Może ja mam coś nie tak ze smakiem, ale zakupiłem już jakiś czas temu ten absolut, maltol, etc. i w jaki sposób bym tego nie wymieszał to jest po prostu mega niesmaczne i to nie tylko moja opinia.
Jest do zniesienia tylko w ilościach prawie, że homeopatycznych
ale i tak mi specjalnie nie smakuje.
Najgorsze jest jak pojawi się nawet delikatny bober, wtedy to się chce zwrócić jedzenie... Jak wdychanie dymu z palonych śmieci.
Mnie to smakuje jak kora drzewna (nie, nie pomyliłem z olejkiem cedrowym chociaż takowy też zakupiłem), w stężeniach większych jest mega gorzkie. Nijak to się nie umywa do "fabrycznych" liquidów tytoniowych. Generalnie mieszanki na tym przypominają mi niesławny liquid "niquid", który miałem nieszczęście zakupić.
Jak dodajecie kropelki tego? To jest tak gęste, że krople nie chciały wylatywać, więc dopełniłem PG i dalej nie chciały wylatywać... Barwi bazę na mętny kolor, jak się da więcej to się staje nieprzejrzysta, wątpię, żeby dodawali czegoś podobnego do liquidów, chyba, że po jakimś dalszym oczyszczeniu. Wydaje mi się, że ma jakieś części stałe (jak taka mikro zawiesina), które spalają się przy kontakcie z grzałką.
Co do maltolu...
Sam się nie chce rozpuszczać w liquidzie a nawet jak się trochę rozpuści to się wykrystalizowuje. Albo ma bardzo niską rozpuszczalność w PG, albo trzeba dodać wody.
Ja zrobiłem tak, że wlałem do buteleczki 5ml jakiś 1ml przegotowanej wody, wsypałem tego maltolu (nie wiem ile, ze 250mg?), dopełniłem PG. Nie rozpuściła się nawet połowa, ale to co się rozpuściło działa całkiem dobrze. Tzn. wystarczy 5-10kr. tego roztworu dodać do 10ml mieszanki żeby się zrobiła słodkawa a mgiełka pachniała takim palonym karmelem.