No dobra czas na mnie!
3 lata temu e-palenie miało być środkiem do celu, stało się jednak inaczej ale o tym poniżej.
Na początku był Volish na watkę - upierdliwe jak mało co, potem tank - w międzyczasie zmiana dostawcy - w Łodzi pojawił się nowy król - tzn. kupowałem od Kinga
i tak było przez 2 lata stanęło na princeskach i ego twist. Zawsze uważałem że mody do jakieś wielkie bydlaki i dla maniaków itd...
Po crashteście jedenej z bateryjek poszedłem do kinga co by uzupełnić braki w zasilaniu no i przemiły Pan w w sklepie w Zgierzu (polecam klientom a Bossowi sugeruje dać dobrą premię bo ma wery god workera) namówił mnie na spinnerka 1300 na początku byłem dość sceptyczny po to to takie bydle jest
Po paru dniach użytkowania normalne eGo nie dało się już w łapie trzymać, w połączeniu z Davidkiem był super zestawik zadowolony byłem że HEJ. Na trawniczek zaglądałem tylko jak miałem jakiś problem, a tak to raczej do e-palenia podchodziłem bez fascynacji.
Zachciało mi się robić samemu liqidy jak w Kingu zaczeli pitolić mojego ulubionego mentola którego wapowałem niezmiennie przez 2 lata. No więc jazda na forum, po 8 godzin dzienie + blog st.Chemika wkuty prawie na pamięć. Dzięki wielu cennym radom samogony wypaliły od pierwszego strzała praktycznie może z 20 ml dotychczas rozdałem - bo okazało się że jednak to nie ten smaczek a komuś innemu podpasowało (oczywiście nie jednorazowo mowa o partiach testowych 5 ml). W sumie mam ok 20-30 aromatów, zestaw laboratoryjny - zlewki, próbówki, menzurki, strzykawki itd... stado butelek i stały zapas gotowego płynu na 2-3 tygodnie oraz surowców na pół roku.
Któregoś razu z nudów - akurat w laboratorium chemicznym nic się nie działo zaglądnołem sobie w modomanie i dowiedziałem się o jakieś promocji w e-dymie zaczeło się skromnie od Vamo v5 i Magoo S, jak to odpaliłem to zrozumiałem ile mnie omijało dotychczas.
Od października 2013 więc raptem przez 3 miesiące zakupiłem Egzo boxa, Nemesisa, Ajacka, Kajfuna lajta od SM, Kajtka 3.1 klon ale dobry, Nautiliusa z upgr. Vocha, 2 ładowarki Nieticore i2, pół kilo bateryjek 18650 ćwierć kilo 18500 i jeszcze stadko 18350. Do tego zapasy sznurówek i druciaków - mieszczą się na ścisk w pudełku od butów. Ostatnio postanowiłem powalczyć z ostatnim bastionem o nazwie Mesh - przyszło RSST jak rozkminię to to pewnie jeszcze parę parowniczków dojdzie no i zasilań.
Bo ostatnio doszedłem do wniosku, że każdy parownik powinien mieć swoje zasilanie
Teraz myślę o Mankosie albo Herkulesie, oraz 69.
Zakupoholizm pełna gębą, uzależnienie od forum zielonego 100 % minimum 2-3 godziny dziennie czasem po 8-10
Już mi się kończą tematy do przeczytania - czemu są takie krótkie
Chyba czas poddać się jakieś terapii.
Kasy poszło sporo, czasu jeszcze więcej ale takiego palenia to jeszcze nie miałem - satysfakcja 1000 % kłęby dymu takie że w robocie ledwo mnie widać.
Na pewno nie myślę o rzuceniu mojej nowej pasji
jeśli już to zejściem z 18 tek na 6 albo 4 ale pomalutku bez pośpiechu.
Ostatnio postanowiłem zrobić porządek z wyposażeniem co leżało w szufladzie to na bazar a co używam zostawiam.
W sumie Magoo i Ajat jackowy poszły na bazarek, twisty sprezentowane rodzicom, spineer 1300 z dawidkiem S - sprzedane koleżance, jeszcze z kolegą negocjacje trwają zestaw spinner 900 i davide mini zwolni miejsce w szufladzie.
Na tę chwilę mam takie pary:
W domu:
Egzo box z kajtkiem 3.1
Vamo z Vochtiiusem
do pracy idę z:
Nemesisiem + kick2+kajfun litle plus+nano kit
Muszę jeszcze jednego mechanika do 3.1 dokupić wtedy będzie jeszcze w bagażu podręcznym kaj 3.1 na wacie hybrydowo z mechanikiem a jak narazie wkładam Vamo jako beckup.