By BzykuBOOH - 31 maja 2015, 17:51
Posty: 30
Rejestracja: 07 wrz 2014, 16:24
Posty: 30
Rejestracja: 07 wrz 2014, 16:24
- 31 maja 2015, 17:51
#1392816
ZjadaczGłów Gdy miałem drippera to w pewnym momencie rzuciłem go w cholere bo gardło niesamowicie bolało a gdy chciałem się zaciągnąć to na wymioty się zbierało.
Teraz mam orchida i jade na dualu 0,7ohm. Ciągniesz na nim jak na dripie, prosto w płuca. 2 dni pod rząd wieczorem sporo wapowałem przy chmielu i w efekcie teraz mam mega ból migdałów, a przy przełykaniu śliny jest masakra. Trzeba się przypilnować niestety.
lud3ik pisze:Mutango pisze:ZjadaczGłów pisze:Od miesiąca dripuje i powiem, że coś mi się z gardłem dzieje. CiCiągły problem z połykaniem śliny i lekki nieznośny ból gardła
Zakładam, że nie masz małego dripperka o umiarkowanej mocy, tylko wymiatacz z podwójną grzałką, grubym drutem, i wysoką mocą. A ja do znudzenia będę powtarzał, że taka zabawa nie powinna trwać cały dzień, tylko co najwyżej pół godzinki wieczorem przy piwku. Do stałego chmurzenia służą inne zabawki.
W zeszłe wakacje zabawa w dripowanie skończyła się u mnie przewlekłym zapaleniem krtani i tchawicy. Dodam że był to okres letni i takie schorzenia się nie zdarzają w tym okresie. Odpuściłem sobie.
ZjadaczGłów Gdy miałem drippera to w pewnym momencie rzuciłem go w cholere bo gardło niesamowicie bolało a gdy chciałem się zaciągnąć to na wymioty się zbierało.
Teraz mam orchida i jade na dualu 0,7ohm. Ciągniesz na nim jak na dripie, prosto w płuca. 2 dni pod rząd wieczorem sporo wapowałem przy chmielu i w efekcie teraz mam mega ból migdałów, a przy przełykaniu śliny jest masakra. Trzeba się przypilnować niestety.