Nie wiem na czym polega fenomen ściereczek "Tami", ale skoro tak wychwalacie to pewnie coś w tym jest.
Wiekszość z nas lub niemal wszyscy nie nie znamy się na technologii ich produkcji i być może nie odbiega ona tu od waty, płatków czy innych produktów kosmetycznych.
Coś jednak w tym jest gdy producent podaje, że produkty są wybielane bezchlorowo czy jak w przypadku Bocoton na dodatek z czystych upraw ekologicznych.
Bocoton nie miałem, ale umiem zrozumieć argumenty przemawiające za używaniem ich produktów.
"Tami" niestety jest dla mnie pewną zagadką. Nie aż tak ciekawą by kupować ściereczki, ale jednak.
Jeśli te szmatki są bezsmakowe to OK, jesli zaś ktoś pisze, że najpierw je wyparza czy gotuję to przynajmniej dla mnie nie są już zbyt dużą atrakcją.
Reasumując nie mam "Tami" i nic tu nie wniosę, szczególnie, że ostatnio dobry sznur z TMC mi starcza, ale jak kiedyś wspominałem testowałem jakieś ściereczki przywiezione z Niemiec.
Mimo, że były wybielane bezchlorowo to poczatkowo gorzej oddawały smak niż wata i odstawilem je na rzecz waty.
Waty używałem z Rossmanna z serii LiLibe pakowanej po 100g, wybielanej bezchlorowo, produkowanej w Turcji.
Przez kilka buszków wyczuwałem inny posmak, a później jak pamiętam było bez większych zastrzeżeń. Z powodzeniem wyparła te gorsze ścierki.
Następnie spróbowałem jeszcze dużych płatków Lilibe pakowanych po 40 szt., wybielanych bezchlorowo i tym razem proddukowanych w Niemczech.
Jak pamietam z tej serii były jakieś polskie z tym, ze mniejsze. Co do smaku z tych dużych nie spodziewałem się tu istotnej różnicy wzgledem waty,
ale nie wyczuwałem na nich poczatkowego posmaku i smak wydawał mi sie bardziej drapiący przy czym może to kwestia liquidu.
Za to płatki są o tyle interesujące, że można przy nich pobawić się. Bierzemy płatek, rozwarstwiamy na pół, przycinamy kawałek do grzałki.
Jedna strona jest gładka i prasowana jak w ściereczce, a druga puszysta jak wata. Przed zrolowaniem watę można cześciowo usunąć i zrobić jak chcemy.
Przy czym mała uwaga, płatki są ciekawą alternatywą waty, ale wydaje mi się że przez to iż są mniej puszyste to chłoną odrobinę słabiej i o wielkie chmury może być odrobinę trudniej.
Zawsze jednak można zrolować je luźniej, czyli kolejna lub może już trochę zapomniana alternatywa waty czy ściereczki.
To by było na tyle mojego off-topu. Sorry, ze trochę tu rozpisałem się
Jakby co to można usunąć