By Mutango - 20 maja 2014, 23:57
Posty: 3507
Rejestracja: 23 mar 2013, 17:14
Posty: 3507
Rejestracja: 23 mar 2013, 17:14
- 20 maja 2014, 23:57
#1085387
Konkretnie, tutaj -> http://starychemik.wordpress.com/2013/02/04/o-wielkich-chmurach-i-akroleinie/
Wielka chmura nie oznacza automatycznie przegrzania, tylko oznacza odparowanie większej ilości płynu w krótszym czasie. Niekoniecznie w wyższej temperaturze. Może być w niższej.
Nazwa współczynnik jest do ustalenia. Jednostka może być w mikrolitrach na sekundę.
Chcesz mnie wpuścić w dyskusję akademicką. A ja się nie dam
Wcale nie czuję się bezpieczniej i zdrowiej, kiedy na malutkim Mildzie, który ma malutkie stabilizowane napięcie, ale niestety kuleje z transportem, raz za razem wyczuwam słodkawy posmak akroleiny (a potrafię wyczuć), niż na wielkim dripperze, na którym wyczuwam czyściutki smak, bez obcych posmaków, i bez żadnej oznaki przegrzania.
Oczywiście, dla wszystkich parowników, małych i dużych, jest granica mocy, której przekraczać się nie powinno. Dla małych granica jest niżej, dla dużych jest wyżej. Przekraczanie granicy jest niezdrowe. Zarówno na jednych jak i na drugich parownikach.
Przedpiśca dobrze napisał. Niezdrowy jest bóbr. A bobra można złapać na wszystkim.
Najbezpieczniejsze są parowniki, nie najsłabsze, tylko najlepiej i najstabilniej skonstruowane. Które dają stały i pewny transport. Kwestia doboru mocy jest osobną sprawą.
StaryChemik pisze:Mutango pisze:Ludzie, bzdury opowiadacie, ze Starym Chemikiem włącznie. Sorry...
Spytam ze zwykłej ciekawości - możesz wskazać jakąś MOJĄ bzdurę? Ale tak konkretnie.
Konkretnie, tutaj -> http://starychemik.wordpress.com/2013/02/04/o-wielkich-chmurach-i-akroleinie/
Wielka chmura nie oznacza automatycznie przegrzania, tylko oznacza odparowanie większej ilości płynu w krótszym czasie. Niekoniecznie w wyższej temperaturze. Może być w niższej.
StaryChemik pisze:Temperatura zaś jest w funkcji wprost proporcjonalnej do mocy, ale jednocześnie odwrotnie proporcjonalnej do współczynnika transportu płynu na grzałkę.
Możesz odesłać do jakiegoś odnośnika co do drugiej części tego zdania?
I zdefiniować "współczynnik transportu".
Nazwa współczynnik jest do ustalenia. Jednostka może być w mikrolitrach na sekundę.
StaryChemik pisze:Innymi słowy. Możesz mieć bardzo mocnego drippera, generującego ogromne kłęby chmur. A to wcale nie oznacza że płyn na grzałce będzie rozgrzewał się do wyższej temperatury niż w malutkim, źle skonfigurowanym, ledwo dyszącym egonku, puszczającym bobra za bobrem, i będącym jednocześnie generatorem związków karbolynowych.
Mówisz o temperaturze średniej czy o tej warstwie najbliższej grzałki (jakieś 1-2 mikrometry)? Masz jakieś dane dotyczące gradientu temperatury w cieczy otaczającej grzałkę?
Chcesz mnie wpuścić w dyskusję akademicką. A ja się nie dam
Wcale nie czuję się bezpieczniej i zdrowiej, kiedy na malutkim Mildzie, który ma malutkie stabilizowane napięcie, ale niestety kuleje z transportem, raz za razem wyczuwam słodkawy posmak akroleiny (a potrafię wyczuć), niż na wielkim dripperze, na którym wyczuwam czyściutki smak, bez obcych posmaków, i bez żadnej oznaki przegrzania.
Oczywiście, dla wszystkich parowników, małych i dużych, jest granica mocy, której przekraczać się nie powinno. Dla małych granica jest niżej, dla dużych jest wyżej. Przekraczanie granicy jest niezdrowe. Zarówno na jednych jak i na drugich parownikach.
Przedpiśca dobrze napisał. Niezdrowy jest bóbr. A bobra można złapać na wszystkim.
Najbezpieczniejsze są parowniki, nie najsłabsze, tylko najlepiej i najstabilniej skonstruowane. Które dają stały i pewny transport. Kwestia doboru mocy jest osobną sprawą.
pierwsze knoty za płoty