By malwa - 23 sty 2010, 14:50
Posty: 6
Rejestracja: 10 sty 2010, 01:36
Posty: 6
Rejestracja: 10 sty 2010, 01:36
- 23 sty 2010, 14:50
#84756
Ładne pomiary zrobiłeś alkar i to jest dobra robota.
Elektronika jak najbardziej może ograniczać prąd w akumulatorku, ale nie tylko.
Duży udział w spadku napięcia ma po prostu b. duży prąd obciążający małą batkę (180mAh), co niewątpliwie ma bezpośredni związek z przysiadaniem napięcia. Obciążenie batki za pomocą grzałeczki atomizera można przyrównać do obciążenia akumulatora samochodowego za pomocą załączonego rozrusznika i dlatego pomiary napięcia powinno robić się na włączonym papierosku, w celu lepszego zobrazowania warunków jego pracy.
Właśnie coś takiego miałem na myśli od początku:
Automatyczne dostarczanie energii do spiralki na podstawie pomiaru temperatury.
Jest oczywistą rzeczą, że jeżeli robimy większe zaciąganie, to tym samym jest większy przepływ powietrza, (w wyniku czego musi zostać odparowana większa ilość eliquidu przypadająca na jednostkę czasu) i następuje większe chłodzenie spiralki atomizera. Wówczas temp. spada na spirali i układ powinien automatycznie zwiększać dostarczanie energii poprzez np. zwiększanie wypełnienia prądu impulsowego itd. w celu utrzymania zadanej temperatury grzałeczki. Oczywiście taki układ można by wyposażyć w dodatkową regulację zadawanej temp. służącą do ustawiania temp w zależności od używanego eliquidu (zwykłe PG, lub dla eliquidów o niższej tepm pracy np. Sidensa).
A wracając do zastosowania termoelementów to jest to trudne do wykonania, ponieważ do istniejącej spiralki musiałby być doprowadzony jeszcze trzeci kabelek, ale co najważniejsze to taki termoelement charakteryzuje się dużą bezwładnością, a w tym wypadku czas reakcji jest najważniejszy.
W takim układzie może jednak lepszy byłby pomiar rezystancji spiralki jak już ktoś wcześniej wspomniał. Pomiar rezystancji spiralki mógłby być wykonywany pomiędzy impulsami prądowymi zasilającymi grzałkę atomizera.
Pozdr. malwa
alkar pisze:Może elektronika w batce ogranicza prad , ja zrobiłem prowizorycznego E-P na 3 aku NiMh x 1,2= 3,6 , parę oporników i dioda w szereg do regulacji i wyszło mi tak :
2,8 V ok. 0,85 A = > słabo dymi , 3 V ok. 1 A => dobrze dymi 3,3 V ok.1,15 => dymi jak cholera ale kartomizer już skwierczy i czuć spaleniznę.
Ładne pomiary zrobiłeś alkar i to jest dobra robota.
Elektronika jak najbardziej może ograniczać prąd w akumulatorku, ale nie tylko.
Duży udział w spadku napięcia ma po prostu b. duży prąd obciążający małą batkę (180mAh), co niewątpliwie ma bezpośredni związek z przysiadaniem napięcia. Obciążenie batki za pomocą grzałeczki atomizera można przyrównać do obciążenia akumulatora samochodowego za pomocą załączonego rozrusznika i dlatego pomiary napięcia powinno robić się na włączonym papierosku, w celu lepszego zobrazowania warunków jego pracy.
janni pisze:A propos pomiarów temperatury i termoelementów - połączenia grzałki kartomizera z przewodami doprowadzającymi są ładnie zgrzanymi termoelementami . Nie sądzę, aby pomiary temperatury grzałki były praktyczne, ale już dobór mocy dostarczanej do grzałki i jej regulacja w czasie w zależności od sposobu zaciągania się (zamiast przystosowywania się do konkretnego modelu ) ma moim zdaniem sens.
Właśnie coś takiego miałem na myśli od początku:
Automatyczne dostarczanie energii do spiralki na podstawie pomiaru temperatury.
Jest oczywistą rzeczą, że jeżeli robimy większe zaciąganie, to tym samym jest większy przepływ powietrza, (w wyniku czego musi zostać odparowana większa ilość eliquidu przypadająca na jednostkę czasu) i następuje większe chłodzenie spiralki atomizera. Wówczas temp. spada na spirali i układ powinien automatycznie zwiększać dostarczanie energii poprzez np. zwiększanie wypełnienia prądu impulsowego itd. w celu utrzymania zadanej temperatury grzałeczki. Oczywiście taki układ można by wyposażyć w dodatkową regulację zadawanej temp. służącą do ustawiania temp w zależności od używanego eliquidu (zwykłe PG, lub dla eliquidów o niższej tepm pracy np. Sidensa).
A wracając do zastosowania termoelementów to jest to trudne do wykonania, ponieważ do istniejącej spiralki musiałby być doprowadzony jeszcze trzeci kabelek, ale co najważniejsze to taki termoelement charakteryzuje się dużą bezwładnością, a w tym wypadku czas reakcji jest najważniejszy.
W takim układzie może jednak lepszy byłby pomiar rezystancji spiralki jak już ktoś wcześniej wspomniał. Pomiar rezystancji spiralki mógłby być wykonywany pomiędzy impulsami prądowymi zasilającymi grzałkę atomizera.
Pozdr. malwa