- 10 mar 2016, 17:26
#1609304
Kłamstwo jako takie, nie jest najgorszą formą kłamstwa. Najgorszą formą kłamstwa jest manipulacja prawdą. A przykład japońskich naukowców, jest najbardziej zmanipulowaną prawdą w historii walki o e-p.
Dziesięciokrotnie większa rakotwórczość wykryta w tamtych badaniach jest najprawdziwszą prawdą, tyle tylko że nie chodziło o prawidłowo działającego e-papierosa. Chodziło o płyn przegrzany. Nota bene płyn nie zatomizowany, tylko płyn spalony. Krótko mówiąc w naszym slangu, Japończycy po prostu zbadali szkodliwość bobra. I to nie takiego małego boberka, który się gdzieś tam w tle pojawia, tylko takiego totalnego bobra, który powoduje że oczy na wierzch wyłażą, pojawia się spazmatyczny kaszel i odruch wymiotny. Wszyscy którzy używają e-papierosa wiedzą, że coś takiego może się pojawić tylko incydentalnie. To nie jest tak, że ktoś 24h na dobę, 7 dni w tygodniu, namiętnie zaciąga się takim bobrem. Gdyby tak było, to rakotwórczość nie miałaby żadnego znaczenia, bo taki osobnik zanim by dostał raka, to i tak wcześniej zarzygałby się na śmierć.
Ja już kiedyś pisałem, że jeśli zwykły palacz, zwykłych papierosów, przez pomyłkę odwrotnie włoży sobie do buzi papierosa, podpali filtr i zaciągnie się dymem ze spalonego filtra, to efekt będzie taki sam jak w przypadku bobra. Oczy wyjdą mu na wierzch, pojawi się spazmatyczny kaszel. Dym ze spalonego filtra jest dziesięć razy bardziej szkodliwy niż dym ze spalonego tytoniu.
Ale to tylko incydent. Czy to jest podstawa do wyciągnięcia wniosku, że papierosy z filtrem są 10x bardziej szkodliwe od papierosów bez filtra?
Gdyby zastosować taką filozofię jak przy ocenie e-p, to tak. Papierosy z filtrem są 10x bardziej szkodliwe od papierosów bez filtra. Powinna wyjść dyrektywa zakazująca produkcji i sprzedaży papierosów z filtrem. Dopuszczone powinny być tylko bez filtra.
pierwsze knoty za płoty