By azael - 31 paź 2019, 10:32
Posty: 38
Rejestracja: 10 lip 2019, 09:49
Posty: 38
Rejestracja: 10 lip 2019, 09:49
- 31 paź 2019, 10:32
#1909123
Moje tytki mają już 3 tygodnie i nastał czas na testy.
Jako, że sprzętu nie mam zbyt wiele, więc testować muszę po kolei stopniując emocje czyli zaczynając od T1.
Jestem pod wrażeniem Tytki nr 1, naprawdę. Gdy zerwałem z analogami, w EIN szukałem smaków tytoniowych, a wszystkie które sprzedawano mi w vape shopach powodowały, jak nie mdłości, to efekt totalnego "zamulenia" smaku. Nie byłem w stanie przywyknąć do takich wrażeń więc poszedłem w stronę owocówek, bo desery zamulały mnie jeszcze bardziej. W ten oto sposób porzuciłem w cholerę dostępne na rynku tytoniówki. Niewiele wcześniej, przed zamówieniem próbek, polecono mi Tribecę z Halo, kupiłem, nie powiem że zła ale dla mnie nie nadaje się na codzienne chmurzenie. Z powodu tych doświadczeń, tytki zrobiłem tylko na 10ml, wątpiąc w nie. Wczoraj zalałem Intejka T.jedynką i... ta da... to jest to. No faja jak nic. Jest fajny posmaczek po machu analoga, to jest to!
Gdybym od razu trafił na tytki, pewnie do tej pory nie wiedziałbym jak smakują owocówki.
Z cała odpowiedzialnością piszę: Tribeca ssie... Tytce T1!
Następny na testy pójdzie T2, a cała reszta próbki aromatu T1 idzie do gara na warzenie.
Jako, że sprzętu nie mam zbyt wiele, więc testować muszę po kolei stopniując emocje czyli zaczynając od T1.
Jestem pod wrażeniem Tytki nr 1, naprawdę. Gdy zerwałem z analogami, w EIN szukałem smaków tytoniowych, a wszystkie które sprzedawano mi w vape shopach powodowały, jak nie mdłości, to efekt totalnego "zamulenia" smaku. Nie byłem w stanie przywyknąć do takich wrażeń więc poszedłem w stronę owocówek, bo desery zamulały mnie jeszcze bardziej. W ten oto sposób porzuciłem w cholerę dostępne na rynku tytoniówki. Niewiele wcześniej, przed zamówieniem próbek, polecono mi Tribecę z Halo, kupiłem, nie powiem że zła ale dla mnie nie nadaje się na codzienne chmurzenie. Z powodu tych doświadczeń, tytki zrobiłem tylko na 10ml, wątpiąc w nie. Wczoraj zalałem Intejka T.jedynką i... ta da... to jest to. No faja jak nic. Jest fajny posmaczek po machu analoga, to jest to!
Gdybym od razu trafił na tytki, pewnie do tej pory nie wiedziałbym jak smakują owocówki.
Z cała odpowiedzialnością piszę: Tribeca ssie... Tytce T1!
Następny na testy pójdzie T2, a cała reszta próbki aromatu T1 idzie do gara na warzenie.