EPF
wszystko związane z czyszczeniem i konserwacją e-papierosów.

Jak często myjesz swój atomizer?

Raz na tydzień
73
23%
Raz na dwa tygodnie
53
17%
Raz na miesiąc
47
15%
Nie myje wcale
140
45%
Awatar użytkownika
By kijan77
#107687
marius987 pisze:dla testu włożę jakiś kawałek metalu do miski z wodą. jak nic nie wybuchnie to leci w to miejsce atomizer

to są e-palacze :D:D:D wolą poświęcić mikrofale niż atomizer za 40 zł :D
Adam2K pisze:Mierzyłeś go omomierzem ?

mam w domu miarę krawiecką ale omomierza to u mnie nie uraczysz :D
By voytech
#108714
Ostatnio moim trzem ledwo-działającym atomizerom (m401) zafundowałem godzinną kąpiel w 30%-owym nadtlenku wodoru (H2O2), czyli popularnie zwanej - wodzie utlenionej. Bez żadnego podgrzewania (temperatura pokojowa, ok 22 stC). Ze trzy razy w trakcie kąpieli zamieszałem to towarzystwo. Potem tylko płukanie w wodzie (kranówka ze szlauchu). Wkładałem je w końcówkę szlauchu, ściskałem palcami tak żeby strumień wody szedł przez atomizer.
Oczywiście przed tym zabiegiem usunąłem z nich liquid za pomocą pistoletu ze sprężonym powietrzem (ile tego było!!!). Po zabiegu również przedmuchałem i odstawiłem do wyschnięcia.
Teraz chmurzą lepiej niż nowe i nie dają posmaku starej szmaty :-D

PS
Trzeba bardzo uważać żeby się nie ochlapać. Skóra po sekundzie robi się biała i piecze, o oku nawet nie myślę *BOJE SIE*
Najlepiej robić to w okularach i rękawiczkach. Oczywiście nie raz już się tym ochlapałem (w pracy). Skóra bieleje momentalnie. Trzeba tylko dobrze przepłukać wodą. Ja dodatkowo smarowałem jeszcze kremem. Po kilku godzinach biała plama znika.

______________________
Zdecydowanie odradzam pomysł z użyciem 30% roztworu nadtlenku wodoru (czyli perhydrolu)!
Roztwór ten, przy nieumiejętnym obchodzeniu się, może naprawdę zrobić dużą krzywdę. Bezpieczne stężenie H2O2 to nie więcej niż 6%. I taki roztwór możemy nazwać wodą utlenioną.
Jeśli w środku będzie sporo substancji organicznych, reakcja utleniania może bardzo szybko wymknąć się spod kontroli. Wtedy nie pomogą ani okulary ani też rękawice. Ciuchy z choćby minimalną domieszką tworzyw sztucznych ulegają zniszczeniu, przy czym część ich ślicznie potrafi się wtopić w skórę.

Smarowanie kremem utlenionej skóry to też niezbyt dobry pomysł, ale o tym na pewno więcej napiszą nasi medycy.

Reasumując: jeśli nie jesteś na 100% pewien, że wiesz co robisz - nie rób tego. Atomizer kosztuje max. kilkadziesiąt złotych, oczy nie są wymienne.

Stary Chemik
Awatar użytkownika
By e-darek
#108730
Ja mam inny sposób. Również próbowałem do tej pory różnych sposobów ale ten który został mi podpowiedziany przez sprzedawcę jak dla mnie jest rewelacyjny z tym że dotyczy tylko baterii manualnych do których płyn sie nie ma prawa dostać - mam sticka i eGO. Do czyszczenia atomizera nie potrzeba nic tzn. włączamy baterię i dmuchamy w atomizer przez kilka sekund. 2-3 "przedmuchania" i atomek pieknie działa. Ważne żeby nie wysuszyć atomka - jak przestanie dymić dolej płynu i dmuchaj dalej :)
Niestety w wielu modelach nie można tego zastosować żeby nie zalać baterii ale zawsze mozna go podłączyć do zewnętrznego źródła zasilania i wtedy każdy może spróbować.

Pozdrawiam
e-darek
Awatar użytkownika
By ZbyneK
#108746
voytech pisze:.. zafundowałem godzinną kąpiel w 30%-owym nadtlenku wodoru (H2O2), czyli popularnie zwanej - wodzie utlenionej...

Woda utleniona to roztwór ok 3%. To co stosujesz to perhydrol (30% H2O2) , a to już wyższa szkoła jazdy. Poprzez uwolnienie tlenu "czyści" znakomicie....ale.....

Jeżeli ktoś będzie stosował perhydrol do czyszczenia atomków to ...

:!: :!: :!: OSTROŻNIE :!: :!: :!: OSTROŻNIE :!: :!: OSTROŻNIE :!: :!: :!:
Myślę że Stary Chemik powinien coś maznąć na CZERWONO w tym temacie.
By voytech
#109207
Faktycznie, perhydrol to bardzo niebezpieczna substancja. Pracując z nią trzeba stosować sprzęt ochronny (gumowy fartuch, okulary - lub lepiej maska na całą twarz, rękawice gumowe). Pomieszczenie musi być dobrze wentylowane.
Więcej o tym -na wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Perhydrol
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nadtlenek_wodoru.

PS
Może lepiej usunąć te posty dotyczące tej metody? Jeszcze komuś "a co mi tam" do głowy przyjdzie.
Awatar użytkownika
By hosekk
#116539
Ja przedwczoraj czytałem o czyszczeniu atomizera tyle, że już sam nie wiedziałem co dla niego będzie dobre a co nie... Zdecydowałem się na - ekspres do kawy, a konkretniej końcówkę do spieniania mleka. Powiem szczerze, że efekt jest bardzo dobry - atomizer jak nowy (Mild M201 pen). Mój ma 42 dni i dymił zawsze dobrze, ale ostatnio bardzo mocno trzeba było ciągnąć i przez to bateria też na krótko starczała. Teraz problem zniknął. Ciągnie się jak nowy a i baterii nie zużywam 3 na dzień tylko 3 na dwa dni :) Szczerze polecam ten sposób !!!
Awatar użytkownika
By Markus2009
#123299
hosekk pisze:Ja przedwczoraj czytałem o czyszczeniu atomizera tyle, że już sam nie wiedziałem co dla niego będzie dobre a co nie... Zdecydowałem się na - ekspres do kawy, a konkretniej końcówkę do spieniania mleka. Powiem szczerze, że efekt jest bardzo dobry - atomizer jak nowy (Mild M201 pen). Mój ma 42 dni i dymił zawsze dobrze, ale ostatnio bardzo mocno trzeba było ciągnąć i przez to bateria też na krótko starczała. Teraz problem zniknął. Ciągnie się jak nowy a i baterii nie zużywam 3 na dzień tylko 3 na dwa dni :) Szczerze polecam ten sposób !!!

Witam i potwierdzam. Bardzo dobry sposób. Parą z końcówki do spieniania mleka w ekspresie czyszczę atomizery od 6 tygodni. Sprawdza się idealnie. Czyszczę zarówno od strony grzałeczki jak i od strony gwintu. Później jeszcze kąpiel w spirytusie i suszenie, chociać kilka razy użytkowałem bez kąpieli spirytusowej. Zdarzyło się nawet raz, że udało się uratować znajomej atomizer od Colins'a, który nie dawał oznak życia i był przeznaczony do kosza na śmieci. Do dzisiaj pięknie chmurzy i obecnie jest to moja jedyna metoda czyszczenia atomizerów. *SMOKEKING*
By asker
#124586
Hmmm, poczytałem i dumam. Wiele tu racji za i przeciw. Gdzieś przeczytałem, że można czyścić atomizer myjką ultradźwiękową. Skoro można okulary i biżuterię, jak i kartridże drukarek, to może będzie dobre dla atomizerów? Próbował ktoś? :zakrecony
Awatar użytkownika
By Shadow
#124591
Poszperaj w dziale Laboratorium Techniczne->Czyszczenie i na pewno znajdziesz (chyba w wątku o IPA się przewija myjka :) )
By zzz3
#128069
Podawany sposób czyszczenia parą pod ciśnieniem sprawdza się w moim przypadku do czyszczenia kartomizerów.Po zabiegu działają bardzo dobrze.Używam do tego takiej parowej myjki gospodarczej. Mała uwaga - kartomizer trzymać jakimiś szczypcami (można się nieźle poparzyć).Przedmuchuję z obu stron.Po umyciu od strony gwintu wkładam cienki drucik(przepycham na wylot) żeby przepływ powietrza był lepszy.Nie czekam nawet na wyschnięcie - zalewam zaraz po umyciu.
By padre100
#133697
Przeczytałem sposób pabloesso a ponieważ wyrzuciłem już parę , wydawało mi się zużytych atomizerów postanowiłem spróbować no i zadziałało :D . Postanowiłem sobie ułatwić sprawę i zrobiłem ustroistwo do EVO

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/439 ... 48ccb.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c33 ... 62307.html

Wziąłem pudełko ( lepszy by był jakiś prostopadłościan ale nie miałem) , ze starej baterii wyłuskałem element z gwintem i przylutowałęm do niego kabelki , potem zrobiłem otwór pasowny (ciasny) pod ten element z gwintem , wcisnąłem element w otwór i podlałem super glue. W zatyczce zamontowałem dwusekcyjne (mono) gniazdo "dżeka" 3,5mm i przylutowałem dwa kabelki , natomiast w denku zrobiłem otworki i wyprowadziłem kabelki , jeden od gwintu drugi od gniazda i przylutowałem do mikrowłącznika ( ten akurat wylutowałem ze wskaźnika laserowego ale kupę gadżetów go ma) potem wcisnąłem w denko włącznik zagiąłem dwie luźne nóżki żeby się trzymał , zamknąłem wieczkiem i gotowe :D

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0f2 ... 72220.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/381 ... d62a9.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d53 ... 0bc05.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/96f ... 7cf46.html

Teraz czyszczenie :
Na gwint nakręcam atomizer , do gniazda wkładam "dżeka" ( z regulowanego zasilacza dałem 4,5V) daję kroplę wody utlenionej na siatkę atomizera , wciskam włącznik i trzymam - grzałka jest pod napięciem -atomizer skwierczy i dymi - jak przestaje dymić puszczam włącznik i powtarzam operację ze trzy razy. W czasie jak się ta zupa gotuje przekręcam na chwilę pudełko atomizerem w dół żeby trochę skapało tego syfu. Na koniec poniekąd na sucho włączam napięcie na atomizer aż spirala się rozgrzeje do czerwoności jak zaświeci puszczam włącznik. I to tyle. Jedyne co jest grożne to zbyt długie rozgrzewanie suchej spirali można spalić więc trzeba być czujnym. Potem ze dwie krople liquidu i fajurka dymi miło. Z ciekawostek to można z tego popalać i używać jak baterii manualnej na kablu :lol:
I jeszcze jedno , wywierciłem trzy otworki wentylacyjne po bokach bo w czasie czyszczenia skraplała się w pudełku para i nie miała którędy odparować
By max.mw
#136352
Mimo że przeczytałem kilka razy ja jakoś najlepszego sposobu nie znalazłem. Jednak pomysł z myjką ultradźwiękową wydaje mi się wart grzechu (na alledrogo za sto kilka złotych można kupić najprostszy model). I jak mi się wydaje posiada kilka zalet a najważniejsze to prosto i szybko (ciekawi mnie tylko czy skutecznie, choć jak widziałem niektórzy sprzedawcy chwalą się iż posiadają takowe urzadzenie na swoich stoiskach). Więc jeśli ktoś mógłby podzielić się ze mną swoją wiedzą odnośnie myjki będę wdzięczny (czy warto kupić czy raczej nie, i pytanie czy te na stoiskach firmowych to zwykłe myjki czy sprzęt za kilkaset złotych, a może to po prostu chwyt marketingowy sprzedających?)
By fungia
#136426
"max.mw" osobiscie odradzam kupowania tanich myjek z allegro,są delikatnie piszac do bani.Probowalem niemal wszystkich sposobow czyszczenia atomizera opisanych na forum i zaden z nich niestety nie daje zadowalajacych efektów.Problem to znalezienie substancji która jest w stanie rozpuscic "nagar" odkładajacy sie na grzałce.Mylem atomizer w profesionalnej myjce ultradzwiekowej uzywajac róznych roztworów niestety bez rezultatu.Atomizer pomimo faktu iz ma super rezystancje, dosc slabo kopci i zupełnie nie oddaje smaków liquidu a przy tym bardzo sie nagrzewa.Zastanawiam sie czy nie sprobowac kapieli w jakims silnym rozpuszczalniku?bo ipa,spirytus,woda utleniona,roztwór octu itp nie sa w stanie usunac tego nagaru
Ps:Ja unikam czerwonych,gęstych i "słodkich" liquidów które moim zdaniem najbardziej zaklejaja atomizery
By max.mw
#136437
fungia pisze:"max.mw" osobiscie odradzam kupowania tanich myjek z allegro,są delikatnie piszac do bani.Probowalem niemal wszystkich sposobow czyszczenia atomizera opisanych na forum i zaden z nich niestety nie daje zadowalajacych efektów.Problem to znalezienie substancji która jest w stanie rozpuscic "nagar" odkładajacy sie na grzałce.Mylem atomizer w profesionalnej myjce ultradzwiekowej uzywajac róznych roztworów niestety bez rezultatu.Atomizer pomimo faktu iz ma super rezystancje, dosc slabo kopci i zupełnie nie oddaje smaków liquidu a przy tym bardzo sie nagrzewa.Zastanawiam sie czy nie sprobowac kapieli w jakims silnym rozpuszczalniku?bo ipa,spirytus,woda utleniona,roztwór octu itp nie sa w stanie usunac tego nagaru
Ps:Ja unikam czerwonych,gęstych i "słodkich" liquidów które moim zdaniem najbardziej zaklejaja atomizery


No ta ja już głupi jestem
Awatar użytkownika
By unexplainedforces
#136537
A próbował ktoś z Was tej metody?

http://www.youtube.com/watch?v=ylLMi3TW ... re=related

Ja właściwie próbowałem. Powiem więcej, znalazłem lepszą metodę. Przynajmniej nie trzeba się tyle nadmuchać :) Jednakże dotyczy tylko baterii ciśnieniowych. Wystarczy pomachać baterią góra-dół wtedy drut oporowy zaczyna się żarzyć. Mojego męczyłem dość długo i się nie przepalił.
U mnie był jednak problem z siateczką więc pokusiłem się o doświadczenie:
1. Zerwałem siateczkę aż pozostał sam metalowy stelaż. Zwinąłem kawałek perlonu w wałeczek i przytwierdziłem go do stelaża owijając kilkakrotnie miedzianym drucikiem wyciągniętym z jakiegoś cienkiego przewodziku.
Efekt BOMBA!!! Dymi lepiej niż mój KR808D-1 tyle że czuć delikatny posmak spalenizny. Jednak perlon nie jest wytrzymały na temperatury. Oto zdjęcia:

Obrazek

Obrazek

Kolejna próba:
2. Znalazłem kawałek chyba bawełnianego płótna z którego wyciąłem również taki cieniutki paseczek i w taki sam sposób cieniutkim miedzianym druciczkiem przykręciłem do stelaża.
Efekt o niebo lepszy. Dymi jak nie powiem co. I takie płótno dobrze przenosi liquid z kartridża. Choć pali się zarówno genialnie zakrapiając bezpośrednio płótno.Oto zdjęcia
Obrazek

Obrazek

EFEKT:
Atomek który mnie wkurzał i chciałem go wywalić przez okno zaczął dymić aż strach się bać. Rm109D (klon M401) przewyższył ilość dymu kartomizerowatego KR808D-1. Ale i tak mi osobiście bardziej smakuje ciepły dymek kartomizerka;)
By tofi
#139321
Jeden z użytkowników forum napisał o płynie do usuwania liquidu. Zaciekawiło mnie co takiego może być w tym płynie. Znalazłem http://www.standard.pl/pl-surowce_chemi ... enowy.html a na tej stronie informację
Rozpuszczalność w wodzie : całkowita
Rozpuszczalność w innych rozpuszczalnikach: rozpuszcza się w acetonie i chloroformie

czyli wiadomo czym rozpuszczać przyschnięty liquid, pozostaje pytanie co ze spalenizną
Natrafiłem na http://www.srodki-czystosci.com/pdf/karty1/VC_243.pdf do usuwania spalenizny z grilla, gdzie w składzie widnieją: wodorotlenek sodu (15-20%), oraz 2 aminoetanol (1-5%). Brzmi to tak samo mądrze co złowieszczo przy ewentualnym kontakcie. Wodorotlenek sodu to na pewno utleniacz i to silny. Pojawia się pytanie, czy nie dało by się spalenizny z atomizera usunąć domestosem, czy jakimś wybielaczem (gdzie w składzie są właśnie jakieś utleniacze), a później poddać płukaniu, np. w IPA, lub wodzie, żeby pozbyć się resztek domestosa. Takie wywabiacze plam są o tyle bezpieczniejsze od typowych rozpuszczalników, że stężenia żrących substancji są na tyle małe, iż można się pokusić o pracę bez rękawiczek, a ewentualne miejsce kontaktu ze skórą wystarczy szybko przepłukać pod bieżącą wodą.
Awatar użytkownika
By Agalloch
#150723
ja tez poszukiwałem sposobu na czyszczenie atomizerów - na bardzo słabo działającym atomku 510 mp-tech wypróbowałem:
- przedmuchiwanie
- płukanie wodą destylowaną
- kąpiel w spirytusie
- gotowanie w wodzie destylowanej z dodatkiem płynu do mycia naczyń.

Efekty - żadne, oprócz tego, że po gotowaniu zeszła farba i atomek z czarnego zmienił się w srebrny, bardzo ładny zresztą :)
Działanie niestety, pozostało bez zmian - przepływ powietrza miał ładny, ale dymku praktycznie zero.

Dzisiaj jako ostatnią deskę ratunku, zastosowałem metodę z perhydrolem, którą ktoś już wcześniej podawał w tym wątku.
Znam właściwości tej substancji :!: (roztwór 30% H2O2), dlatego operację przeprowadziłem w warunkach laboratoryjnych - w fartuchu, rękawiczkach gumowych i pod wyciągiem. Do atomizera od strony wkładu dodałem około 10 kropli perhydrolu na zimno, odczekałem jakieś 3 minuty, potem płukałem atomizer dużą ilością wody destylowanej, a na końcu wysuszyłem go w suszarce w 70oC.
Po wcześniejszych doświadczeniach z czyszczeniem nie spodziewałem się niczego, dobrego, ale okazało się, że atomizer po tym zabiegu ożył! Dymi dokładnie tak jak 2 miesiące temu, kiedy był zupełnie nowy :D :D :D .
Jutro przetestuję jeszcze tę metodę na 2 atomizerach joye 520, które tez dymią "jakby chciały a nie mogły". I na koniec: nie próbujcie tego w domu! :!: Co prawda nie zaobserwowałem żadnych efektów pirotechnicznych (właściwie nie było żadnego pienienia, ani innych widocznych reakcji, pewnie dlatego, że ten atomizer był wcześniej wymyty wodą destylowaną, która usunęła większość zanieczyszczeń), ale z H2O2 nie ma żartów.
By padre100
#150869
W sprawie czyszczenia mam jedną obserwację , znajomy pali tylko ecopure i na jednym atomizerze jedzie już pół roku , spróbowałem i ja , no i odkąd palę tylko ecopure nie czyszczę nic , atomizer hula mi już drugi miesiąc (palę 5-6 kardridży dziennie) a zwykle po miesiącu już ledwo dychały po farsee czy boge i paru innych mniej popularnych , gdzieś na forum czytałem że gliceryna zalepia atomizer a tu ecopure tylko na glicerynie więc jak to jest. Faktem jest że ecopure jest bezbarwne więc nie ma tych kolorowych aromatów w których być może są zabójcy atomizera.Zaczynam się przekonywać do palenia firmowego liquidu a nie chińszczyzny , wprawdzie dwa razy drożej ale na dłużej wystarcza mi atomizer i nie bawię się w czyszczenie tylko go po paru miesiącach wyrzucę a bilans i tak jest dodatni. Przegotowałem wodą utlenioną w swoim ustrojstwie dwa niby padnięte atomizery zalałem ecopure i buchają miło.
Awatar użytkownika
By kotkaaa
#155725
padre100 pisze:W sprawie czyszczenia mam jedną obserwację , znajomy pali tylko ecopure i na jednym atomizerze jedzie już pół roku , spróbowałem i ja , no i odkąd palę tylko ecopure nie czyszczę nic , atomizer hula mi już drugi miesiąc (palę 5-6 kardridży dziennie) a zwykle po miesiącu już ledwo dychały po farsee czy boge i paru innych mniej popularnych , gdzieś na forum czytałem że gliceryna zalepia atomizer a tu ecopure tylko na glicerynie więc jak to jest. Faktem jest że ecopure jest bezbarwne więc nie ma tych kolorowych aromatów w których być może są zabójcy atomizera.Zaczynam się przekonywać do palenia firmowego liquidu a nie chińszczyzny , wprawdzie dwa razy drożej ale na dłużej wystarcza mi atomizer i nie bawię się w czyszczenie tylko go po paru miesiącach wyrzucę a bilans i tak jest dodatni. Przegotowałem wodą utlenioną w swoim ustrojstwie dwa niby padnięte atomizery zalałem ecopure i buchają miło.


Może to Twoja większa wprawa w e-paleniu ,spowodowała że atomizer działa dłużej i lepiej ?
Ja zaobserwowałam to u siebie ,początki były trudne.
Posiadam atomek pięciomiesięczny ,a nigdy nie paliłam ecopur.
Kilka miesięcy temu przestałam też kąpać atomizery i myślę iż jest to im nie potrzebne.
By kajan5
#155746
A dla mnie jest to przerost formy nad treścią niestety. Mam tylko jeden atomek typu 901. Wystarczy umyć go solidnie pod silnym strumieniem bardzo gorącej wody (prawie parzy w dłonie). Następnie, zależnie od nastroju gotować lub nie. Jeśli nie, to inhalować ponownie po solidnym dmuchaniu. Jeśli tak, zagotować wodę w niewielkim garku, włożyć, (bez skojarzen proszę) na parę minut. Atomek jak nowy, prosto ze sklepu, obecnie ma 35 dni, inhaluje go około 5-8h dziennie. Resztę dnia kartomki, które mi osobiście bardziej odpowiadają. Zresztą, tak generalnie znacznie upraszczam obsługę wszystkiego co posiadam, do niezbędnego minimum....Ale to już nie na ten wątek :D :P

PS. Wody utlenione, destylowane, spirytusy to są absolutne fanaberie.....Jasneeeee, każdy ma do tego prawo, jednak nie nabijajcie głów banialukami nowym uczestnikom tego zacnego forum :D
Awatar użytkownika
By camel77
#155790
Ja wlasnie tez sie nad tym zastanawialem. Moj pierwszy atomek kapalem w spirycie, suszylem i po paru takich zabiegach padl. Nie wiem czy to zbieg okolicznosci czy pech.
Drugi tylko odstawiam na noc, przedmuchuje, od czasu do czasu penseta zdejme watki z atomka i to wszystko dziala dymi bez zarzutow :)
Awatar użytkownika
By navegare
#155801
Dbam bardziej o te wyjątkowe (są takie), od początku dymiące mocno. Przedmuchuję, przepalam na sucho od czasu do czasu.
Średniakom daję czas, może się rozpalą, pomaga czasem przepalenie. Słabsze po prostu męczę albo reklamuję.
Nie kąpię, może to zrobię jak mi któregoś będzie szczególnie szkoda.
Reszta kosz, w czasach atomizerów po 20 zł jakoś mi się nie chce. Wolę się pobawić liquidami, mieszankami, a na wszystko czasu nie starcza.
Awatar użytkownika
By e-cig
#166791
Gotowałem przed chwilą w wodzie utlenionej, ale miałem jej trochę mało i pozostało jeszcze tego syfu trochę na grzałce po bokach.
Muszę to jeszcze jakoś wyskrobać.
Ale powiem że sposób działa, cała grzałka jest czysta oprócz tych nieszczęsnych boków :/
By Lukasz27
#184199
Witam spytam sie w tym watku co by nie zasmiecac.Po paleniu liquidu blue lagoon zaladowalem tytoniowy kinga juz ze 2-3 kartridze wypalilem ale przy kazdym machu czuje nadal blue lagoon ktore szczerze mowiac nie podeszlo mi .Z ktorego ze sposobow czyszczenia musze skorzystac by pozbyc sie tego smaku/zapachu ?.
Awatar użytkownika
By navegare
#184215
Watka wymieniona jak sądzę....
Przedmuchaj porządnie i przepal na sucho. Dopiero jak to nie pomoże - przepłukaj w spirytusie.
Awatar użytkownika
By Pablo82
#184719
Ja akurat atomków nie czyszcze- płukam itp. Jedynie przedmuchanie, odsączenie przez noc i tyle.
Ale co ciekawego mi się przytrafiło :shock:
Miałem atomek 510 któremu już nie dawałem szans na odżycie, palił ale "słabo" - to mało powiedziane.
Przelot powietrza ok, lekko się ciągnął ale dymu, smaku prawie zero ..
Gotuję jedynie kartomizery. Razem z wygotowanymi kartkami dałem atomek(jego na bank nie gotowałem) na balkon.
A że upały jak sk.....n i że zapomniałem o nich to leżały tak sobie dwa dni na tym skwarze na blaszce :lol:

Efekt: Nie wiem jakim cudem, ale tak przepięknie zaczął palić, że jestem w ciężkim szoku :lol:
Dym, smak, kop jak nówka


A jak do ręki go wziąłem ( bez skojarzeń 8) ) to tak mnie parzył jak cholera, wygrzał się dobrze, odparował i pięknie dymi :mrgreen:
Awatar użytkownika
By thorn_pl
#194045
e-cig pisze:Gotowałem przed chwilą w wodzie utlenionej, ale miałem jej trochę mało i pozostało jeszcze tego syfu trochę na grzałce po bokach.
Muszę to jeszcze jakoś wyskrobać.
Ale powiem że sposób działa, cała grzałka jest czysta oprócz tych nieszczęsnych boków :/

Rozumiem, że wrzuciłeś atomka do garnuszka z wodą utlenioną (taką z apteki) i doprowadziłeś do wrzenia - ile czasu musi wrzeć? jak później suszyłeś? Chciałbym tym sposobem wyczyścić atomka od Nickolsa Golda.
Ew. czy Myjka parowa Dirt Devil M355 nada się do czyszczenia atomków?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Awatar użytkownika
By kojuna
#195859
Jak gotowałam atomki od Colinssa Pena to schodził cały lakier i robiły się INOX, a i tak poprawa niewielka.
Padały kiedy miały paść :(
By hawaii
#195903
kijan77 pisze:
Lukasz27 pisze:atomki od kinga zaczely bardzo slabo dymic.Gotowac w utlenionej wodzie ?,oddac na gwarancje troche mi sie nie chce bo nie bede mial co palic.

jak masz na gwarancji to się nie zastanawiaj i wysyłaj.

ostatnio 2 z 3 moich również zaczeły słabnąć (po półtora miesiąca), oporności coś koło 3,5ohma. Wysłałem maila do KINGA z zapytaniem czy się nadają na naprawę gwarancyją to dostałem odp, że atomizery mają prawo tracić swoje właściwości i jak padną to dopiero mam wysłać :)
Awatar użytkownika
By kijan77
#195949
hawaii pisze:Wysłałem maila do KINGA z zapytaniem czy się nadają na naprawę gwarancyją to dostałem odp, że atomizery mają prawo tracić swoje właściwości i jak padną to dopiero mam wysłać :)

jeżeli nie można już na atomku palić to czy padnięty czy nie powinien być wymieniony. Wszelkie renowacje - kulki wojana itp. mogą doprowadzić do utraty gwarancji.
By Lukasz27
#196391
Wyslalem maila do kinga,odpowiedzial mi ze to nie mozliwe zeby po tak krotkim czasie popadaly,zebym przedmuchal i zakroplil bezposrednio na grzalke,tak zrobilem ale efekt mierny - mala chmurka trzeba mocno ciagnac i trzymac dlugo przycisk bateri zeby cos tam zlapac.Narazie odstawilem je i pale kartomki,na sloncu niech poleza moze odzyja a jak nie to wysylam.
Awatar użytkownika
By kijan77
#196395
Lukasz27 pisze:to nie mozliwe zeby po tak krotkim czasie popadaly

sratatata, a co? King ma jakieś niezniszczalne atomizery?
Jeżeli jesteś pewien że nie działają poprawnie to odsyłaj. Niech sam sprawdzi.
Jeszcze przypomnę słowa jednego z naszych moderatorów :mrgreen:
maniak pisze:Palę na jednym atomizerze (ostatnio 510), po jakimś miesiącu czy dwóch jak zaczyna słabiej dymić czy cokolwiek się z nim dzieje, odkładam i biorę nowy. Jak mi się uzbierają ze 4 to odsyłam do reklamacji. Wsio.
Awatar użytkownika
By navegare
#196400
Gwarancja oznacza, że urządzenia ma działać poprawnie - ani więcej, ani mniej.
Reklamowałbyś telewizor, w którym obraz miga, albo kolory zbladły? Pewnie tak.
Przedmuchać, lekko przepalić na sucho - i jak nie pomoże to odsyłać.
By mact
#199072
Witam
Skorzystałem z opisanej w tym temacie metody, z tym że troszkę zmodyfikowałem narzędzie.
Potrzebujemy stara baterię (w przypadku trendy nowego typu z mała dziurką). Wybebeszamy ją, przewody urywamy, tak by pozostała sama obudowa i gniazdo atomizera. Dziurkę zalutowujemy i dolutowujemy przewód (nr1) dłuższy od korpusu bateria kilka cm, dolutujemy drugi przewód (nr2) do zewnętrznej cześć gniazda podobnej długości.
Na końcu przewodu nr1 dolutowujemy diodę prostowniczą min 2A, w celu zmniejszenia napięcia na około 4,4V
bierzemy kabelek usb i go tniemy, + z usb łączymy z dioda, - z przewodem nr 2 (pozostałe dwa kabelki izolujemy).
Ta wygląda najprostszy model.
Ja swój egzemplarz troszkę zmodyfikowany, wykorzystałem zamiast kabla usb stara ładowarkę H.... (nazwy której tu się nie wymienia ;)), po co ? Po to by wykorzystać diodę LED , jak jest założony atomizer (obciążenie) słabej świeci i ładnie chowa mi się w środku dioda prostownicza oraz koniec obudowy baterii.
wyprowadziłem też kabelki na przycisk by załączać przyciskiem a nie wkładając do usb.
Klika uwag.
Dioda daje mi gwarancja że nie puszczę za dużego napięcia na atomizer oraz to że woda będzie się gotować troszkę wolniej, czyli mam więcej czasu na reakcje.
Obudowa bateria daje możliwość trzymania spokojnie całej konstrukcji w ręce, atomizer potrafi oparzyć podczas gotowania.
Shemat

USB+ ----(włącznik - opcja)-----Dioda prostownicza ------------- środek gniazda baterii
Usb- -------------------------------------------------------------- zewnętrze gniazda baterii
Gotowanie:
Zakładam atomizer, zalewam woda tak by przykryła siateczkę , czekam około 3 min (by woda rozmoczyła wszystko) podłączam do usb i czekam aż się zagotuje. Po zagotowaniu odłączam usb, wylewam wodę, oszczekuję (aż ostygnie), odkręcam i przedmuchuję ( najlepiej od strony wkładu).
Operacje powtarzam 2-3 razy (z wyjątkiem czekania).
Na kończy podłączam pusty atomizer na około 5-20s by go podsuszyć (w zależności jak go dobrze wydmuchaliśmy)

na razie dwa atomki tr108 odratowane. :)

ps. atomizer złe wysuszony potrafi przez jeden nawet dwa wkłady zajeżdżać wodą utleniona.

2010.09.14
Najpierw statystyka:
Atomizer pen 801 (tr-108) szt 4
gotowań = 7
gotowania skuteczne =4
Rozebranych atomizerów = 3
Obserwacje i wnioski:
1) gotowanie nie likwiduje spalonego i stwardniałego osadu z grzałki.
2) gotowanie likwiduje osad z siateczki zasłaniająca grzałkę
3) gotowanie likwiduje osad z "knota" po którym spływa liquid z siateczki na grzałkę.
4) zbyt długie gotowanie powoduję przegrzewanie się grzałki oraz przewodzików i zwężenie ich, w ostateczności przewianie. U mnie nastąpiło to w dwóch przypadkach po gotowaniu 4x5 min.

Z moich obserwacji wynik, że jest duże prawdopodobieństwo odratowania atomizera przy pierwszym gotowaniu jeśli grzałka nie jest za mocno zabrudzona osadem. a na siateczce i knocie mamy osad.
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2010, 14:55 przez mact, łącznie zmieniany 1 raz.
Problem ze sprzętem

Hej, mam Urse Nano 2 i w ciągu 2 tygodni spaliły m[…]

Mam proble z Nordem5

Zakupiłem go wczoraj w sklepie, dostałem z nim w o[…]

Pomocy

Witam! Kupiłem e papierosa EGO-CE8 1800mAH,niestet[…]

Szukam czegoś dobrego

Dzień dobry. Mój drugi post tutaj, a zarazem wiem,[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.