EPF
Luźne rozmowy o wapowaniu i nie tylko.
Awatar użytkownika
By miskowski
#146398
Boisko pełniło wiele funkcji. :) Boiska, lodowiska w zimie, a jak sie miało kredę - toru do gry w kapsle, albo podwórkowej galerii :) Takie wczesne graffitti... :) Poza tym było przechylone i w jednym rogu tworzyły się zawsze gigantyczne kałuże. Ile było frajdy z robieniem odpływów... :D Z kolei żwirowe ścieżki biegły dookoła boiska. Wypisz wymaluj tor wyścigowy. Tylko że prostokątny, ale to detal :D

No i zapomniałem o jeszcze jednej ważnej funkcji boiska - funkcji poligonu. Startowały z niego bączki z saletrą, modele rakiet kupione w Składnicy Harcerskiej i masa innych pojazdów. Wybitych szyb, spalonych firanek nie jestem w stanie zliczyć... :D
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2010, 00:34 przez miskowski, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
By zento
#146399
Ja mieszkałem blisko dworca pkp. Ganialiśmy na rampie po wagonach towarowych, albo kładliśmy aluminiowe drobniaki na tory. Po przejechaniu pociągu były piękne blaszki. No i te niezapomniane zabawy w chowanego z sokistami (służba ochrony kolei SOK) :D
Awatar użytkownika
By miskowski
#146400
A pamięta ktokolwiek, jak się demolowało poręcze w blokach? :) Ściągało się te plastikowe nakładki na poręcz, przycinało dwa równe kawałki, nad palnikiem kuchenki wyginało się na kształt nart i jazda z górki... Jeeeezuuuu... Ależ to miało poslizg. Dzisiejsze sporty ekstremalne to pikuś... :D
Awatar użytkownika
By Ewaaa
#146405
A u mnie dokoła las , smreki do nieba ....
Z okna widać było całe Gorce , pasmo Babiej a po drugiej stronie w siodle Lubonia
Beskid Wyspowy .
Pod gankiem salamandry mieszkały , zimą ojciec od 4 rano przekopywał w śniegu
tunel do szosy żebyśmy do szkoły mogli pójść .

Jeździ się najlepiej na worku z saletry wypchanym sianem :) Poślizg ekstra
jedziesz jak na poduszce :)

Co do jedzenia to u mnie prym wiodły rydze zbierane po drodze do domu ,
w domciu sól na kapelusz i na blachę .... to były czasy ......miały smak i zapach ....
By user
#146431
Przez takie worki to mam uszczerbek na kości biodrowej :D
Świetnie się tym śmigało, speed niesamowity, ale właśnie w tym tkwił problem przy dłuższym zjeździe.
A jadaliście "kanie"? Taki grzyb podobny do muchomora, a właściwie wyglądał jak skrzyżowanie muchomora z pieczarką na sterydach. Posolony i upieczony na blasze dziadkowego pieca było przysmakiem nie lada :)
Awatar użytkownika
By tatsu
#146439
Kanie? Mniaaamciu!
Od czasu do czasu ten rarytas jeszcze gości na stole moich rodziców. Ja sie boję ich szukać, bo pomyłka ze sromotnikiem jest jak w banku. Ojciec jednak idealnie rozpoznaje grzyby wszelakie - bardzo długoletnia praktyka ma znaczenie :P
I takie kaniowe kapelusze zasmażane w panierce i młode ziemniaczki do tego...
Przepraszam, ma ktoś chusteczkę? :P
Awatar użytkownika
By gotronkk
#146450
Fakt, taka kania maczana w mleku i panierce to delicje. Kurcze musieliście o takich pysznościach zagadać? A ja mam tylko kanapki w pracy :/
Awatar użytkownika
By tatsu
#146454
reed oj, ciężko, ciężko się nie ślinić na wspomnienie takich pyszności ;)
gotronkk pocieszę Cię - jak na razie nic nie mogę jeść, bo... no... bo szkoda i nie ma sensu wkładać czegokolwiek do żołądka tylko na chwilę. Aktualnie mogę sobie pomarzyć o jedzeniu ;)
Awatar użytkownika
By gotronkk
#146456
Ciąża?
By NaLeśnik
#146458
Kochani
Coś z tematu zjeżdżacie :wink: Kanie to u mnie co roku rosną na podwórku. Nie odeszły nawet z Balcerowiczem :lol:
Toć my tu mamy dawne "dobre" czasy wspominać a nie o teraźniejszości gadać.
Niedługo trzeba treningi przed pochodem pierwszomajowym zacząć - pamiętacie :roll:
Awatar użytkownika
By gotronkk
#146465
Niestety, nie pamiętam. Za młody szpik ze mnie. [;
Awatar użytkownika
By poli123
#146531
Ale to właśnie zawsze 1 maja po pochodzie grała, muza, były pikniki z kiełbaskami. Taki to był czas. A to, co pamiętam najbardziej to pogoda, może i kiedyś padało, ale ja zawsze pamiętam słońce :D
Awatar użytkownika
By tatsu
#146663
gotronkk nie, ciężkie przeziębienie ze wskazaniem na anginę. To lepsze, bo trwa zdecydowanie krócej :P

Płyn Lugola... tego paskudnego smaku nie była w stanie zabić nawet oranżada o podwójnym stężeniu (proszku w stosunku do wody). Ile "naklejek" było po drodze do osiedlowej przychodni :P

Pochody mi się podobały. Ale tylko ze względu na barwność całego "przedstawienia". I przy okazji można było rodziców na lody, czy watę cukrową naciągnąć :P
Ale spłycona idea pierwszomajowa :P
No cóż, duża nie byłam, to i ideami sobie głowy nie zawracałam jeszcze.
Tak samo ze Stanu Wojennego pamiętam tylko czołgi dudniące po głównej ulicy miasta, kiedy z ojcem za rękę stałam na przejściu dla pieszych. Podobały mi się i jednocześnie przerażały swoją wielkością.

Przepraszam za powyższe... piszę w stanie rozgorączkowanym... więc do końca nie wiem, co piszę @.@
Awatar użytkownika
By iowa74
#146679
Co do pochodów to ja z kumplami zawsze sie urywałem, i wracaliśmy na koniec pochodu , aby nie bylo chryji. ?No niestety czasami sie nie udawało i afera na całą szkłe i rodzice w szkole :D, a ojczulek to dopiero miał , syn milicjanta się z pochodu urywa :D
Co do jedzenia to się z kumplami w pleneże , że tak powiem, kuchnią miejscową raczyliśmy :D Dla niewtajemniczonych : wszystko co żywe i nam nie uciekło :D Sól i pieprz zawsze sie nosiło, zapałki też to na ognisku sie przypiekło i przyprawiło :D
Awatar użytkownika
By zento
#146681
Na płyn lugola już się nie załapałem. Dawali go tylko do 16 roku życia. Ale wspomniały mi się lepkie paluchy od oranżadek w proszku, oranżady w butelkach otwieranych z "karata", gumy do żucia z bolkiem i lolkiem i donaldy. Miałem całe tony historyjek z donaldów. W szkole odbywały się na przerwach prawdziwe giełdy - historyjki, etykiety z zapałek, kapsle (przed wyścigiem pokoju). Zawsze jeżdziłem kapslem Olaf Ludwig :D
By Anda
#146683
dzisiaj coś na jedzenie przeszliście, więc ja swoją wspominkę z dzieciństwa tu wcisnę :)
...kiełbaski z rożna w takich obleśnych budkach, a do picia tylko piwo, więc jako wczesno podstawówkowe dziecię już wtedy pijałam ten trunek :oops:
Awatar użytkownika
By Tusia
#146693
1 Maja
Pod moim rodzinnym blokiem zawsze stała trybuna i wszyscy się do nas schodzili oglądać z balkonu III piętra pochód i VIPów na niej stojących :)
Zawsze w szkole robiło się kółka z paskami bibułki. Fajne klimaty.
I cała ulica, którą szedł pochód, kwitnąca drzewkami "rajskich jabłoni" na różowo, szpaler taki... pięknie było :)
A po pochodzie małolaty w grupkach wypatrujące innych malolatów z innych szkół... tych najprzystojniejszych i śmichy-chichy :D
Awatar użytkownika
By tatsu
#146709
Tusia to miałaś widoki!
Na VIPów to ja tylko w TV mogłam sobie popatrzeć. Na takie wywiejewo, to nikt z nich nie raczył zajechać nigdy :P
A i pochody głównie z ekranu telewizora podziwiałam :P
Na szczęście jakoś nigdy nie załapałam się na "poczet sztandarowy" szkoły :P Bo uczniów było za dużo, żeby w całości zebrać i utrzymać w ryzach przez cały czas trwania pochodu :P
By Łysiol
#146719
1Maj
Mase festynów na stadionach prawie do rana bo nawet jak organizatorzy zwineli stoiska z piwem i kiełbaskami,chociaz orkiestra zwieła instrumenty, to nadal trwała zabawa podworkowa nas dzieci i naszych Rodziców.
To bieganie z pistoletami na korki (te hukowe)albo kapsle, a jak już było ciemno to latarki w ręce straszenie się na wzajem duchami,testy na odwagę-wejście do piwnicy po ciemku i straszenie dziewcząt, a w oddali wesołe spiewki (nie wiem czemu?) naszch Tatusiów!
Awatar użytkownika
By DELL
#146724
Łysiol pisze:1Maj
Mase festynów na stadionach prawie do rana bo nawet jak organizatorzy zwineli stoiska z piwem i kiełbaskami,chociaz orkiestra zwieła instrumenty, to nadal trwała zabawa podworkowa nas dzieci i naszych Rodziców.
To bieganie z pistoletami na korki (te hukowe)albo kapsle, a jak już było ciemno to latarki w ręce straszenie się na wzajem duchami,testy na odwagę-wejście do piwnicy po ciemku i straszenie dziewcząt, a w oddali wesołe spiewki (nie wiem czemu?) naszch Tatusiów!


Pamiętasz obieranie korków hukowych , ja tego nie robiłem bo się bałem
Awatar użytkownika
By miskowski
#146742
Obieranie korków... Nie jestem w stanie policzyć ile eksplodowało mi w łapach i ile razy miałem dłonie fioletowe od jodyny, albo takiego pomarańczowego świństwa w sprayu... :) Ale dziewczyny podskakujące chyżo gdy taki obrany korek ekslodował im pod nogami stanowiły znakomitą rekompensatę cierpień. :)
Awatar użytkownika
By kilgore trout
#146744
DELL@WFP pisze:
Pamiętasz obieranie korków hukowych , ja tego nie robiłem bo się bałem

ja obierałem :mrgreen: . Jeden mi odpalił w palcach, dostało mi się za poparzone łapska i za dziurki w koszuli
Awatar użytkownika
By DELL
#146745
miskowski pisze:Obieranie korków... Nie jestem w stanie policzyć ile eksplodowało mi w łapach i ile razy miałem dłonie fioletowe od jodyny, albo takiego pomarańczowego świństwa w sprayu... :) Ale dziewczyny podskakujące chyżo gdy taki obrany korek ekslodował im pod nogami stanowiły znakomitą rekompensatę cierpień. :)


I tu oczekiwałem wypowiedzi fachowca :P
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2010, 18:37 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By DELL
#146759
A pamiętacie mini autka dla dzieci na pedały a "elektryka" tego autka zasilana płaską baterią :P :P :P
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2010, 18:36 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
By user
#146767
kilgore trout pisze:
DELL@WFP pisze:
Pamiętasz obieranie korków hukowych , ja tego nie robiłem bo się bałem

ja obierałem :mrgreen: . Jeden mi odpalił w palcach, dostało mi się za poparzone łapska i za dziurki w koszuli


Heh bo "korki" trzeba było wódką lekko zwilżyć i spokojnie można było obrać. Kilka takich w jednym kapslu to był prawdziwy granat :D
Awatar użytkownika
By tatsu
#146769
Kapiszony, to z kuzynem w śrubach montowaliśmy i mieliśmy granaty hukowe :D
Nie obierałam ich, bo nawet nie wiedziałam, że tak można :P A że ze mnie d... nie odkrywca, to sama nie próbowałam :P
Autkiem na pedały, to się tylko raz przejechałam. Ojciec mnie zabrał do jakiejś daleeeekiej rodziny i tam był chłopczyk młodszy ode mnie i posiadał takie ustrojstwo. No nie szło mnie od autka odkleić :D
Ale własnego nie dostałam. Chyba dlatego, że mieszkając na 8 piętrze w bloku ciężko by to było ojcu znosić na podwórko :P Nawet przy użyciu windy :P
By Łysiol
#146774
Obieranie korków! Taaa,opalone paluchy,koszulka, pewnie.
Ja jak idiota obirałem go i patrząc na to....jak pirdykło to nie dość,że nic nie słyszałem to jeszcz wydawało mi się,że ktoś światło zgasił.
Ale fakt ciskanie tymi ładunkami dawało spoooro radochy.

Co to było? Jakiś pironian rtęci chyba trza by chemika zapytać
By Pilot353
#146828
Ale pamiętam też zomo. Jak dostałem po pysku od dziadów tylko dlatego że miałem papierosy i zapalniczkę, które oczywiście ukradli mi. Miałem 17 lat. Nasze bohaterskie oddziały. Dziś ci ludzie żyją wśród nas. Może i tu na forum.
Awatar użytkownika
By DELL
#146867
Łysiol pisze:Jak to co się robilo? (no nie wiem czy mogę bo dzieci mogą czytać)
Skret do góry i..bum!

A może ciś mniej militarnego?


Fakt nie twórzmy podręcznika dla naszych dzieci jak się zabawiać w wolnej chwili
Awatar użytkownika
By pawko2009
#146877
A baloniki piszczałki z kondomów takie kolorowe na odpustach hi hi 1-go Maja.A wracając do ZOMO to kiedyś dwóch zomowców podchodziło do grupy 10-cio osobowej i wszyscy cicho stali a teraz lepiej odwrócić głowę bo można kosę dostać.Komuno wróć.
Awatar użytkownika
By syci
#146881
A kto jeszcze pamięta kalichlorek, detonator tramwajowy i Swięta Wielkanocne. Jaki pożytek mógł być z karbidu. Co to była proca z wentylków. Ile ja ton kamieni tym posłałem w powietrze. A za ostrzał samochodów wiśniami długo siedzieć nie mogłem. Benzyna kupowana na kanistry od kierowców Ziłów, motocykl WSK ...... Wieś Mielno i Unieście sprzed 40 lat ...
Sporty w dziesiatkach albo na sztuki kupowane w kiosku. Wódkę z lakowym korkiem i niebieską lub czerwoną kartką . Samochód przejeżdżający ulicą raz na godzinę i to w dzień
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2010, 20:36 przez syci, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 1
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
Pomocy

Witam! Kupiłem e papierosa EGO-CE8 1800mAH,niestet[…]

Szukam czegoś dobrego

Dzień dobry. Mój drugi post tutaj, a zarazem wiem,[…]

Problem z paleniem w OXVA slim pro.

Siema, Mam dość irytujący problem z OXVA slim pro[…]

Liquider

Miał ktoś do czynienia z tymi liquidami? Jak wraże[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.