Skończyłam testowanie więc pora na opinie
oczywiście subiektywne, bo jakie mają być? Czyli jak czuję wanilię, a wanilii nie lubię to jadę w dół...
Wszystkie liquidy 50/50, moc 14 mg, z serii Classics:
tytoniowe:
Deser ship- pychotka! Kupię więcej
Bardzo przyjemny do wapowania, wyraźny tytoniowy smak, odpowiednio "drapie" ale na tyle lekki że nie męczy, jak dla mnie świetna równowaga
Ciężko mi się doszukać czegoś innego, po prostu smaczny tytoń. A raczej smaczniejsze niż tytoń
10/10
7wolves- ciężki, i najchętniej zacytowałabym z opisu "lekko dymny"- taki właśnie, coś jakbym miała nutę dymu z ogniska, takiego z liści. Miałam wrażenie że bardziej gęsty niż inne, i po pewnym czasie męczy, jakbym paliła zawilgnięte papierosy, ale nie ma w nim nic nieprzyjemnego- 8/10.
Virginia- taki lekki, tytoniowy, do dłuższego wapowania. Czułam w nim jakąś nutkę jakby ziołową? Ciężką do określenia, niby roślinna. Ale też nie przeszkadzała. Zużył się od razu z Desert ship- 9/10
Mild7- tytoń, ale dość "mulący" z aromatem takim dziwnym, jakby ziołowo- czekoladowym... zużyłam, więc chyba p[askudny nie był, ale nie ciągnie mnie do niego. Aromat orzechów, chyba włoskich, czuł każdy wkoło- 6,5/10.
Tobacco blended- całkiem niedawno przypaliły mi się na patelni płatki owsiane i pszenne z cukrem- to jest dokładnie ten sam smak który czuję wapując w.w. liquid... mało tytoniowe i średnio przyjemne, 4/10.
Shisha- zamówiłam skuszona pozytywnymi recenzjami tutaj. Sama shisha ni mnie grzeje, ni ziębi, a może akurat płyn dobry?A płyn z opisem na stronie nie ma NIC wspólnego, jest paskudny, bleee... A nie, przepraszam, ma coś wspólnego- "nuta lukrecji". To nie nuta, to cała gama, a do tego anyżek, anyżek i jeszcze raz anyżek. Jedyny z płynów od Evapera który wylałam z clearomizera i nie zużyłam najmniejszej buteleczki. Fuj... niesmak w buzi na długo, lekka nuta tytoniu gdzieś w tle, owoców brak. 0/10
Owocowe:
Black tea- hm, owszem, ale herbata Earl Grey, z cytryną i cukrem
Jak ktoś lubi... bardziej słodka niż się spodziewałam, co męczy przy dłuższym wapowaniu, ale smak przyjemny, chętnie do niego wracam i ogólne wrażenie pozytywne. Dość aromatyczny, ale to nie jest męczący, sztuczny zapach. 8,5/10, minus za cukier
Grape- fajne, kwaskowate, ciemne winogrono, wprawdzie nie takie jak moje ulubione od innego dostawcy, ale bardzo przyjemnie się wapuje. Nie nudzi się, zdecydowanie. 9,5/10
Pithaya- owoc znam tylko z widzenia, więc nie miałam konkretnych oczekiwań. Jak na tak słodki liquid, zaskakująco przyjemny i nie męczący! Świeżutki, właśnie coś niby truskawka wymieszana z mango, smaczny
9/10
KeyLime- owszem, limonka, zdecydowanie, ale z gorzką, sztuczną skórką... Jedyny w którym czułam właśnie "perfumerię", słodki i orzeźwiający- owszem, ale gorzki i jednak sztuczny... Wymieszany z innym mógłby być fajny. Ratuje go to że lubię limonki- 5/10.
Jeżyna- słodziutka jeżyna, taka z kompotu bardziej niż z lasu. Siostra określiła to jako "malinową mambę" i najlepsze co wapowała do tej pory, dla mnie taki pośredni, zły nie jest ale i szału nie ma- 7/10.
Red apple- dokładnie to co w nazwie, czerwone jabłuszko, takie kwaskowate, nie pamiętam nazwy... takie które rośnie duże, z gładką, ciemnoczerwoną skórką. Troszeczkę zbyt słodkie, ale i kwaskowate, nie nudzi się- 9/10. Edit- nawet nazwę znalazła, to smak jabłek gloster
Brzoskwinia- dostałam jako próbkę. Oj, dobrze zrobili
W życiu nie pomyślałabym że brzoskwiniowy liquid może być tak przyjemny! A jest genialny, świeża, soczysta, nie mdląca brzoskwinia, 9,5/10
Za mało żeby lepiej ocenić.