EPF
By znamsienatym
#1144076
Szkoda tylko że daje do zrozumienia iż wapować można przy takich małych brzdącach zupełnie bezstresowo....ja tego nie wiem, niby stężenie nikotyny w wydychanym powietrzu jest tak znikome że można traktować iż biernego palenia nie ma ale czy nie ma jakiegoś innego zagrożenia? Nie wiem.

Mam małą córeczkę w domu i nigdy nie zaryzykowałbym jej zdrowia wapując przy niej w pomieszczeniu (nie chmurzę nawet w domu).
By znamsienatym
#1145231
Ramizon pisze:Bez przesady. Jak byliśmy mali, to nasze rodziny jarały przy nas na potegę. Firany żółte aż brązowe. Jakoś dramatu nie było a teraz ciśnienie, ze mgiełka z e-p zaszkodzi. Trochę śmiech.
Dokładnie tak było, do tej pory zastanawiam się czy aby właśnie to nie przyczyniło się do rozpoczęcia palenia papierosów przeze mnie (pewnie tak bo są dowody naukowe wpływu biernego palenia m.in. na wczesne sięganie po papierosa już w wieku nastoletnim)...IMO lepiej dmuchać na zimne, teraz jest większa świadomość i dostęp do wiedzy, także Twoja argumentacja do mnie nie przemawia, sorry.
Awatar użytkownika
By Markovsky
#1145233
Wiadomo ze wiekszosc rodzicow jest strasznie przewrazliwiona na punkcie swych muchomorkow, wedluv mnie nie ma co panikowac o takie ilosci nikotyny, predzej dziecku nos/gardlo od pg podrazni w co i tak watpie.
Awatar użytkownika
By krzych.s
#1145789
znamsienatym pisze:
Ramizon pisze:Bez przesady. Jak byliśmy mali, to nasze rodziny jarały przy nas na potegę. Firany żółte aż brązowe. Jakoś dramatu nie było a teraz ciśnienie, ze mgiełka z e-p zaszkodzi. Trochę śmiech.
Dokładnie tak było, do tej pory zastanawiam się czy aby właśnie to nie przyczyniło się do rozpoczęcia palenia papierosów przeze mnie (pewnie tak bo są dowody naukowe wpływu biernego palenia m.in. na wczesne sięganie po papierosa już w wieku nastoletnim)...IMO lepiej dmuchać na zimne, teraz jest większa świadomość i dostęp do wiedzy, także Twoja argumentacja do mnie nie przemawia, sorry.

Na mnie palenie moich rodziców wpłynęło tak, że zaciągając się po raz pierwszy w życiu nawet nie kaszlnąłem (nie mówiąc już o tym, że nie zrobiłem się żółty czy nie zwymiotowałem jak co niektórzy). A to bardzo źle, bo to oznacza, że mój organizm był już przystosowany do zestawu trucizn i że było mi o wiele łatwiej wpaść w nałóg.

A poza tym, nie chodzi o to czy dziecko zabije, chodzi o to czy zaszkodzi. Kawa też przecież nie zabija - dasz dziecku? :P
Szukam czegoś dobrego

Dzień dobry. Mój drugi post tutaj, a zarazem wiem,[…]

Problem z paleniem w OXVA slim pro.

Siema, Mam dość irytujący problem z OXVA slim pro[…]

Liquider

Miał ktoś do czynienia z tymi liquidami? Jak wraże[…]

Premium liquidy

Próbowałem dużo różnych liquidów i sytuacja jest t[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.