By Patryk EFVI - 21 sty 2015, 02:19
Posty: 186
Rejestracja: 27 sty 2014, 16:02
Posty: 186
Rejestracja: 27 sty 2014, 16:02
- 21 sty 2015, 02:19
#1278685
Widzisz, ja od początku uważam, że nasze cele są zbieżne. Na temat mojej wiary ciężko mi się wypowiedzieć - niech inni to ocenią. To co robię, to wszystko co jestem w stanie zrobić w obronie i dobrym imieniu wapowania. I nie interesuje mnie czepianie się takich szczegółów jak sposób napisania statutu czy powiązania biznesowe - dopóki dzięki SUEP mogę w pełni realizować to co uważam za słuszne - jest mi po drodze z tą organizacją. Z innego punktu widzenia - co zrobiłbym gdyby nie było SUEP? Z całą pewnością byłbym bardziej aktywny tutaj - na zielonym forum. Jednak w dalszej perspektywie nic by z tego nie wyszło z prostej przyczyny - brak osobowości prawnej. I znowu musielibyśmy założyć organizację, przebijać się przez to co przeszliśmy w SUEP i powstała by organizacja co do której inni Użytkownicy forum mieli by identyczne wątpliwości jakie pojawiają się teraz względem SUEP. Więc teraz ja pozwolę sobie na pytanie: do czego dąży ta dyskusja? Jeżeli Brać forumowa będzie chciała cokolwiek zdziałać i tak będzie musiała się zorganizować. Ja dzięki temu właśnie forum poznałem wielu fantastycznych ludzi udzielających się w inicjatywie EFVI, część z nich zgodziła się dołączyć do SUEP. Gdyby nie moja działalność tutaj (pomijając same początki i kontakt z "ojcem" EFVI), nie poznał bym trójki ludzi zdeterminowanych do założenia Stowarzyszenia i nie rozwinęli byśmy naszej organizacji do tego w Waszym odczuciu wątpliwego, w naszym ugruntowanego etapu.
W konkluzji - Stowarzyszenie utworzyli waperzy, jednostki zlepione za sprawą kilku osób, jednostki które chciały czegokolwiek dokonać w tej dziedzinie. Na prawdę nie są nam po drodze spory z nawet najmniejszą częścią Forumowiczów - gierka w chwytanie za słówka do niczego nie prowadzi. Pobawiliśmy się, było super, ale pora przejść do konkretów - co możemy razem zrobić. I z tą myślą chciałbym Was zostawić na noc. Zarówno my to musimy przemyśleć, jak i Wy drodzy Forumowicze.
Tomba pisze:@ Patryk EFVI - po przeczytani powyższego śmiem wysnuć tezę, że w zasadzie kumasz o co nam chodzi. Szkoda tylko, że z ironią do tego podchodzisz.
Może masz mniej wiary niż my ??? To co tam robisz ???
Widzisz, ja od początku uważam, że nasze cele są zbieżne. Na temat mojej wiary ciężko mi się wypowiedzieć - niech inni to ocenią. To co robię, to wszystko co jestem w stanie zrobić w obronie i dobrym imieniu wapowania. I nie interesuje mnie czepianie się takich szczegółów jak sposób napisania statutu czy powiązania biznesowe - dopóki dzięki SUEP mogę w pełni realizować to co uważam za słuszne - jest mi po drodze z tą organizacją. Z innego punktu widzenia - co zrobiłbym gdyby nie było SUEP? Z całą pewnością byłbym bardziej aktywny tutaj - na zielonym forum. Jednak w dalszej perspektywie nic by z tego nie wyszło z prostej przyczyny - brak osobowości prawnej. I znowu musielibyśmy założyć organizację, przebijać się przez to co przeszliśmy w SUEP i powstała by organizacja co do której inni Użytkownicy forum mieli by identyczne wątpliwości jakie pojawiają się teraz względem SUEP. Więc teraz ja pozwolę sobie na pytanie: do czego dąży ta dyskusja? Jeżeli Brać forumowa będzie chciała cokolwiek zdziałać i tak będzie musiała się zorganizować. Ja dzięki temu właśnie forum poznałem wielu fantastycznych ludzi udzielających się w inicjatywie EFVI, część z nich zgodziła się dołączyć do SUEP. Gdyby nie moja działalność tutaj (pomijając same początki i kontakt z "ojcem" EFVI), nie poznał bym trójki ludzi zdeterminowanych do założenia Stowarzyszenia i nie rozwinęli byśmy naszej organizacji do tego w Waszym odczuciu wątpliwego, w naszym ugruntowanego etapu.
W konkluzji - Stowarzyszenie utworzyli waperzy, jednostki zlepione za sprawą kilku osób, jednostki które chciały czegokolwiek dokonać w tej dziedzinie. Na prawdę nie są nam po drodze spory z nawet najmniejszą częścią Forumowiczów - gierka w chwytanie za słówka do niczego nie prowadzi. Pobawiliśmy się, było super, ale pora przejść do konkretów - co możemy razem zrobić. I z tą myślą chciałbym Was zostawić na noc. Zarówno my to musimy przemyśleć, jak i Wy drodzy Forumowicze.