By kurnalkamil - 04 lip 2017, 23:44
Posty: 10
Rejestracja: 09 wrz 2015, 15:29
Posty: 10
Rejestracja: 09 wrz 2015, 15:29
- 04 lip 2017, 23:44
#1792284
Witam, jako że mój rx odmówił posłuszeństwa wygrzebałem z szuflady klona smpl'a (zapewne każdemu znana konstrukcja, 10 niedługo kupi się nowy sprzęt) oraz do niego dwa akumulatory vtc4. Niestety okazało się że w niektórych miejscach są już poprzecierane. Postanowiłem nie ryzykować i z wysłużonego już rx'a wyciągnąłem akumulatory lg hg2. Na rurkę wkręciłem atomizer od ijusta2 (doszedłem do wniosku ze czerwony limitless będzie słabo wyglądał. ( )
Dzisiaj w pracy miałem przykrą, a dokładniej dwie przykre sytuacje.
Gdy zwyczajnie chciałem ściągnąć buszka zamiast grzałki zgrzał mi się mocno przycisk (wersja klona ze sprężyną w przycisku zamiast magnesów) na tyle że natychmiast go puściłem. Oczywiście rozkręciłem całą konstrukcje dałem jej odpocząć. Lecz po ponownym włożeniu akumulatora do zasilania zero reakcji. Wymieniłem akumulator na następny. Wszystko śmiga. (Doszedłem do wniosku że może coś nie tak z akumulatorem, i że zaniosę go do sklepu gdzie kupowałem) Niestety problem powtórzył się na drugim akumulatorze. Pełny obaw zapakowałem 3 akumulator.. Który przynajmniej do tej pory działa. Po dokładnym obejrzeniu ogniw, na plusowych pinach wypatrzyłem dwa jakby odbite półkola. Akumulatory nie daja znaków życia w ładowarce, ani w innym zasilaniu. Tak samo pod innym atomizerem.
Ktoś może wyjaśni co się z nimi stało?
Próbowałem szukać podobnych sytuacji na forum, lecz niestety z marnym skutkiem. Z góry dziękuje za pomoc.
Dzisiaj w pracy miałem przykrą, a dokładniej dwie przykre sytuacje.
Gdy zwyczajnie chciałem ściągnąć buszka zamiast grzałki zgrzał mi się mocno przycisk (wersja klona ze sprężyną w przycisku zamiast magnesów) na tyle że natychmiast go puściłem. Oczywiście rozkręciłem całą konstrukcje dałem jej odpocząć. Lecz po ponownym włożeniu akumulatora do zasilania zero reakcji. Wymieniłem akumulator na następny. Wszystko śmiga. (Doszedłem do wniosku że może coś nie tak z akumulatorem, i że zaniosę go do sklepu gdzie kupowałem) Niestety problem powtórzył się na drugim akumulatorze. Pełny obaw zapakowałem 3 akumulator.. Który przynajmniej do tej pory działa. Po dokładnym obejrzeniu ogniw, na plusowych pinach wypatrzyłem dwa jakby odbite półkola. Akumulatory nie daja znaków życia w ładowarce, ani w innym zasilaniu. Tak samo pod innym atomizerem.
Ktoś może wyjaśni co się z nimi stało?
Próbowałem szukać podobnych sytuacji na forum, lecz niestety z marnym skutkiem. Z góry dziękuje za pomoc.