Rob_cig pisze:Sądze, że ten tekst pana Frazer Cooper (CEO, Totally Wicked) może odpowiedzieć na kilka pytań i wątpliwości powyżej zgłoszonych.
https://saveecigs.wordpress.com/2015/02 ... estroying/
Tekst okrągło, ale dość jasno sformułowany.Masz rację Robert, ale może i przyda Ci się jego kanciaste
przełożenie na ludzki język?
Nasz sektor potrzebuje sprzątnięcia, nie zrównania z ziemią.Fraser Cropper, prezes Totally Wicked wyjaśnia dlaczego TW podaje UE do sądu.
Elektroniczne papierosy, to moim skromnym zdaniem grupa produktów, mająca potencjał, by być globalnym katalizatorem pozytywnych zmian. Zmian, które zasługują na Nobla.
Jednak, możemy nigdy nie zobaczyć ich prawdziwego potencjału ze względu na kampanię dezinformacji i tchórzliwych regulacji, które próbują okaleczyć rodzący się fenomen zjawiska.
Dyrektywa Produktów Tytoniowych (TPD), w celu ich regulacji pod auspicjami istniejącej regulacji wyrobów tytoniowych, jest jednym z najgorzej ocenianych i moralnie wątpliwych aktów prawnych, które UE ma czelność nazywać prawem.
Błędem jest, że jeden organ ma oceniać kwestie e-papierosów nie posiadając do tego odpowiednich kompetencji. To ma potencjał, aby zniszczyć to, co zostało stworzone w ciągu ostatnich 6 lat.
Nie ma renomowanych dowodów naukowych, które sugerują, że produkty te dostarczają zagrożenia dla zdrowia, które wymaga regulacji, ani dowodów, że miliony użytkowników ucierpiały na skutek tych produktów. Wręcz przeciwnie, wszystkie dowody, empiryczne i teoretyczne wyraźnie wskazują, że dla osób palących, przerzucenie się na papierosy elektroniczne poprawiło ich rezultaty zdrowotne.
Tutaj zaryzykuje gniew klanu Pharma - "policji myśli". To ja, zwykły "obywatel", jednak również lider biznesu, mam czelność prowadzić do skojarzeń vapingu ze świadomym kształtowaniem poprawy życia jednostki. Rzucam ostrożność do wiatru, i mówię. Nie prowadzę działalność gospodarczej, która sprzedaje lub w inny sposób kojarzy nasze produkty jako leki czy narzędzia dla chorych. Nie sprzedajemy też wyrobów tytoniowych.
Produkty typu vaping nie mają nic wspólnego ani z jednym, ani z drugim. Nigdy nawet koło nich nie stały.
Jestem dumny z biznesu, którego przywództwo odziedziczyłem. Jestem dumny z Totally Wicked, w dużej mierze ze względu na to, jaką postawę prezentuje nasza działalność. Zignorujcie na chwilę względy komercyjne, jako że nie mam najmniejszego zamiaru reklamować tutaj naszej działalności.
Jesteśmy niezależną firmą, wspólnotą akcjonariuszy, którzy dzielą prostą ideę – że nasz biznes będzie wolnym duchem, odpowiadającym wyłącznie przed naszymi klientami. Nasi klienci mogą kupić produkty z dowolnego źródła, a to, że wybierają Totally Wicked czyni nas przed nimi odpowiedzialnymi. Obiecałam, że ich patronat nigdy nie będzie przyjęty za pewnik, szczególnie, że zainwestowali w nasz biznes. To jest partnerstwo – i czuje się zobowiązany, żeby dostarczyć moją część tego partnerstwa.
Nie ma bardziej podstawowych fundamentów w tym partnerstwie, niż zapewnienie naszych klientów, że mogą znaleźć produkt, którego potrzebują i że mogą z niego korzystać swobodnie i legalnie. TPD podważa to podstawowe założenie, i robi to bez żadnej moralnej czy legalnej podstawy. Każdy użytkownik e-papierosów powinien dostrzec, co rozgrywa się przed naszymi oczyma. Młodość i nieposegregowanie przemysłu oraz jego brak faktycznego wpływu są wykorzystywane przez biurokratów i polityków aby nieświadomie (miejmy nadzieję) zniszczyć przemysł vaperski, który zagraża duopolowi dwóch, dużych operatorów gospodarczych, którzy żerują na 20%-owym przychodzie z palaczy. Tak więc, jeśli nasza firma to dostrzega to i jesteśmy wierni naszemu słowu, nie mieliśmy innego wyboru niż podjąć walkę z TPD i zażądać nadania sensu tej dyskusji w rozprawie sądowej w Europejskich Sądach Sprawiedliwości.
Wierzcie mi lub nie, musicie ocenić sami, ale stwierdzam, co następuje wierząc w integralność słów z czynami. Naszą miarą sukcesu jest możliwość działania w sektorze, który umożliwi wszystkim na prowadzenie etycznych i profesjonalnych firm vapingowych, dużych i małych, które są skłonne i zdolne do zrównoważonego i zorientowanego na klienta rozwoju. To wymaga regulacji, które chronią przed ograniczonym ryzykiem i odpowiednio informują, zezwalając na wymianę handlową, która spełnia potrzeby konsumentów.
Nasz sektor potrzebuje sprzątnięcia, nie zrównania z ziemią.
Chcę, żeby dla Totally Wicked każdy dzień był wyzwaniem rzucanym przez prawdziwą konkurencję, którym przetestujemy naszą zdolność do odpowiadania na potrzeby klienta. Nie chce prowadzić firmy, która wykorzystuje regulacje na szkodę konsumenta czy innych, mniejszych firm. Nie mam problemu z firmami tytoniowymi sprzedającymi elektroniczne papierosy, tak długo jak nie są one w stanie wpływać i ograniczyć sektora do monopolu. Popieram naszą działalność, która w prawdziwie konkurencyjnym środowisku stawia klientów na pierwszym miejscu i buduje silny etycznie i ekonomicznie opłacalny biznes, który może z powodzeniem konkurować zarówno z koncernami tytoniowymi jak i z vapingowymi; sklepami czy manufakturami.
Wierzę, że Nasza sprawa nie jest tylko sprawą Totally Wicked, ale wszystkich Vaperów. Nasz sukces jest sukcesem każdego z nas, i zachęcam wszystkich, którzy dbają o przyszłość vapingu do zaangażowania się w miarę możliwości a przede wszystkim do podpisania się swoim nazwiskiem – aby liczył się głos każdego, zaniepokojonego przyszłością e-papierosów.
Możesz zarejestrować się i wspierać wyzwanie prawne przeciwko TPD tutaj:
http://article20legalchallenge.com/support-the-legal-challenge/