Witam
Dziś dotarł do mnie rzeczony atomizer. Zatem kilka słów się należy. No, ale do rzeczy
Atomizer wykonany starannie i to bardzo. Elementy dobrze spasowane, choć mam kilka uwag, ale o tym za chwilę. Nie wiem jak się mają wymiary testera do wersji finalnej, ale poniżej je podam. Sam atomizer prezentuje się na prawdę pięknie, z resztą będą fotki to sami zobaczycie. Filmiku na razie nie kręciłem, ale jeżeli ktoś widzi taką potrzebę, to oczywiście to uczynię. Choć zasada działania jest jak w każdym innym genisis, kwestia knota. Dolny cap jest zintegrowany z trzpieniem ( trzpień gwintowany ), w którym idzie pin "+". Z kolei górny cap, jest wkręcany na trzpień i w ten sposób zamyka to całość konstrukcji. Średnica baniaka idealnie spasowana, ze średnicą capów. Metoda palcowa
Gwint ładnie spasowany ( za testera robiło PV ). Tworzy on jedną całość z dolnym capem. Cap górny ( kopułka ), osadzony jest na o-ringu, przez co można dowolnie sterować osią otworu powietrznego, względem knota.
Były rzeczy pozytywne, a teraz chciałbym skupić się na rzeczach, które myślę, że warto było by poprawić. Opinia jest moja prywatna, więc nie każdy musi się z nią zgadzać. Opieram się o to co widzę i jak bym to widział finalnie.
Zacznijmy od górnego capa ( kopułki ). Jest on dość pokaźny, w sensie grubości ścianek. Ma to swoje zalety i wady. Mnie to osobiście nie przeszkadza. Na pewno grzeje się wolniej, niżeli cienkościenne, ale jak się nagrzeje, to wolniej stygnie. Dlaczego to piszę ? bo wiem, że są hardcorowi meshowcy i ta wiedza im się należy.
Otwór w górnym capie "airhole" ( kopułka ), według mojej opinii, powinien być niżej, o jakieś 3mm. W tym momencie, mierząc wysokość otworu od powierzchni capa górnego, biorąc pod uwagę, że cap jest zamontowany, otwór powietrzny jest na wysokości 6.5mm, względem powierzchni capa. Wiem, że co kraj to obyczaj, ale.....
Baniak. Tu jest błahostka, ponieważ jest to kwestia, tylko i wyłącznie skrócenia szkła. Na tą chwilę po zamontowaniu baniaka i dokręceniu górnego capa na trzpień, zostaje szpara ( dotyczy to elementu gwintowanego trzpienia i dolnej powierzchni capa ). Innymi słowy, trzpień z górnym capem nie skręcają się do końca. Ale to jet pikuś. Pan Pikuś.
Pin "+". Pin chodzi dość ciężko i to pewnie jego zaleta, ale.... Należy wydłużyć powierzchnię gwintowaną pinu ( tą, na którą nakręca się nakrętki ), ponieważ teraz chcąc skontrować pin samą nakrętką, jest to nie możliwe. W oryginale użyto kołnierza i dwóch śrubek mocujących drut. Jeżeli ktoś chciałby zrobić niską grzałkę i pozbyć się tulei z kołnierzem, to jest to przeszkoda. Pin "+", można również spokojnie skrócić, o 2mm.
Otwór pod knot. Otwór pod knot ma średnicę 2.5mm. Według mnie to trochę mało. 2.7mm-3mm było by optymalne. Z naciskiem na drugi wymiar. Grubego knota łatwiej zrobić. Łatwiej jest również zachować w nim, odpowiedni otwór powietrzny. Pomijam sam fakt lepszego odpowietrzania baniaka. Jest na tyle miejsca, że jest to do zrobienia.
Odległość knota od śruby "-". W tym momencie jest zdecydowanie za mało. Nie mam co prawda szczelinomierza, ale na moje oko teraz jest to ~0.5mm. O zwarę nie trudno. A jak ktoś chce kręcić niskie grzałki, to musi zaczynać ponad łebkiem śruby. Proponuję odległość rantu otworu pod knot, od łebka śruby "-" na poziomie 1.5mm. Jest to bezpieczna granica.
Wymiary genisis :
Wysokość bez gwintu : 55mm
Wysokość z gwintem : 60mm
Wysokość capa ( kopułka ) : 22mm
Średnica atomizera : ~20mm
Poniżej fotki atomizera genisis by Barjavel.
W razie pytań służę.
Powiem krótko, po wprowadzeniu niezbędnych poprawek, jest to gienek na miarę naszych czasów.
A teraz