zmstr pisze:Ja gdy rzuciłem palenie na 7 miesięcy, odstawiłem analogi od razu po przeczytaniu książki Allena Carr'a - polecam, po przeczytaniu i wypaleniu ostatniego fajka (do połowy) tak sobie obrzydziłem ten nałóg, że nie paliłem w ogóle żadnej fajki przez ten okres, aż pewnego dnia wpadłem na głupi pomysł i po przeszło pół roku (a może i więcej nawet niż 7 miesięcy), wróciłem do palenia. Ale samą książkę polecam - bardzo skuteczna.
Rzuciłam ,bo bardzo tego chciałam. Przestałam palić papierosy,zaczęłam wapować e-p z myślą,że kiedyś nadejdzie taki dzień i powiem dość i temu sposobowi "puszczania dymka".Było ciężko ,ale dzięki sile woli,nie jakimś tam książkom,przestałam od tak i już.
Były chwile załamania,co nie jeden z was zarzucał mi ,że katuję swój organizm takim nagłym odstawieniem e-p.
Było ,minęło,więcej mnie na pewno i to sporo.
Odkąd powiedziałam Nie "dymkowi "i choć na początku miałam chwilę załamania i zwątpienia ,że nie jeden przestawał i wracał do palenia, mi się udało. Nie palę już ponad rok,ponad rok . Przestałam już liczyć ile to już łacznie dni. Licznik w moim podpisie e-palacza zostawiłam sobie na pamiątkę przygody z e-p.
Wracam/zaglądam tu na forum, bo mój mąż nadal wapuje i na forum zagląda sporadycznie. Mam,mamy tu znajomych e-palaczy i utrzymujemy kontakt poprzez spotkania spotowe,dlatego też nie mam zamiaru przestać wchodzić na forum.
Mi się udało osiągnąć swój cel.Paliłam 2 paczki dziennie papierosów,a na wapowaniu 11 mg nikotyny zakończyłam moja przygodę z "białą chmurką" A może są lub zajrzą inne osoby ,którym również zależy na całkowitym odstawieniu nikotyny? Jeżeli tak ,to powiem jedno ,e-palenie jest bardzo dobrym sposobem na całkowite porzucenia nałogu,nie współmiernym do wszelkich tabletek i gum do żucia .Pozdrawiam bababezpeta