By Voltair - 22 paź 2018, 21:42
Posty: 3
Rejestracja: 17 paź 2018, 18:29
Posty: 3
Rejestracja: 17 paź 2018, 18:29
- 22 paź 2018, 21:42
#1867369
Witam,
Jako iż jestem tutaj nowym użytkownikiem, chciałbym wszystkich powitać i mam nadzieję, że temat umieściłem w odpowiednim dziale.
Od kilku miesięcy jestem posiadaczem Joyetech eVic PRIMO 2.0 KIT TPD wraz z atomkiem Aries ProCore. Po dosyć intensywnym użytkowaniu, stwierdziłem że potrzebuję jednak czegoś nowego. W ubiegłym tygodniu zamówiłem atomizer Griffin 25 PLUS od GeekVape. Spodobał mi się, mimo iż krąży wiele opinii i problemów o wylewającym się LQ - postanowiłem że jakoś się z tym uporam.
Nie ukrywam, że jest to mój pierwszy atomizer RTA (i w ogóle na własne grzałki) - no co tu dużo mówić, jestem laikiem w tym aspekcie. Będę pewnie szkalowany, że mogłem kupić coś innego, ale proszę o wyrozumiałość
Dziś przyszła paczka wraz z dodatkami, które zamówiłem, a mianowicie: Wata Native Wicks Cotton PLATINIUM BLEND , GeekVape Clapton SS316 Tape Wire (26GA + 30GA) oraz kilka narzędzi.
Rozważnie zabrałem się do pracy, posiłkując się poradnikami i wskazówkami z internetu.
Uprzedzając pytania - ukręciłem setup z dwóch grzałek na średnicy 3mm, 6 zwojów, wszystko przepaliłem kilkukrotnie, wyrównałem, ściskałem pęsetą, grzałki równomiernie się nagrzewały oraz wychładzały. Coile zostały umieszczone równo, nie stykały się z obudową decka, generalnie tak jak powinno być. Wata została umieszczona według poradników, ledwo wchodząca w rowki - żeby nie zalewało, która również została przepalona po nasączeniu. Skręciłem griffina, nalałem LQ do połowy i odczekałem kilka minut "w razie wu".
Przyszedł czas wapowania. Grzałka na poziomie 0,28ohm przy TC SS316 210°C oraz 35W. Gdy zaciągnąłem się, poczułem ohydny, lekko metaliczny smak - coś jak połączenie "zgnitego liquidu" oraz spalonej grzałki. Przebolałem pół zbiorniczka z nadzieją, że smak się "przegryzie", ale stwierdziłem że może zrobiłem coś źle i ukręciłem kolejne dwa coile. Tym razem o średnicy 2,5mm - wszystko inne bez zmian oraz ta sama procedura, z tym że poświęciłem na to godzinę czasu . Setup złożyłem - 0,24ohm, ustawienia bez zmian. Skręciłem atomizer, wszystko zalałem i smak znów nie dobry, lecz o 75% mniej drażniący. Aromat LQ czuć słabo, chmurka jest zimna, ale z lekką nutą przepalonego metalu.
Co robię źle, że smak jest tak metaliczny? Czy dobrałem zły drut?
Proszę o nie zabijanie
Pozdrawiam
Voltair
//EDIT: Dodaję zdjęcie, które zrobiłem przed skręceniem atomizera. Niestety ze złej perspektywy, ale jedyne jakie posiadam na tą chwilę, a nie chcę znów rozbierać atomka
Jako iż jestem tutaj nowym użytkownikiem, chciałbym wszystkich powitać i mam nadzieję, że temat umieściłem w odpowiednim dziale.
Od kilku miesięcy jestem posiadaczem Joyetech eVic PRIMO 2.0 KIT TPD wraz z atomkiem Aries ProCore. Po dosyć intensywnym użytkowaniu, stwierdziłem że potrzebuję jednak czegoś nowego. W ubiegłym tygodniu zamówiłem atomizer Griffin 25 PLUS od GeekVape. Spodobał mi się, mimo iż krąży wiele opinii i problemów o wylewającym się LQ - postanowiłem że jakoś się z tym uporam.
Nie ukrywam, że jest to mój pierwszy atomizer RTA (i w ogóle na własne grzałki) - no co tu dużo mówić, jestem laikiem w tym aspekcie. Będę pewnie szkalowany, że mogłem kupić coś innego, ale proszę o wyrozumiałość
Dziś przyszła paczka wraz z dodatkami, które zamówiłem, a mianowicie: Wata Native Wicks Cotton PLATINIUM BLEND , GeekVape Clapton SS316 Tape Wire (26GA + 30GA) oraz kilka narzędzi.
Rozważnie zabrałem się do pracy, posiłkując się poradnikami i wskazówkami z internetu.
Uprzedzając pytania - ukręciłem setup z dwóch grzałek na średnicy 3mm, 6 zwojów, wszystko przepaliłem kilkukrotnie, wyrównałem, ściskałem pęsetą, grzałki równomiernie się nagrzewały oraz wychładzały. Coile zostały umieszczone równo, nie stykały się z obudową decka, generalnie tak jak powinno być. Wata została umieszczona według poradników, ledwo wchodząca w rowki - żeby nie zalewało, która również została przepalona po nasączeniu. Skręciłem griffina, nalałem LQ do połowy i odczekałem kilka minut "w razie wu".
Przyszedł czas wapowania. Grzałka na poziomie 0,28ohm przy TC SS316 210°C oraz 35W. Gdy zaciągnąłem się, poczułem ohydny, lekko metaliczny smak - coś jak połączenie "zgnitego liquidu" oraz spalonej grzałki. Przebolałem pół zbiorniczka z nadzieją, że smak się "przegryzie", ale stwierdziłem że może zrobiłem coś źle i ukręciłem kolejne dwa coile. Tym razem o średnicy 2,5mm - wszystko inne bez zmian oraz ta sama procedura, z tym że poświęciłem na to godzinę czasu . Setup złożyłem - 0,24ohm, ustawienia bez zmian. Skręciłem atomizer, wszystko zalałem i smak znów nie dobry, lecz o 75% mniej drażniący. Aromat LQ czuć słabo, chmurka jest zimna, ale z lekką nutą przepalonego metalu.
Co robię źle, że smak jest tak metaliczny? Czy dobrałem zły drut?
Proszę o nie zabijanie
Pozdrawiam
Voltair
//EDIT: Dodaję zdjęcie, które zrobiłem przed skręceniem atomizera. Niestety ze złej perspektywy, ale jedyne jakie posiadam na tą chwilę, a nie chcę znów rozbierać atomka