Może jestem upośledzony, ale ta cała dyskusja przypomina mi rozmowę z taksówkarzem, który, gdy mnie wiózł, cały czas narzekał ile go utrzymanie tej jego taksówki kosztuje i ile ma z tym na co dzień roboty. Gdy dojechaliśmy na miejsce i wyciągnął rękę po zapłatę, zapytałem go czy zdaje sobie sprawę jak trudno mi było zarobić te 35 zł, których ode mnie żąda.
Ja nie zamierzam być mesjaszem, cierpieć za miliony, itd. Mam w głębokim poważaniu czy będę w przyszłości waperem czy nie, jak będzie wyglądał rynek w Polsce i kto na tym zyska lub straci. Każdy z nas jest dorosły (a przynajmniej powinien). To zobowiązuje.
A może ci, którzy pozornie wszystko olewają, już budują kanały np. z Białousi.
Chcę tylko uświadomić wszystkim zainteresowanym, ze jak coś jest na horyzoncie, to się oddala w miarę przybliżania.
Kończąc życzę wszystkim smacznego podczas zjadania ogonów EU.
Kto nw ocb niech się dowie o czym miał wiedzieć ten w niebieskim.