aron pisze:viktor pisze:Szvejk pisze:... Mnie akurat okazyjne zapalenie analoga jeszcze bardziej przybliża do e-faji. ...
Mnie akurat w 2009 roku odepchnęło.
Chciałem po 3 miesiącach e-palenia spróbować jak to będzie smakował analog. No i ...zasmakował na kolejne 4 lata.
Teraz (przy drugim podejściu do e-palenia) hybrydowo paliłem cztery dni i stwierdziłem, że takie palenie jest bez sensu - coś jakby "chciałabym a boję się" - "albo w te albo wewte".
Ja również mam słabą wolę dlatego nie chcę nawet spróbować (ponownie) jak analog smakuje bo właśnie się boję... zwłaszcza, że to dopiero 26 dzień z e-p.
Doskonale wiesz, jak smakuje analog. Smakował tak samo ostatnim razem i tym razem, do którego - mam nadzieję - u Ciebie nie dojdzie, będzie smakował dokładnie tak samo. Widać, że wiesz, że to twoja potrzeba ciągnie cię do petów, nałóg, przyzwyczajenia, słaba wola. Jak zwał. Po prostu przyznaj się do tego przed samym sobą i nie traktuj tego w kategoriach porażki, czy Bóg wie czego równie negatywnego. Nałóg nikotynowy jest cholernie mocny i pamiętam moje niezliczone próby rzucenia - NAJDŁUŻEJ wytrzymałem bez peta 8 godzin, po których zacząłem się wyprowadzać w środku nocy z wówczas zamieszkiwanego lokalu chodząc po ścianach jak wściekły pająk i wznosząc ręce pod niebiosa, dlaczego ten świat jest taki podły i zmusza mnie do skończenia z czymś, z czym jest mi tak strrrasznie dobrze???
Nie palisz analogów od miesiąca - gratulacje, ja ich nie palę tydzień i są momenty, kiedy mam chęć iść do sklepu i kupić cały wagon szlugów tylko po co? W błoto pójdzie nie tylko kasa na e-fajka, który nie kosztował złotówki. W błoto pójdzie również brak kaszlu, kapcia w ustach co ranek, duma z samego siebie i radość połowicy, która co dzień patrzy na mnie z wdzięcznością. Jestem happy bez zwykłych papierosów i zamierzam już do nich nie wracać.