->
migolnet,
dsh Dziękuję za zainteresowanie i komentarze.
Kilka słów wyjaśnienia dlaczego napięcie obniżam, a nie podnoszę.
Zacytuję siebie z wczesniejszego wystapienia:
ProVari nie było inspiracją. E-szlugę kupiłem w ostatnim dniu stycznia. W lutym pod wpływem pomysłów z Forum bawiłem się w doczepianie kartomizerów do telefonów komórkowych. Polecam to rozwiązanie, dymna telefonia komórkowa robi naprawdę duże wrażenie na użytkownikach przestarzałej technologii radiowej. Pewnego dnia podłączyłem kartomizer do zasilacza, poregulowałem napięciem i już wiedziałem, że muszę zrobić regulator. O ProVari dowiedziałem się w marcu od kolegi w pracy, który zobaczył moją konstrukcję w akcji.
Ponieważ spróbowałem na rożnych napięciach, różne grzałki, ponadto zauważyłem tendencję producentów do podnoszenia rezystancji, sprawa była jasna - PWM.
Dlaczego nie "boost"? - Sprawność układu w tej konfiguracji wynosi według danych producentów kostek przetwornic
DO 90% i ja w to wierzę, zwłaszcza w "
DO".
- Każdy zainteresowany może zapoznać się z publikowanymi, przez producentów, krzywymi sprawności, z których (i nie tylko z nich) wynika, że te 90% jest osiągalne tylko w jednym punkcie pracy.
Ponieważ napięcie regulujemy stosownie do naszych potrzeb, układ pracuje prawie zawsze poza tym punktem. Można spokojnie przyjąć, że średnia sprawność nie przekracza 85%.
Jest to sprawność samej przetwornicy, a nie kompletnej szlugi.
- Ogniwo jest katowane dużymi prądami, stąd duża strata energii na rezystancji wewnętrznej ogniwa oraz połączeniach.
- Z powyższych wynika, że łączna sprawność jest około 80%. Czyli z bateryjki o pojemności faktycznej np. 1000mAh zostaje nam ~800mAh, które pompujemy w grzałkę.
- To wszystko odbywa się kosztem zwiększenia objętości i masy eszlugi dla układu marnującego energię.
Dlaczego PWM? - Różnica między napięciami potrzebnymi dla grzałek HV (5V-6V), a zakresem roboczym napięć dwu ogniw, połączonych szeregowo, jest niewielka. Oznacza to pracę ogniw z umiarkowanym prądem, czyli możliwość wypompowania z nich energii do otoczenia poprzez grzałkę, a nie układ sterujący i rezystancję wewnętrzną ogniwa.
- Strata mocy na tranzystorze kluczującym o Rdson=0,005 Om wynosi dla grzałek 5V, w najgorszym przypadku:
(0,005 Om) * (100 %) / (2 Om) = 0,025% mocy oddanej na grzałce.
gdzie 2 Om to przyjęta rezystancja grzałki.
- Czyli w przypadku napędzania grzałki typu HV sprawność PWM nigdy nie spada poniżej 97%
- Potrzebne są dwa ogniwa ale one zawierają energię dającą nam dym.
Jako, że spędziłem w sumie 6 miesięcy w Stanach szkoląc Amerykanów, napis "Made in USA" nie robi na mnie wrażenia i nie ma wpływu na moją znajomość fizyki.
Pomijam sprawę wyglądu ProVari oraz genialnego marketingu ProVape, który przezornie zapomniał o sprawności ale nadmienił, że rurka została wykonana na CNC.
Jest wybór i każdy może sobie kupić co chce.