Zielaj87 pisze:Testowałem 10 na 15 smaków i hmm wydaje mi się ze te 15% musi być. Jak się zrobi 10% to dość słabo czuć cokolwiek. Truskawa mnie nie powala ale zauroczylo mnie osobiście ciasteczko
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Z tymi 15% to w pełni mógłbym się zgodzić, ale tylko w przypadku pewnych wyjątków, jak wspomniane przez Ciebie
Cookie, które rzeczywiście smakuje dość przyzwoicie, ale przy 10% jest mało wyraźne i zastosowanie tu 15% wyszłoby mu tylko na dobre. Reszta smaków, które na tę chwilę zdążyłem już przetestować, już przy 10% dość dobrze wyczuwalna i niestety niektóre z nich na tyle nieprzyjazne moim kubkom smakowym, że o zgrozo, nie wyobrażam sobie ich wapczenia przy 15%. Dajmy na to:
Cactus - na szczęście nie najgorszy spośród wapowanych dotychczas, w miarę przyzwoity, nie porywa i nie odrzuca zarazem.Kaktus jakich wiele.
Strawberry - zupełnie niewapowalny, przynajmniej dla mnie i szczerze mówiąc nie czuję się tu rozczarowany, bo jeszcze nigdy nie spotkałem się z dobrą truskawką do wapowania solo. Tu na dodatek jest bardzo ciężka i przymulająca. Spusciłbym na nią najchętniej zasłonę milczenia, ale być może znajdzie swoje zastosowanie w jakimś owocowym miksie, jako dodatek.
Lemon Lime Orange - całkiem sympatyczna niespodzianka. 20ml opróżnione dość szybko i bez odruchów wymiotnych, a to już jakiś sukces. Nie jest to jakaś mega bomba smakowa, ale dość przyjemnie wchodzi. Ciekawe i wyważone połączenie owoców.
Nie ma się co oszukiwać, aromaty z tej serii nie urywają przysłowiowego dupska, ale zdarzają się w nich takie rodzynki i wyjątki, które potrafią mile zaskoczyć niejedno, nawet bardziej wprawione wapersko podniebienie. Będę się stale upierał, że to Hangsen, a ten jak dobrze sięgnąć pamięcią, w miarę przyzwoicie smakował w początkach mojej waperskiej przygody, która wiązała się z używaniem wszelakiej maści karomizerów oraz clearomizerów sznurkowych i okresy swojej świetności ma już dawno za sobą. Niewykluczone, że znajdzie swoich wielbicieli i w dzisiejszych czasach, wsród osób początkujących, zwłaszcza przy swojej niskiej cenie i ciekawym sposobie konfekcjonowania. Tu na uwagę zasługuję dodawana pusta buteleczka 20ml, która jest bardzo mięciutka i wygodna w użyciu. Starych wyjadaczy raczej linia Sensation niczym ciekawym nie uwiedzie i jest to raczej produkt skierowany dla początkujących, którzy dopiero stawiają swoje pierwsze kroki w mieszaniu.