"Więc choć się z początku
sporo orłów na niej wywijało,
niemniej, rzecz ogólnie biorąc,
iść się po tej drodze dało"
Airs, żeby tombie wątek się rozrósł, wtrącę i ja parę słów.
Jak zauważono palisz jeszcze analogi, a jednocześnie stwierdzasz
palenie hybrydowe jest do bani
No to jest, czy nie jest? Dajesz radę zmniejszać ilość papierosów na dzień czy nie? Jesteś hybrydowcem, tego nie da się ukryć, a jednocześnie uważasz, że Ci , którzy postępują tak jak Ty robią błąd. Jest wiele osób na forum, które nie potrafią z dnia na dzień odmówić sobie zapalenia papierosa. Czy powinniśmy im czynić z tego powodu wyrzuty? Pomijam tych, którzy celowo stosują metodę 2 w 1, wybrali takie życie - ich sprawa, może odstraszą ich rosnące ceny analogów.
"Jestem bardzo wdzięczny Niebieskim Mocom, że mnie uchroniły od dalszego kontaktu z tamtym, bo to nie moja zasługa". Nie naszą zasługą jest to, że pierwszy kontakt z e-p owocuje definitywnym pożegnaniem z papierosami. Nieraz wspominałem, że czym są nasze osiągnięcia wobec osiągnięć tych, którzy całkowicie zerwali z nikotyną! Jak oni patrzą na nas inhalujących z plastikowego surogatu papierosa? Przecież mają pełne prawo powiedzieć - e-palenie jest do bani!
Dlaczego więc my mamy traktować hybrydowców jako coś gorszego? Tych, którzy nie mają siły, aby definitywnie pożegnać się ze smolistym dymem powinniśmy wspierać w ich wysiłku. Oni nadal mają wyrzuty sumienia zaciągając się żarem, a poczucie zadowolenia krzyżuje się z poczuciem własnej słabości. Nie dokładajmy im jeszcze ciężaru definitywnych stwierdzeń.
Dla mnie palenie hybrydowe nie jest do bani, jeśli prowadzi do znacznego zmniejszenia ilości wypalanych papierosów. Jeszcze parę miesięcy temu wziąłbym w ciemno możliwość spalania np. 5 analogów dziennie. To byłby mój niewyobrażalny sukces. Teraz, gdy uwolniłem się całkowicie od potrzeby palenia tytoniu tamto marzenie przybladło, ale może i ja powinienem być wdzięczny "Niebieskim Mocom"?
Wspieram na forum tych, którzy codziennie walczą i upadają, bo nie są w stanie zerwać z dnia na dzień. Trzymam za nich kciuki, bo wierzę, że kiedyś dadzą radę. Może z pomocą przyjdzie im jeszcze lepszy e-p i liquid...
O tych, którzy palą papierosy dla przyjemności i nie mają zamiaru nawet spróbować powalczyć upomni się ich zdrowie. Nie dziś, nie jutro, ale przyjdzie ta chwila. Bo tak naprawdę to palenie tytoniu jest do bani i wszyscy o tym doskonale wiemy.
Minęły 3 lata...Tu są moje korzenie. Pamiętam.