EPF
Awatar użytkownika
By Bagienna
#828066
Cześć!
W moim domu wszyscy palą. Ja e-palę dopiero coś koło miesiąca i na ten czas mieszkam z moim niepalącym mężczyzną. Problem się pojawia, kiedy chcę odwiedzić rodzinkę, bo za każdym razem kiedy tam jestem, to najpierw smród papierosów mnie odrzuca, a potem przyciąga do siebie. Nie chcę ich wyganiać, aby palili gdzieś indziej, czy sama gdzieś uciekać bo to nie jest rozwiązanie - nakopcone jest w całym mieszkaniu. Niedługo planuję tam wrócić na stałe, gdy tylko studia się zaczną, a boję się, że przez ich palenie zatęsknię do tego i zacznę palić.
Więc mam do Was pytanie, jak sobie z tym radziliście, gdy Wasz współmałżonek/ka palili albo rodzina?
Awatar użytkownika
By DonPlecy
#828071
Starałem się o tym nie myśleć, a teraz już wgl. mi to nie przeszkadza.
By Speedo1544
#828079
Ja palę e-papierosa tyle co jest w podpisie
Moja żona od 3 dni
Mnie zawsze dym papierosowy przeszkadzał nawet jak sam go paliłem
Jeśli są imprezy w domu to staram się stać ciut dalej niż osoba paląca
Czasami zdarza mi się głupia chęć na analoga ale po paru pociągnięciach e ochota przechodzi
Moim zdaniem trzeba mieć silną wolę i zachęcać innych do spróbowania tego co my palimy
Tym sposobem już parę osób z mojej rodziny stało się moimi klientami i to mnie też cieszy
Awatar użytkownika
By Katia
#828088
Na początku mojego e-palenia mój TŻ palił i to sporo paczka/półtorej. Szybko zaczął mi przeszkadzać smród i po półrocznej batalii udało mi się go nawrócić na ep. Szybko wprowadziliśmy zasadę - u nas w domu się nie pali i znajomi to akceptują. Czasem, przy psiej pogodzie pozwalam na palenie przy otwartych drzwiach balkonowych (samego balkonu brak, taki "rzygownik"), co by nie gnali trzy piętra na dół na ziąb ;)
W domu rodzinnym zawsze pali się na balkonie lub w kuchni przy otwartym oknie, więc smród nie atakuje jakoś strasznie. Zwykle staram się po prostu unikać osoby która właśnie pali, albo proszę, żeby nie dmuchała w moją stronę.
Fajki mnie nie ciągną, tylko odrzucają, smród doprowadza mnie do mdłości.
By espiernes
#828161
Ja sam palę i nie lubię kiedy ktoś pali obok (jeśli ja akurat tego nie robię). Więc zazwyczaj jeśli to komuś przeszkadza, to wolę wyjść.
Awatar użytkownika
By Bagienna
#828189
Już próbowałam namawiać ich na e-petka ale nie są gotowi, to wolę nie naciskać :) A szczerze mówiąc o otwartych oknach zapomniałam :P Dzięki!
Awatar użytkownika
By Chmurka
#828192
dla mnei na poczatku było obojetne czy ktoś pali obok czy nie , po około 2 latach wapowanaio smród papierosowego dymu wywoływał u mnei mdłości
kilka razy poprosiłam aby w mojejj obecności nei palić tym bardziej ze zawsze jakiś syn jest obok
niestety nie kazdy to rozumie wiec jak trzeba było sprzatac to pojęli ze tak mozna reagowac

Kiedy ide do kogoś palącego staram sie odwracac od niego aby nei wdychac jego oddechu , kiedy mam klienta palacego tez głowe odwracam

Kiedy nei mam juz wyjscia to biore tic-taca w paszcze i wapuje na maxa aby zabic ich smród

co ciekawe to miałam chwile kiedy mnei ciagnęło do papierosów i to nie pod wpływam dymu czy wyziewów osób palacych ale nie spodziewanie

mysle ze kazdy musi sam poszukac sposobu aby sie znieczulić na ten dym
Awatar użytkownika
By vokalek
#828194
chmurzyk pisze:... kiedy mam klienta palacego tez głowe odwracam ...


Niezłe podejście do klientów - chyba muszę u siebie podobne zastosować
By robertanisz
#828224
Paliłem na balkonie lub wychodziłem na dwór,podobnie jest z e-papierosem niewapuję w domu.Goście też muszą się dostosować , żadnego palenia i wapowania w domu.
By ZjadaczGłów
#828231
U mnie nikomu to nie przeszkadza ale analogi jak paliłem to na balkonie a teraz wapuje w domu bez problemu
Awatar użytkownika
By Chmurka
#828332
vokalek pisze:
chmurzyk pisze:... kiedy mam klienta palacego tez głowe odwracam ...


Niezłe podejście do klientów - chyba muszę u siebie podobne zastosować

w moim zawodzi eto nei problem w szkole nawet nas uczyli aby bokiem zawsze stac do klienta bo my mozemy mu smierdziec
Awatar użytkownika
By rotos
#828401
Pewnie nie namówisz, to tak jest że namawiany stawia opór a ,,olewany" jest zaciekawiony i podatny. Stale mam towarzystwo palących, mnie to smierdzi i po 180 dniach testowo wziąłem, ,,firmowego" i wyrzuciłem.Wydawało mi się że mnie ciągnie, zapach, to coś innego.Jednak nie. Nie bardzo daje się przekonać analogowych bo oni zbyt dużo płacą aby toto było lepsze. Moja metoda to wyjście jak mi śmierdzi, unikanire palących, żart w stylu ,,siano spłonęłlo to zjem brzoskwinkę". Ale nie nachalnie co jest domeną i neofitów w religii i w paleniu e...Takt, zrozumienie uzależnionych inaczej , sami też w końcu jesteśmy uzależnieni czy to od nikotyny czy od nowego ..(wpisać najnowszy zakup)....
Awatar użytkownika
By Bagienna
#828554
Wyjść właśnie nie ma jak, bo palą wszędzie. Póki nie skończę studiów i nie zacznę zarabiać to nie mam co marzyć o własnym mieszkaniu, więc jakoś trzeba z palącymi żyć. Poza tym, nawet jeśli im powiem, aby wychodzili do jednego pomieszczenia palić, to i tak ten dym przeniknie do innych pomieszczeń. No jakimś racjonalnym pomysłem wydaje się ciągłe wietrzenie mieszkania, może do tego jakieś olejki, odświeżacze powietrza.
Tylko problem jest taki, że będzie straszna pokusa. O ile paczka fajek może leżeć na stole przede mną to nie poczuję ciągoty. Dopiero, gdy wyczuję ten (wybaczcie) obrzydliwy i zarazem po jakimś czasie wspaniały smrodek, zaczynam tęsknić. Boję się, że gdy wrócę do domu, prędzej czy później zacznę palić - a to by była chyba największa głupota w życiu jaką bym zrobiła (pobiłabym chyba nawet sytuację, przez którą wróciłam do analogów - mianowicie przetestowałam się, jak to bardzo mi papierosy nie smakują! *MUR* ).

Pozdrawiam! :)
Awatar użytkownika
By Tomba
#828560
Bagienna pisze:Więc mam do Was pytanie, jak sobie z tym radziliście, gdy Wasz współmałżonek/ka palili albo rodzina?

Moja małżowinka zaczęła używać e-p 3 dni po mnie, a że już to ponad 4 lata, więc wychodzi na to, że prawie w tym samym czasie :wink:
Niestety (a może stety) stałem się strasznym wrogiem analogów. Po prostu teraz nie toleruję tego smrodu.
Jeszcze na początku mojej przygody z e-p pozwalałem przyjaciołom palić pod wyciągiem kuchennym.
Teraz nie ma nawet takiej opcji, by ktoś zapalił u mnie w chacie.
Mam duży taras i ogród i jak ktoś chce palić - to wypad na zewnątrz (niestety muszę tolerować ten smród jak wracają, ale to trudno - wszystkich przyjaciół nie można się pozbyć :lol: )
Najważniejsze, że moja chata od ponad czterech lat jest wolna od tego smrodu.

PS. Paliłem 27 lat minimum 1,5 paczki dziennie i wtedy mi nie przeszkadzało :mrgreen:
Awatar użytkownika
By Kocior
#828628
Ja nie zwariowałem i nie wyganiam wszystkich na dwór w upały i mrozy ;-)
Uznaję, że jeżeli zapraszam do siebie kogoś (a to nie jest żaden obowiązek przecież), kto pali to należy go przyjąć i zapewnić gościowi komfort (wiem, że teraz to jakieś niemodne). I uważam, chociaż nie cierpię dymu tytoniowego, że mimo wszystko nie powinno się gości wyganiać z papierosami jak psa, który chce za przeproszeniem siusiu.
Awatar użytkownika
By zakk87
#828636
Właśnie teraz są inne czasy. Palacz w gościach jeżeli nie jest częstowany papierosem w domu powinien pójść na balkon lub na spacer z psem :)
Kiedyś było inaczej. Za dziecka pamiętam co impreza siwo w domu. Teraz mój ojciec wychodzi na dwór, odkąd wnuki się pojawiły :)
By edwa.gd
#828645
Przyszła żona pali cały czas normalne fajki, ale na dole w kuchni. Na piętro smród nie dochodzi więc idzie to przeżyć. Ja tam akurat pozwalam gościom palić bo choć smród mi przeszkadza to rozumiem ich nałóg i nie mam serca wyganiać przed klatkę :).
Awatar użytkownika
By Pacothelucia
#828667
U mnie w domu żona pali.Raz jak nas trochę bida przycisnęła wapowała trzy miesiące cały czas powtarzając,że jak będzie bogata to będzie paliła metrowe analogi,i wróciła do nich ale nie metrowych.Jako,że z racji mojej pracy przebywamy z sobą parę godzin nie licząc snu to nie wychodzi z pokoju. Siedzi po drugiej stronie stołu to i mi nie przeszkadza specjalnie.Rodzina żony jak przychodzi też palą w domu,jakoś głupio wyglądali moi sąsiedzi palący na balkonie zimą ubrani w kurtki trzęsący się z zimna.( mieszkamy w bloku )Oczywiście gdyby to zależało ode mnie tylko wygnałbym ich wszystkich na dwór z tymi śmierdzielami ale wiadomo małżeństwo to jedna wielka sztuka ustępowania sobie na wzajem.Tak,że i Ty Bagienna będziesz musiała znależć jakieś w miarę proste rozwiązanie coby nie skłócić się z całą rodzinką,ot życie !
Ps.Wapując z każdym tygodniem,miesiącem będziesz coraz bardziej silna i nawet jakby wszyscy na świecie palili analogi a Ty jedna, jedyna nie to już nie wrócisz do tego g.ówna w przeciwieństwie do mojej żony. Wierzę w Ciebie.
Awatar użytkownika
By Bagienna
#828719
Pacothelucia - dziękuję Ci bardzo za Twoje słowa. Chyba potrzebowałam coś takiego usłyszeć, bo dzięki temu co powiedziałeś odzyskałam wiarę w to, że mi się uda. Współczuję Ci, że Żona nie chce rzucić i zazdroszczę Ci, że jakoś Tobie to specjalnie nie przeszkadza. Musisz mieć dużo cierpliwości.
Jak długo e-palisz?
By Krasnal45
#828741
Bagienna...jeszcze jeden argument :mrgreen: Ostatnio w sposób całkiem legalny, stanowczy ale grzeczny, wystawiłem za drzwi wyjściowe od mieszkania.........teściową :mrgreen:
Awatar użytkownika
By Kocior
#829104
Krasnal45 życie składa się z drobnych uciech ;-)
Aegis Max 100W

Witam, jestem tu ponieważ potrzebuje Waszej pomocy[…]

Drut/grzałki prebuilt

Hej hej Niedawno przerzuciłem się z poda na RTA (Z[…]

Hejka wcześniej 3 lata miałam sticka , a od miesią[…]

https://i.ibb.co/yRmxn4f/1.jpg […]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.