vincek pisze:@Snaco korzystasz z fotelika przodem, bo jest Tobie wygodniej i tyle. Uczepiłeś się tych 120 km/h tylko z Tobie wiadomej przyczyny i ślepo się tego trzymasz... (tak na szybko Nie jeździmy ciągle ponad 100 km/h, wypadki są z niniejszą prędkością z reguły itd.) Testy na samochodach też są przeprowadzane do jakiejś prędkości i tyle. Nie powiesz mi, że jak fotelik A jest bezpieczniejszy od fotelika B przy 50 km/h, to nie będzie też bezpieczniejszy przy 120 km/h. Jednak to tak na marginesie, bo Ty ciągle nie wiesz dlaczego tyłem jest bezpieczniej. Poczytaj sobie o konstrukcji RWF, obejrzyj testy RWF w porównaniu do foteli przodem i następnie poznaj anatomię swojego dziecka - uwierz mi, że wtedy z czystym sumieniem nie będziesz twierdził, że ważniejsza jest przyczyna płaczu dziecka od jego potencjalnego bezpieczeństwa.
Test Plus jest jaki jest - nikt tam nic nie ukrywa. Jest rygorystyczny, nie każdy fotelik przechodzi, ale pokazuje faktyczne bezpieczeństwo. Jeśli wolisz testy "posmarowane" przez producenta to Twoja sprawa, ale faktów nie zmienisz. Pisz dalej, że podnoszenie zabawki jest ważniejsze od bezpieczeństwa i tu "kochanie" dzieci ma drugorzędne znaczenie.
Co do kanap w samochodach tyłem do kierunku jazdy się nie wypowiem (ponoć kiedyś były takie podejścia, bo są bezpieczniejsze właśnie) - nie śledziłem tematu. Tu jednak anatomia dorosłych ludzi jest inna od dzieci i bezpieczniej dla dorosłych jest jeździć przodem niż dzieciom. Skoro się odwołujesz do innych przykładów, to zainteresuj się bezpieczeństwem w pociągu - zaleca się ze względów bezpieczeństwa jeździć tyłem.
Czytając Twoje odpowiedzi doszedłem do wniosku że nie rozumiesz co piszę.
1. Niczego się ślepo nie trzymam ,120 to przykład. Mogę podać 150 albo 10km/h przy wyjezdzie z uliczki osiedlowej kiedy w nasz samochód uderza auto rozpędzone do 70km/h
2. Nie trzeba jezdzić stale z prędkością 100km/h lub wyższą - tu nie ma żadnej reguły
3. To że lepszy fotelik przy 120 będzie lepiej chronił to tylko spekulacje. Masz jakieś testy, badania? Moim zdaniem i jeden i drugi nie spełnią swojego zadania tylko ten gorszy rozpadnie się w drobny mak a lepszy tylko się połamie.
4. Ja wiem że tyłem jest bezpieczniej, w żadnym momencie tego nie negowałem. Bezpieczniej jest jednak w momencie uderzenia, i to najbardziej przodem ( w końcu boczne to wszystko jedno w którą stronę siedzi dziecko) Jeśli chodzi jednak o "obsługę dziecka" bezpieczniej będzie jeśli będziesz je widział całe i nie doprowadzisz do wypadku niż jak będzie tyłem. Ludzie są różni, niektórzy malują paznokcie podczas jazdy, piszą smsy etc...i gwarantuje ci że takim osobom łatwiej doprowadzić do wypadku kiedy będą zbyt długo będą szukać przyczyny płaczu kiedy nie widzą całej sylwetki dziecka.
5. W ogóle nic nie pisałem że wole jakiekolwiek testy, nie wspominając już o "smarowanych" całe CLUE mojej pierwszej wypowiedzi jest takie że test testem a życie życiem. Jeśli tobie nie przeszkadza że dziecko płacze to Twoja sprawa. Ja wolę bezpiecznie podnieść zabawkę niż jechać rozdrażniony i bezsilny z płaczem dziecka, które może jeszcze się zachłysnąć, wpaść w bezdech lub inne nieszczęście...a ja zrobię błąd za kółkiem. Pamiętaj że nie zawsze możesz się zatrzymać.
6. Myślę że nie zależnie od wieku bezpieczniej jest tyłem. W to wpisuje się też pociąg. Niestety z pociągiem jest tak, że mimo teorii i siedzenia tyłem jeśli masz miejscówkę "w kierunku jazdy" za bardzo nic nie zrobisz.
7. Dla kolegi Herman - Doskonale o tym wiem, z tym że zauważm, że najczęściej kiedy jedziesz sam to bezpieczniej jest takie kilku-kilkunasto tygodniowe dziecko mieć na przednim fotelu. Nosidełko jest na tyle małe i lekkie oraz mobilne że nie ma problemu żeby je kilkanaście nawet razy dziennie wyjmować i wsadzać do samochodu. Wówczas jest najbezpieczniej bo widzisz CAŁE dziecko. Bezpieczeństwo jest wtedy na całego. Jazda tyłem i podgląd na całe dziecko a i ew. pomoc nie wymaga od nas gimnastyki
Na koniec jeśli chodzi o bezpieczeństwo to powiem jeszcze tyle, że choć nie wiem jak bezpieczny fotelik się kupi do jazdy tyłem. Ile osób dodatkowych się zapewni w aucie do dziecka oraz jak wolno się będzie jechało, to nie pomoże jeśli.....nie zadbamy o sprawne ogumienie, układ kierowniczy, hamulcowy itd itp., nie wspominając o aucie z jak najlepszymi wynikami zderzeniowymi. Wówczas może się okazać że dziecko na tzw. poddupniku będzie bezpieczniejsze w sprawnym dobrym aucie, niż w najgorszym szrocie z najlepszym fotelikiem. Zwyczajnie w tym pierwszym może nawet do wypadku nie dojść.