnięciem należy delikatnie przygiąć. Można posłużyć się do tego celu np. wyprostowanym spinaczem biurowym.
B – Odłamałem od wyjętego pina zbędny fragment z zaciśniętym przewodem, a pozostałą jego część rozgiąłem wciskając ją na końcówkę wkładu długopisowego. Zwiększenie średnicy tego elementu jest niezbędne w celu dostosowania go do rozmiaru fabrycznego otworu w „dekielku” kartridża typu T.
C – Wcisnęłam uzyskany element w plastikowy „dekielek” i zaklinowałem go rozginając metalowe skrzydełka. Element nie musi być zamocowany idealnie sztywno, powinien mieć jednak w miarę możliwości jak najmniejsze „luzy”. Zamontowany w ten sposób element będzie stanowić zewnętrzną osłonę knota, a biegnąca na całej jego długości pionowa „szczelina” - system odpowietrzenia kartridża.
D, E, F – Z dowolnego niesprawnego kartomizera pozyskujemy żaroodporną izolację (biała plecionka), rozcinamy ją wzdłużnie, a następnie w ten sam sposób - odcinamy pasek szerokości ok. 5mm. Otrzymany pasek zwijamy w rurkę i wciskamy w zamontowaną w „dekielku” metalową osłonkę knota. Plecionka zapobiega dostawaniu się włókien knota w szczelinę odpowietrzającą oraz redukuje jego średnicę.
G – Włókninę na knot pozyskujemy z kartomizera ceramicznego C- E2. Zwijamy od 2 – do 3 luźnych zwojów włókniny na jakimś okrągłym przedmiocie (np. baterii), następnie delikatnie je z niego ściągamy i „płaszczymy” w palcach - uzyskując na jego końcach pętelki. Przez wszystkie włókna jednej z powstałych pętelek przewlekamy fragment cienkiego drutu (np. grzejnego z rozebranego C- E2), a następnie całość delikatnie przewlekamy przez element uprzednio zamontowany w „dekielku” kartridża (białą plecionkę należy delikatnie przytrzymywać paznokciem).
H – Przycinamy końce przewleczonego knota na długość ok. 5 mm uzyskując zamiast pętelek „pędzelki”.
I – Wyciągamy z atomizera „T” iglicę i podpinamy do niego zmodyfikowany kartridż.

Po kilku dniach mogę podsumować ten „wynalazek” następująco – tak jak oryginalna konstrukcja działa raz lepiej, a raz gorzej. Kluczem do sukcesu jest oczywiście odpowiednie dobranie i wyregulowanie knota. Przepływ liquidu można jednak regulować na wiele różnych sposobów – chociażby zmieniając ilość włókien w knocie, lub zmieniając długość okrywającej je otuliny lub nawet ją całkowicie usunąć i zastąpić siatką mesh. Można także zmienić i sam materiał z którego jest zrobiony knot na dowolny „eksperymentalny”. Najważniejsze jednak jest to, że wszystkie te czynności można wykonać w kilka minut, ryzykując co najwyżej kolejny „dekielek” od kartridża.
Awatar użytkownika
By miron52
#286306
Namęczyłeś się. My w pomorskiem bardziej leniwi jesteśmy. Knota ( moze być odzysk z CE2, ze sznura ceramicznego itp.) wsadzonego w dekielek zabezpieczamy z dwóch stron kawałeczkami siateczki ( z odzysku z atomizerów). Ale kombinuj. W końcu będzie prosto, łatwo i przyjemnie. Albo żółci bracia wpadną na pomysł jak pozbawić nas możliwości zabawy. :)
Awatar użytkownika
By makomp
#286369
Pomysł uważam za rewelacyjny, natomiast interesują mnie odczucia przy wapowaniu, czy jest boberek, jak z zalewaniem itp.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
By utak3r
#286397
miron52 pisze:Namęczyłeś się. My w pomorskiem bardziej leniwi jesteśmy.

Bardziej leniwi kupują.... tankomizer ;) bo coś takiego właśnie tutaj odtworzono :)
Awatar użytkownika
By Paveletz
#286439
@utak3r
Szczerze mówiąc, to nie ogarniam jeszcze wszystkich zagadnień technicznych związanych z ep, ale nie mogę nigdzie znaleźć takiego modelu tankomizera w którym iglica i knot są osadzone w jednorazowym kartridżu, a nie na atomizerze. Ponieważ sugerujesz, że takie rozwiązanie jednak istnieje, daj mi może jakiegoś linka – bo chętnie bym sobie je porównał.

@makomp
Mz smak i chmurka są zupełnie porównywalne z „normalnym” tankiem - o ile oczywiście, właściwie dobierzemy i wyregulujemy knot tak by optymalnie transportował liquid na grzałkę. BTW - Jak do tej chwili, na moim tanku najlepiej działają konstrukcje z knotem złożonym z od 4 do 6 włókien ceramicznych - jednak rozwiązania idealnego jeszcze nie znalazłem...
Awatar użytkownika
By Paveletz
#286548
@Alamo
Niekonieczne trzeba stosować rurkę izolacyjną otulającą włókna ceramiczne na całej długości iglicy – można ją skrócić do około 3-4mm i pozostawić tylko po stronie zewnętrznej „dekielka”. Pozostała część włókien pozbawiona otuliny (i znajdująca się we wnętrzu kartridża) będzie chłonąć świetnie liquid. W pierwszej wersji knota w ogóle nie stosowałem otuliny wokół włókien, jednak całość miała tendencje do cieknięcia i wysuwania się z iglicy – i stąd ta cała kombinacja z rurką izolacyjną. Niemniej, nawet przy „zaizolowanym” na całej długości knocie, z mojego tanka wypływa cały liquid – chociaż być może, że w ostatniej fazie robi to głownie dzięki nieszczelności mocowania iglicy w dekielku... :mrgreen:
Awatar użytkownika
By makomp
#286555
Alamo pisze:coś mi się wydaje ze zbiorniczka nie da rady osuszyć do końca


Da się osuszyć do końca. Właśnie wykonałem próbę opartą o ten pomysł tyle że z chwilowego braku siateczki zabezpieczającej czy żaroodpornej izolacji użyłem tylko knota (nieco grubszego) - samogon spływa na razie prawidłowo, nic nie zalewa nawet po dłuższym czasie stania a może leżenia (bez użycia), co do smaku to tank u mnie nigdy nie oddawał go tak dobrze ale może to subiektywne odczucie.

@Paveletz myślę że to najprostsza i najszybsza z przeróbek tanka

Pozdrawiam
By fantik
#360491
Wlasnie moj Tank przezywa druga mlodosc :)
Zastosowalem 2mm knot od Peleona w silikonowej zaslepce.
Niestety, po kilku napelnienieach knot ma tendencje do skrecania sie i BOBER :evil: nie pozwala wapowac :?
Trzeba usztywnic siateczka, probuje dalej 8)
Pozdrawiam
Pomocy

Witam! Kupiłem e papierosa EGO-CE8 1800mAH,niestet[…]

Szukam czegoś dobrego

Dzień dobry. Mój drugi post tutaj, a zarazem wiem,[…]

Problem z paleniem w OXVA slim pro.

Siema, Mam dość irytujący problem z OXVA slim pro[…]

Liquider

Miał ktoś do czynienia z tymi liquidami? Jak wraże[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.