By SilverWolf - 05 wrz 2018, 13:24
Posty: 3
Rejestracja: 05 wrz 2018, 12:51
Posty: 3
Rejestracja: 05 wrz 2018, 12:51
- 05 wrz 2018, 13:24
#1862017
Witam wszystkich. To mój pierwszy post na tym forum - jak na razie byłem tylko biernym obserwatorem niektórych wątków
Trochę sprzętu już przeleciało przez moje ręce dlatego śmiało rzeknę, że z niczym takim się jeszcze nie spotkałem wcześniej. Miałem już griffina 25 z top airflow i tank co najwyżej się pocił przy ah, ale to normalna sprawa. Kiedy tylko do Polski dotarł Gryfek z plusem od razu złożyłem zamówienie. Wszystko pięknie fajnie dotarło, pierwszy dual na nim skręcony. No i na tym koniec szczęścia - po paru minutach z tanka ubyła połowa liquidu, który skończył wesoło na mojej bluzce przy przechyleniu parownika. Zaraz wszystko rozkręcone, nowy set i już było lepiej, ale nadal w okolicy pierścienia ah oraz w okolicy pinu wewnątrz zbierało się sporo liquidu, który uciekał sobie z tanka. Próbowałem wszystkiego wtedy, różnych drutów, grzałek, innej waty, to raz dodawałem jej mniej, raz więcej, a mimo wszystko problem był ten sam.
Uprzedzając pytania, wata ułożona i przycięta w taki sposób, że między nią a airholem spokojnie zmieściłby się Boeing 777. Uszczelki też skontrolowane. I tak... zamykam kanały od lq na czas tankowania
Jako, że miałem w zanadrzu zephyrusa v2 przerzuciłem się na niego, a griffin z wymienionymi uszczelkami poszedł do kąta (brak czasu na zabawę z nim jak na tamtą chwilę). I teraz historia właściwa, jakiś czas temu kuzyn pozbawił się skutecznie tubki od swojego parownika i pożyczył ode mnie gryfka z zastrzeżeniem, że cieknie. Kuzyn się dorwał, wapował ponad 2 tygodnie, a ku mojemu zdziwieniu nic nie leciało. Tank oddany to stwierdziłem, że i ja pokorzystam. Skręciłem nowy set (uprzednio dokonałem oględzin tego skręconego przez kuzyna - wata ułożona jak bądź, wciśnięta w te 4 kanaliki na liquid i stykająca się z ah), znowu zadbałem o wszystko, po czym odkryłem, że uszczelka pod top airflow (ta bezpośrednio pod otworami w górnej części komina) zniknęła (pewnie nie uzupełniłem jej poprzednim razem). Uszczelkę założyłem, wszystko skręciłem i jak się domyślacie - powtórka z rozrywki. Z tanka ubyło 3/4 liquidu - znowu zgromadził się w okolicy pinu oraz pierścienia ah.
Aktualnie będę podejmował próbę z wywaleniem tej uszczelki i sprawdzeniem czy wtedy wszystko śmiga (co wydaje mi się dość absurdalne, że bez uszczelki działałoby cacy).
Ma ktoś jakiś pomysł co w tym wszystkim nie gra, lub rozwiązanie? Może jakiś banał mi umyka.
Z góry dzięki za podpowiedzi.
Trochę sprzętu już przeleciało przez moje ręce dlatego śmiało rzeknę, że z niczym takim się jeszcze nie spotkałem wcześniej. Miałem już griffina 25 z top airflow i tank co najwyżej się pocił przy ah, ale to normalna sprawa. Kiedy tylko do Polski dotarł Gryfek z plusem od razu złożyłem zamówienie. Wszystko pięknie fajnie dotarło, pierwszy dual na nim skręcony. No i na tym koniec szczęścia - po paru minutach z tanka ubyła połowa liquidu, który skończył wesoło na mojej bluzce przy przechyleniu parownika. Zaraz wszystko rozkręcone, nowy set i już było lepiej, ale nadal w okolicy pierścienia ah oraz w okolicy pinu wewnątrz zbierało się sporo liquidu, który uciekał sobie z tanka. Próbowałem wszystkiego wtedy, różnych drutów, grzałek, innej waty, to raz dodawałem jej mniej, raz więcej, a mimo wszystko problem był ten sam.
Uprzedzając pytania, wata ułożona i przycięta w taki sposób, że między nią a airholem spokojnie zmieściłby się Boeing 777. Uszczelki też skontrolowane. I tak... zamykam kanały od lq na czas tankowania
Jako, że miałem w zanadrzu zephyrusa v2 przerzuciłem się na niego, a griffin z wymienionymi uszczelkami poszedł do kąta (brak czasu na zabawę z nim jak na tamtą chwilę). I teraz historia właściwa, jakiś czas temu kuzyn pozbawił się skutecznie tubki od swojego parownika i pożyczył ode mnie gryfka z zastrzeżeniem, że cieknie. Kuzyn się dorwał, wapował ponad 2 tygodnie, a ku mojemu zdziwieniu nic nie leciało. Tank oddany to stwierdziłem, że i ja pokorzystam. Skręciłem nowy set (uprzednio dokonałem oględzin tego skręconego przez kuzyna - wata ułożona jak bądź, wciśnięta w te 4 kanaliki na liquid i stykająca się z ah), znowu zadbałem o wszystko, po czym odkryłem, że uszczelka pod top airflow (ta bezpośrednio pod otworami w górnej części komina) zniknęła (pewnie nie uzupełniłem jej poprzednim razem). Uszczelkę założyłem, wszystko skręciłem i jak się domyślacie - powtórka z rozrywki. Z tanka ubyło 3/4 liquidu - znowu zgromadził się w okolicy pinu oraz pierścienia ah.
Aktualnie będę podejmował próbę z wywaleniem tej uszczelki i sprawdzeniem czy wtedy wszystko śmiga (co wydaje mi się dość absurdalne, że bez uszczelki działałoby cacy).
Ma ktoś jakiś pomysł co w tym wszystkim nie gra, lub rozwiązanie? Może jakiś banał mi umyka.
Z góry dzięki za podpowiedzi.