Tender pisze:Ciekawe jak sprawdziłeś, czy infekcja nie trwałaby krócej bądź łagodniej, gdybyś nie wapował.
Nie mówiąc już o tym, że to, co byś udowodnił dla swojej infekcji, nijak się ma do innej choroby innej osoby.
W ciągu prawie 4 miesięcy mojego e-palenia przeszłam już chyba z 5 infekcji. Trochę byłam tym faktem rozczarowana, bo myślałam, że przestanę chorować w ogóle
Pociesza mnie jednak, to co zauważyłam bez żadnych wątpliwości, że w porównaniu do okresu gdy paliłam papierosy tytoniowe zdecydowanie lżej przechodzę infekcje. Gardło boli mnie nieco mniej i krócej, głowa nie boli w ogóle, a katar przechodzi szybciej. To daje się zauważyć na drodze porównania, więc o jakim "udowadnianiu" czy "sprawdzaniu" mówimy? Chyba pamiętamy jak chorowaliśmy kiedyś? Wszystko jest odczuciem subiektywnym. Nawet jeżeli jest to efekt placebo, a nie efekt dobroczynnego działania e-palenia w przeciwieństwie do palenia tradycyjnego, to i tak znaczy się - działa. Czy gdybyśmy nie wciągali w ogóle nikotyny byłoby lepiej trudno powiedzieć, pozytywna reakcja organizmu i tak jest, więc po co sobie zaprzątać głowę tym co by było gdyby coś? Ja podczas infekcji wapuję normalnie, gardło nie podrażnia mi się dodatkowo ( a mam wrażliwe), tak jak to było przy analogach. Nie sądzę, żeby e-papierosy dodatkowo leczyły ( chociaż do licha -kto wie?!), ale nie powodują przedłużania się choroby na pewno.
-- [scalono] 04 lut 2013, 20:54 --lobo87 pisze:@Tender gdyby e-p likwidowało florę bakteryjną w jamie ustnej lub gdziekolwiek indziej to raczej każdy z nas już dawno by zauważył tego skutki raczej
Tak, gdyby e-p likwidowało florę bakteryjną w jamie ustnej lub gdziekolwiek indziej, to byśmy mieli w tej jamie ustnej lub "gdziekolwiek indziej" potężne grzybice, a chyba NIKT nie uskarżał się na grzybice w wątkach o zdrowiu.