EPF
By bikermarek
#98925
To jest właśnie problem... Gdy paliłem analogi to po prostu wychodziłem z domu i po krzyku. No i oczywiście za dnia paliłem mało (wieczorem nadrabiałem "normę dzienną") bo trudno jest małe dziecko zostawić same bez opieki - a dziadkowie nie zawsze są "pod ręką".

Ale do rzeczy: odkąd przerzuciłem się na e-p, to mam poczucie luksusu. Używam sobie ile wlezie w domu i nie przejmuję się obecnością mojej półtorarocznej córki. E-p nie truje, więc wydawałoby się, że można "palić" bez wyrzutów sumienia.

A tu nagle wczoraj, moja mała wzięła sobie do buzi kredkę i zaczęła "syczeć" imitując dźwięki wydawane przez Milda. :shock: Oczywiście buźka cała umazana ale to drobiazg. Bardziej niepokoi mnie to naśladowanie...

Chyba trzeba będzie się zacząć ukrywać, bo jej wczorajsze zachowanie nie wróży zbyt dobrze :(
By jacekb
#98939
Witam. Ja mam w domu dwójkę brzdąców (7mies. i 4 latka) i też jak ty wcześniej balkon a teraz w domu przy dzieciach. Moja starsza córka gdy była w wieku twojej córki potrafiła wyciągnąć analoga z paczki i sobie ,,popalać" Tak więc nie przejmuj się, dzieci w tym wieku tak mają, lubią naśladować rodziców:)))
By Wolter
#98958
bikermarek pisze: E-p nie truje, więc wydawałoby się, że można "palić" bez wyrzutów sumienia.

W wydychanym dymie dalej znajduje się mała zawartość nikotyny więc jeżeli już palicie róbcie to w innym pomieszczeniu

Radziłbym ukrywać się z paleniem a e-papierosa trzymać w miejscu niedostępnym dla dziecka
Dzieci naprawdę szybko się uczą

Wiele młodych osób zaczyna palić ze względu na palących rodziców, tak też było w moim przypadku Na szczęście udało mi się skończyć przygodę z analogiem no i rodzice wzięli przykład z dziecka ;)
Awatar użytkownika
By StaryChemik
#98963
Przede wszystkim KONIECZNIE trzeba chronić dzieciaki przed płynem - bo to jest potencjalne zagrożenie.
Co do nikotyny w wydychanym powietrzu - może mnie tutejsi lekarze poprawią - nie ma jej wiele. Ba, powiem, że zjadając jednego pomidora czy kawałek papryki (nie mówiąc już o bakłażanie) wprowadzamy do organizmu znacznie więcej nikotyny.

Jeśli zaś chodzi o rozpoczynanie palenia dlatego, że rodzice palili - tak, to jest częste, bardzo częste. Dlatego też - jeśli możecie, starajcie się chmurzyć e-fajki poza zasięgiem wzroku dzieciaków.

Ja na całe szczęście nie mam już i jeszcze tych problemów.
Awatar użytkownika
By kijan77
#98975
Paląc analogi nie robiłem tego przy dziecku (synek 3 lata) ale i tak mnie widział na balkonie czy na dworze. Niestety, zaczął podnosić "kiepy" z ziemi i wkładanie do ust... To była też jeden z powodów zaprzestania palenia. Tak jak wy po przejściu na e-pety zacząłem nadużywać w domu przy małym. Puszczanie kółek , lokomotywa itd.
Truje/nie truje zobaczymy za kilkanaście lat, ale jednak zrezygnowałem z palenia przy małym.
Idę do kuchni, łazienki czy innego pokoju.
Awatar użytkownika
By Tomba
#98990
Teraz palę przy dzieciach.
Jeszcze pamiętają straszliwy smród w domu od analogów, więc teraz są szczęśliwe i nigdy nie zwróciły mi nawet uwagi, że im coś przeszkadza.
Awatar użytkownika
By mkk
#98993
Chyba bardziej bym sie własnie zastanawiała nad możliwym nasladownictwem u małych dzieci, a u starszych "przykładem" branym z rodzica/ów, zauwazyłam ze wiekszosc dzieci moich znajomych palacych tez jest palaca, u mnie było to samo, choc póki sie ukrywały z paleniem i wczesniej w mowie obydwoje byli zaciekłymi wrogami mojego palenia, jedno do dzis bierze ze mnie przykład i teraz e-pali, syn niestety nie :(
Awatar użytkownika
By Tusia
#99022
Został poruszony ważny temat.
W przypadku rodziców palących analogi dzieci krzywiły się na śmierdzący, odrażający dym.
Pamiętam z przeszłości jak mama w czasie długiej podróży zapalała analoga w samochodzie (dawniej nie było takiej świadomości o szkodliwości).
Dzieci tego nie lubiły. Ja sama mówilam, że nigdy... nie będę palić :?
Teraz chmurzenie nie śmierdzi a więc wzbudza ciekawość zamiast wstrętu.
Dzieci rodziców palących analogi także paliły i uzależniały się na przestrzeni lat jako bierni palacze.
W e-p nie ma biernego palenia więc jest szansa, że jeśli sięgną po e-papierosa w przyszłości to nie dlatego, że się uzależniały biernie a dlatego, że są ciekawe.
Jeden czynnik mniej... to plus.
Minus, że pewnie im się spodoba bo to smaczne :? . Jednak każdy ma własny rozum i sam podejmuje decyzje jako dorosły człowiek.
Awatar użytkownika
By best
#99026
W domu paliłam tylko ja, mąż był/jest wolny od nałogu. Dzieci widziały jak palę. Mam ich trójkę. Żadne z nich nie pali papierosów (wiek: 28, 25, 24 lata). No nie powiem, syn w pierwszej klasie podstawówki próbował. Ale oduczyłam go w jeden wieczór tak skutecznie... :-)
By palacz 40+
#99047
Popalałem przez ponad 20 lat, z czego moje dzieciaki (14 i 11) miały możliwość widzieć jedynie jak ojciec wychodzi zapalić (deszcz, nie-deszcz, mróz etc. a ja z fajką - papierosów starałem się już nie palić) albo walczy z nałogiem, próbując rzucać. Strasznie uważałem, by nie były biernymi palaczami. Słowem przykład raczej niechwalebny palacza-narkomana, ofiary młodocianego kontaktu z silnie uzależniającą nikotyną (ah te popularne i extra-mocne, mocne, łodzkie, 'luskusowe' caro, carmeny, stołeczne i inne 'wyroby' lat 80. bez filtra acetatowego oraz 'rarytasy' DS czy JUGO,a potem 'bomba' czyli wiarusy.... :? ).
Mam stąd nadzieję, że teraz, gdy nadal e-popalam bez ich udziału (zamykam się w innym pokoju) nie będą naśladować... Chociaż e-p nie są z pewnością tak groźne jak analogi to nie życzę im także tego uzależnienia.
PS. Tusiu masz rację - to 'smaczny' nałóg (wszystkie formy tytoniowych wyrobów próbowałem i wiem, że nawet fajka jest w porównaniu z e-p do 'bani' :wink: ).
Awatar użytkownika
By malina
#99056
A ja się tak kiedyś zastanowiłam wychodząc do sklepu nie zabieram EP więc leżą sobie spokojnie na biurku zatem jeśli moje dzieci byłyby ciekawe jak to smakuje to nic nie stoi na przeszkodzie aby sobie spróbowały (masz szczerą nadzieję,że nie mają takich zachcianek).Kiedyś jak ja chciałam zobaczyć jak smakuje papieros to wszystko było trudniejsze.Najpierw musiałam się nagimnastykować żeby podebrać mamie fajkę a potem czekać na moment aż będę sama w domu no i oczywiście zapach i z otoczenia i z ust trzeba było jakoś zlikwidować.A teraz to nawet jakby moje dzieci sobie regularnie popalały e-petki,których w sejfie nie trzymam to nawet bym się nie zorientowała więc moja refleksja jest taka,że oprócz bariery cenowej (nie każdy nastolatek ma na EP ) to poza tym droga do zakazanego owocu jest łatwiejsza.
Metoda "chuchnij mi tu zaraz" w tym przypadku jest bezcelowa.
P.S.
Chyba muszę kupić jakiś mały sejfik na szyfr żeby spać spokojnie :lol:
Awatar użytkownika
By kotkaaa
#99084
Moje dziecię od małego było absolutnym wrogiem palenia,nawet wejście do jego pokoju z fajką to była zbrodnia.Teraz syn z synową również nie palą i przyznam że często wstydziłam się smrodu tytoniu w domu.Syn wiernie mi kibicuje w ep ,robi zamówienia ,reklamacje .Ale niestety Regulara z Poltiko czuje w powietrzu .
.Tak więc wydaje mi się, że od patrzenia do nałogu ,droga daleka.A maluszki poznają świat ,więc to rodzic tłumaczy co jest be a co cacy
By bikermarek
#99089
StaryChemik pisze:Przede wszystkim KONIECZNIE trzeba chronić dzieciaki przed płynem - bo to jest potencjalne zagrożenie.


Pudełko z akcesoriami leży na półeczce, bardzo wysoko (ok. 2,1 m) więc z tym nie ma problemu...

StaryChemik pisze:Co do nikotyny w wydychanym powietrzu - może mnie tutejsi lekarze poprawią - nie ma jej wiele. Ba, powiem, że zjadając jednego pomidora czy kawałek papryki (nie mówiąc już o bakłażanie) wprowadzamy do organizmu znacznie więcej nikotyny.


I właśnie ta "nieszkodliwość" e-palenia dla otoczenia - w tym małych dzieci - jest głównym powodem dla którego zacząłem tą zabawę. Choć nie będę ukrywał, że względy finansowe również są ważne.

StaryChemik pisze:Jeśli zaś chodzi o rozpoczynanie palenia dlatego, że rodzice palili - tak, to jest częste, bardzo częste. Dlatego też - jeśli możecie, starajcie się chmurzyć e-fajki poza zasięgiem wzroku dzieciaków.


Trzeba będzie, od dziś zacząłem się ukrywać :mrgreen:

StaryChemik pisze:Ja na całe szczęście nie mam już i jeszcze tych problemów.


Tzn. dzieci już dorosłe a wnuków jeszcze nie ma? :wink:
Awatar użytkownika
By szczuro
#99092
ja pale przy dzieciach - wczesniej tego nie robilem oczywiscie

dzieci maja dobra zabawe w sensie takim, ze synek przychodzi i prosi zebym dal mu poswiecic bateryjka :-)

PS stick najbardziej mi sie podobal :-D
By bikermarek
#99102
szczuro pisze:synek przychodzi i prosi zebym dal mu poswiecic bateryjka :-)


I co? Dajesz mu poświecić?
Awatar użytkownika
By szczuro
#99104
bikermarek pisze:
szczuro pisze:synek przychodzi i prosi zebym dal mu poswiecic bateryjka :-)


I co? Dajesz mu poświecić?


tak - daje mu sama baterie
By Szczyps
#99177
Ja tam w związek palących rodziców z palącymi dziećmi nie wierze do końca..
Moi rodzice nigdy nie palili, tak samo rodzeństwo a ja czarna owca :D
Natomiast znam dwie osoby gdzie cała rodzina razem z licznym rodzeństwem paliła a oni do dzisiaj nie wzięli papierosa do ust.
Awatar użytkownika
By szczuro
#99186
Szczyps pisze:Ja tam w związek palących rodziców z palącymi dziećmi nie wierze do końca..
Moi rodzice nigdy nie palili, tak samo rodzeństwo a ja czarna owca :D


u mnie tez tak bylo - cala rodzina nie palaca
a ja przeciwnik palenia nr 1 do 13 roku zycia
i tak od 15 zaczalem - ale czlowiek byl glupi
Awatar użytkownika
By nonos
#99277
A ja niestety (dla mojego sumienia) myślę, że jednak dzieci z "palących" domów są bardziej podatne na wpadnięcie w nałóg:(.
Ja też z takiego domu i w sumie prawie do 18-tego roku życia byłam wrogiem palenia i nikt mnie nie byłm w stanie namówić na papierosa - żadne tam "no ze mną nie zapalisz?", "cienias jesteś i mała dzidzia?" itd. Ale jak już zapaliłam pierwszego to mi posmakował jak ta lala:(. I bardzo szybko byłam już regularnym palaczem.
To samo widzę niestety u własnego osobistego dziecka - też wiele lat mnie gonił i tępił. A ostatnio ucichł:(. No i jestem przekonana, że zaczął palić:(
Tak sobie myślę, że aktywnie czy biernie, dzieci wśród palaczy są narażone na wchłanianie nikotyny:(. Podobno (wikipedia) nikotyna trwale się łączy z receptorami nikotynowymi w komórkach nerwowych. A jak się to zrobi dziecku jeszcze przed narodzinami? Czy nie skazuje się je od pierwszych chwil życia na uzależnienie? Bo może nie będzie samo zażywać, będzie takim "trzeźwym" alkoholikiem. Ale za to jak już spróbuje to łatwiej wpadnie w nałóg?
U mnie w każdym bądź razie już pozamiatane - dziecko prawie 19 lat patrzyło jak kopcę analogi. Paliłam tylko we własnym pokoju, ale to tylko takie zgrabne samooszustwo:(.Teraz używam inhalatora. Wzorem to ja żadnym dobrym nie jestem. Dobrze, że chociaż już go nie wędzę na potęgę.
Awatar użytkownika
By Agalloch
#99805
bardzo ciekawy temat poruszyliście, też mnie to zastanawia... Mam dzieciaka w wieku rok i 8 m-cy i analogów nigdy przy nim nie paliłem, w ogóle nigdy ćmiłem w mieszkaniu, nawet przed urodzeniem się dziecka (żona jest niepaląca i nie chciałem jej narażać na bierne palenie). E-p natomiast pozwalam sobie "zapalić" w mieszkaniu, a ostatnio miałem taką sytuację, że siedziałem przy kompie, obok na stoliku fajek, no i przyszedł junior, rozsiadł mi się na kolanach, po czym nagle sięgnął po e-p i włożył mi go do ust :shock: :D :D i jeszcze zaczął pokazywać na diodę, domagając się: "apka, apka" (czyli w jego języku - lampka) :lol: :roll: Tak więc dzieci jak widać, podpatrują dorosłych i szybko łapią zachowania, chyba też będę unikał e-palenia przy synku :?
Awatar użytkownika
By romeoo
#99850
Krótko palę e-p ale przy analogach moje kindery (zwłaszcza starszy syn) szybko podłapały i zaczęły naśladować mnie latając z kredką w paszczy. Z tego powodu ukrywam się z e-p bo podobieństwo do czarnego flamastra jest uderzające no może z wyjątkiem diody. Staram się nie puszczać przy nich chmurek co w sumie nie jest trudne bo zawsze można zawinąć kitę sprzed kompa i zlustrować kuchnię puszczając obłoczki. :D
By walpoz
#99924
Gdyby moje dzieci bylyby w wieku zaciekawienia/zaczynania palenia analogów, sprezentował bym im zestaw. Niestety ten czas juz mimął. Bo ep jeszcze wtedy nie było.
By bikermarek
#99960
romeoo pisze:Krótko palę e-p ale przy analogach moje kindery (zwłaszcza starszy syn) szybko podłapały i zaczęły naśladować mnie latając z kredką w paszczy. Z tego powodu ukrywam się z e-p bo podobieństwo do czarnego flamastra jest uderzające no może z wyjątkiem diody. Staram się nie puszczać przy nich chmurek co w sumie nie jest trudne bo zawsze można zawinąć kitę sprzed kompa i zlustrować kuchnię puszczając obłoczki. :D


Ja też tak się staram robić odkąd moja mała zaczęła mnie naśladować z kredką w buzi ale nie jest to łatwe :(
Idę do kuchni - ona za mną i mówi mniam, mniam.
Idę do łazienki a ona już tam jest, podnosi deskę i krzyczy: tata ciuciu (czyt. siusiu).
Gania za mną jak *BOR* ciągła kontrola :mrgreen:
Awatar użytkownika
By camel77
#100727
Mojej corki na szczescie to nie interesuje, przynajmniej tak mi sie wydaje. Mowi tylko ze fajnie swieci :) Kiedys pytala sie czy to dlugopis wiec wytlumaczylem jej ze to taki elektroniczny papieros a ona tylko ze papierosy sa niezdrowe ( i tu ma dziecko racje:) )
Awatar użytkownika
By nonos
#103307
Tak się zastanawiam, czy nie lepiej mówić dzieciom, że to lekarstwo na naszą chorobę, w którą się z własnej głupoty wpędziliśmy.... :?
Że to trochę jak sztuczny palec, który wkręcamy sobie w miejsce tego prawdziwego, przytrzaśniętego drzwiami. Bo wtykaliśmy tam paluchy, pomimo ostrzeżeń :wink:
Awatar użytkownika
By Doosia
#103318
Hmm, tak Was czytam i czytam i nikt tak naprawdę z Was nie poruszył, albo lepiej, nie odpowiedział tak naprawdę na pytanie, czy rzeczywiście ep nie szkodzi dzieciom, w sensie "palenia" go w obecności dzieci. Jestem ciekawa jaka jest prawda.

nonos dobry pomysł, aczkolwiek taki horrorowaty z tym wkręcaniem...
Awatar użytkownika
By Dziadzio_Julki
#103328
hm... też do końca nie wiem, ale moje koty, o ile uciekały jak widziały u mnie w ręku analoga, to teraz przyłażą, o epapierosa się ocierają, ba mało tego, nawet chmurka im nie przeszkadza. :)
Awatar użytkownika
By kotkaaa
#103332
Doosia pisze:Hmm, tak Was czytam i czytam i nikt tak naprawdę z Was nie poruszył, albo lepiej, nie odpowiedział tak naprawdę na pytanie, czy rzeczywiście ep nie szkodzi dzieciom, w sensie "palenia" go w obecności dzieci. Jestem ciekawa jaka jest prawda.

nonos dobry pomysł, aczkolwiek taki horrorowaty z tym wkręcaniem...


Któż to wie ?wszyscy jesteśmy ciekawi tej prawdy .Nikt badań nie wykonywał z ep leci para ,nie dym .Ja myślę że na pewno już nic bardziej szkodliwego jak papieros nie można było wymyślić.
Awatar użytkownika
By nonos
#103337
doosia ... w końcu wychował się człowiek na bajkach braci Grimm :wink:

Ja profilaktycznie przy dzieciach nie palę. Nawet jeśli "prawdziwie" nie szkodzi, to po co tak epatować swoim kalectwem :wink:
Awatar użytkownika
By Doosia
#103338
Dziadzio_Julki Kota do dziecka porównywać.. troche nie na miejscu:)

kotkaaa to może jednak warto się izolować przed młodymi, skoro prawdy nie znamy tak do końca.
By maniak
#103367
Doosia, tu nie chodzi o porównanie kota do dziecka. Zwierzaki mają dużo czulsze zmysły niz my - koty i psy pierwsze by zwiewały gdyby poczuły coś niepokojącego w "dymie" z e-p. Mój pies też nie ucieka przed e-p (a na dym tytoniowy zaraz pysk wykręcał).
Co do palenia w obecności dzieci (zwłaszcza małych) to wydaje mi się ze najistotniejszy jest tutaj aspekt "wychowawczy". Może nie warto im dawać przykładu "puszczania dymka".
Awatar użytkownika
By Dziadzio_Julki
#103380
A co to? kot nie człowiek? moje sierściuchy są jak rodzina.
Dzieciaki izolować zawsze warto, aczkolwiek dwie moje córy wychowały się przy palącym tatusiu (nie palą). Zresztą, swoje koty używam jako próbnik; je wędlinę - znaczy dobra, je ser - znaczy świeży. Przez analogię, podchodzi do e-papierosa - znaczy nie szkodzi :) (mam nadzieję).
Awatar użytkownika
By Doosia
#103637
Tak to rozumiem...:)
Mój psór nie kręci pyskiem na dymka analogowego, generalnie nic mu nie przeszkadza.
A mój syn jeśli będzie chciał w przyszłości palić to będzie to robił. To jego zdanie i wybór, aczkolwiek przedstawie mu aspekty i raczej nastawiam go już na to że to "be".
Awatar użytkownika
By kotkaaa
#103649
Dziadzio_Julki pisze:A co to? kot nie człowiek? moje sierściuchy są jak rodzina.
Dzieciaki izolować zawsze warto, aczkolwiek dwie moje córy wychowały się przy palącym tatusiu (nie palą). Zresztą, swoje koty używam jako próbnik; je wędlinę - znaczy dobra, je ser - znaczy świeży. Przez analogię, podchodzi do e-papierosa - znaczy nie szkodzi :) (mam nadzieję).


Jak najbardziej kot tyż człowiek ,i pies .
Zwierzaczki mają wrażliwsze zmysły niż my ,i pewnie nigdy nie sięgnęły by po fajki :wink:
Awatar użytkownika
By Agalloch
#103668
Doosia pisze:Tak to rozumiem...:)
Mój psór nie kręci pyskiem na dymka analogowego, generalnie nic mu nie przeszkadza.


moja szynszyla to wręcz uwielbia analogi, ale jeść a nie palić :lol: Jak poczuje zapach tytoniu, to dosłownie chce przegryźć klatkę, żeby dostać się do smakołyku. Dawałem jej gryza od czasu do czasu, w większej ilości mogłoby jej takie siano zaszkodzić, a teraz nie mam analogów, więc już nie dostanie w ogóle :twisted: Jak reaguje na e-p, tego jeszcze nie wiem, liquidu pewnie chętnie by liznęła, ale się nie doczeka 8)
By Akam
#103675
kotkaaa pisze:...Zwierzaczki mają wrażliwsze zmysły niż my ,i pewnie nigdy nie sięgnęły by po fajki :wink:


Taaak, najpewniej dlatego ze mają takie mało chwytne łapki. Ciężko też by im było płyny nalewać do wkładadów.:D
Aegis Max 100W

Witam, jestem tu ponieważ potrzebuje Waszej pomocy[…]

Drut/grzałki prebuilt

Hej hej Niedawno przerzuciłem się z poda na RTA (Z[…]

Hejka wcześniej 3 lata miałam sticka , a od miesią[…]

https://i.ibb.co/yRmxn4f/1.jpg […]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.