Witam,
jestem nowym użytkownikiem forum, który niedawno (na początku tego roku) zaczął swoją przygodę z e-paleniem. Dość spontanicznie postanowiłem rzucić palenie analogowe, a w tymże pomóc mi miał e-fajek. Wybór padł na Vision Spinner II... Sam fakt kupna tego sprzętu był tak samo spontaniczny, jak chęć rzucenia moich ukochanych Malborasków. Polecił kolega z roboty innemu koledze - kupił, to i ja kupiłem taki sam. Ogólnie sprzęt spełnił w miarę moje oczekiwania i od dnia w którym go kupiłem (6 stycznia) do dnia dzisiejszego, wypaliłem 1 analoga (czego zresztą nie pamiętam - dużo wódki i te sprawy). I... prawie w ogóle nie brakuje mi analogów, które bardzo lubiłem palić. E-papieros w 100% zaspokajania moje zapotrzebowania na nikotynę i wszystkie kwestie związane z rytuałem palenia. Zacząłem jednak zagłębiać się w temat e-palenia, czytać o innych zestawach itd... Teraz już nie spontanicznie, a z rozwagą nabyłem kolejny e-sprzęt w postaci iJusta 2 - [miał być Ego One VT lub Mega] (w dużej mierze po przeczytaniu komentarzy na tym forum i obejrzeniu wielu recenzji w sieci). Chciałem więc podzielić się swoimi spostrzeżeniami co do tego ,,papierosa", bo być może zajrzy tu podobny do mnie żółtodziób w tym temacie i czegoś tam się dowie
Do rzeczy:
Użytkuje iJusta 4 dzień i... jestem baardzo zadowolony z zakupu! Bateria trzyma świetnie. Spinnera ładowałem codziennie, tutaj bateria po 2.5 dniach (ok 2,5 tanka liquidu zalanego na full) nadal chodziła... nie rozładowywałem więc do końca, tylko podładowałem. Moc trochę spadła, ale kopa nadal było czuć. Co do ,,kopa" - wow
10 lat paliłem mocne fajki, ale to zapiera dech w piersiach (po mimo, że to tylko 6mg nikotyny, gdzie 18mg na Spinnerze tylko mnie gilało). Na początku tylko musiałem odzwyczaić się od wapowania metodą gęba - płuca. Kilka buchów i szło już centralnie tam gdzie powinno. Smak - oddaje go bardzo fajnie. Nie mam dużego porównania, bo kopciłem z 3 czy 4 zestawów ale tu jest najlepiej. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że może być lepiej ale jest dobrze. Kolejny plus, to bardzo duża pojemność atomizera. Zresztą, wielkość ta jest konieczna przy takim ,,spalaniu" ;O Olejek naprawdę szybko schodzi, choć staram się nie wapować zbyt dużo. Samo wykonanie baterii i ,,góry" jak na taką cenę, wydaje mi się rewelacyjne. Dobrze leży w dłoni, nie mały, nie za duży, poręczny. Jedynie do ustnika musiałem przyzwyczajać się ciutkę dłużej - duży, gruby. Chmura - przeogromna (zwłaszcza w porównaniu do Spinnera). Są tego plusy, są minusy: trzeba uważnie dmuchać w samochodzie, bo po 2 buszkach szyba zasłonięta dymem i (jako, że mieszkać w dość mały mieście - e-palenie nie jest tu jeszcze bardzo popularne) jak wapuje w miejscach publicznych (sklep, galeria itp) to ludzie się oglądają i trzeba uważać żeby kogoś nie przykryć warstwą pary
. Największą jednak wadą sprzętu (do tej pory), która troszkę mnie denerwuje jest sygnalizacja iJusta. W skrócie - nie bardzo wiem kiedy jest włączony, a kiedy nie, więc po 5cio kliku wyłączającym, zanim wsadzę go do kieszeni muszę kliknąć guzik (zaskakująco solidny, póki co) jeszcze raz, żeby upewnić się, że jest wyłączony i przypadkiem nie spale grzałki. Z ową nie mam póki co problemu ale to dopiero kilka dni, więc zobaczymy. W każdym razie obchodzę się ze sprzętem jak z jajkiem, grzałę (standardowa 0.3ohm) zalewam przy każdym dolaniu liquidu, a przed pierwszym ,,zapaleniem" czekałem jakieś 40min żeby dobrze nasiąkła. Wrażenie ,,gorącego dymu" w ustach miałem przez pierwsze 5 buchów, teraz dym jest co najwyżej letni, więc chyba zostanę przy tej oporności. Raz atomizer leciutko się spocił liquidem - podczas wapowania - gdy bateria podpięta była do ładowania, nie wiem jednak czy zapisać to jako wadę. Ogólnie na razie z zakupu jestem zadowolony. Za taką cenę, jeśli pochodzi chociaż parę miesięcy to nie zmienię zdania na jego temat i szczerze go wszystkim polecam. Zaawansowanym nie muszę, bo oni sami wiedzą czego potrzebują. Początkującym, którzy pragną rzucić analogi? Jak najbardziej! Jestem pewny, że po kilku machach z iJusta odechce im się palić na jakiś czas
Raczej w nic większego nie będę już inwestował, bo i te duże mody mi się nie podobają i raczej nie mam aż takich wymagań. Poza tym, mam zamiar pobawić się w wapowanie czas jakiś i kiedyś i z tego zrezygnować, by uwolnić się całkiem od nikotyny. Póki co jednak, sprawia mi to przyjemność, przy niewielkim (zwłaszcza w porównaniu do analogów) zagrożeniu dla zdrowia, więc jeszcze trochę się po inhaluje
Pozdrawiam i miłego wieczoru, a ja idę przemieszać moje wczoraj uwarzone samogony (ciekawe co z tego wyjdzie...)