Od wczoraj testuję tytan na dualu tj. firmowa grzałka Smok'a TF-TI 0.33ohm (450 do 600 °F) na "słabeuszach" tj. VT40, SIG75 TC oraz Koopor Mini.
A więc, po zakropieniu grzałki/zamontowaniu/zalaniu/odczekaniu całych 3min, po pierwszym zaciągnięciu 1,2,3,4 sec i cisza.....
szybki przegląd: bateria jest, mod załączony (koopor), 220 °C nastawione, tytan w ustawieniach hmmm......
powtarzamy po 5 sekundach coś słychać
, ale efekt mizerny
Po dłuższej zabawie z zmianą ustawień i zasilań, wymianą baterii (na naładowane).... wniosek jest jeden:
grzałki tytanowe od smok'a, aby pokazać swoje możliwości potrzebują
MOCY!!!! (w głowie mam clarkson'a z TopGear i jego POOOWWWEEERRRR)...
Na VT40 przy max nastawach 40W i 170 °C (tryb niklu czyli odpowiednik ok 225 dla tytanu) po 5 sec osiąga całe 150 °C ......
Po rozgrzaniu jest lepiej, ale w użytkowaniu eliminuje to zasilanie ......
W Koopor Mini jest lepiej, ponieważ bez problemu daje nam to absolutne minimum w postaci 50W, jednak wymagane jest ustawienie "dość niebezpiecznej" temperatury min 280°C (chociaż mod ma problem z dobiciem do 250 °C w ciągu 3-4 sec w ciągu których startując od 45 dochodzi do 60W).
Sig 75 TC ustawione 170°C na dzień dobry 60W i już nic więcej nie potrzeba. Niestety Sig nie pokazuje aktualnej temp. więc nie wiem do ilu dobija. Zwiększenie do max, czyli 75W minimalnie polepsza doznania smakowe, jednak niszczy pokłady energii w akku, jak i zawartość baniaczka z LQ.
Ogólnie grzałka tytanowa Smok'a wymaga, aby zasilanie startowało od razu od min 50W. Po ostygnięciu występuje minimalne opóźnienie związane z nabraniem temperatury. Standardowo po kilku strzałach parownik grzeje się niesamowicie (można znaczyć bydło), a używanie box'ów na jedno ogniwo jest nieporozumieniem (wampir dla akku).
Ciekawe jak by sobie poradził X CUBE II, pod którego jest stworzony...