Moje e-palenie zaczęło się od myśli „fajny gadżet”, WOW wytwarza dymopodobny stan skupienia, traktuję to jako zabawkę, a palę dalej tak samo analogi jak paliłem, powiem tylko tyle, że żaden Liquid zwany MARLBORO nie smakuje jak MARLBORO, a zwłaszcza Marlboro 100's Red. To jest śmieszne, że mogą te „siki” tak nazywać, bo nic nie dorówna smakiem analogowych papierosów, żaden liquid… a trochę ich było w mojej kolekcji.
Teraz jak wy to nazywacie „wapuję” czy jakoś tak to określacie, często w ukryciu bo ciężko będąc wśród ludzi przybliżać do ust, coś na kształt wibratora.
Ja nigdy nie byłem, i nie będę wrogiem papierosów analogowych, bo po co rzucać analogi, skoro i tak większość innych znanych nam wyrobów w tych czasach, truje mniej, lub więcej tak samo. Nie tylko wyroby tytoniowe powodują raka, wędliny zawierają azotany i azotyny, badania Deutschland’owskich naukowców dowiodły, że jedzenie wędlin więcej niż 2 razy w tygodniu jest szkodliwe, taką samą paranoją jest, wytworzenie 3 kilogramów mięsa, z jednego kilograma . To jest lepsze niż zamieniać wodę w wino.
Kolejnym przykładem będzie nasz chleb, ostatnio oglądałem wykład prof. Onkologii w Gliwicach Bogusław Maciejewski, który zaskoczył mnie stwierdzeniem, że częste jedzenie pieczywa, może prowadzić do nowotworu jelita grubego, i nie tylko jasnego, ciemnego też, bo ciemne pieczywo nie zawsze jest ciemne, wystarczy dodać odrobinę karmelu, i już zwykły Kowalski myśli, że kupuję zdrowe żarcie. Niestety piekarnie nie mają obowiązku naklejać, podawać składu pieczywa. Nie wspomniałem o naszym zanieczyszczonym powietrzu w którym kryje się ogromna liczba toksyn i innych substancji. By żyć w zgodzie z własnym zdrowiem, musiałbym znaleźć się na bezludnej wyspie z dala od jakiejkolwiek cywilizacji, i mieć dostęp do czystego, niemodyfikowanego genetycznie żarcia.
A poza tym widzieliście kiedykolwiek krowę dającą pół % mleko?