EPF
Awatar użytkownika
By Tomkot
#761296
Palenie w miejscach publicznych - jedyne takie miejsce, gdzie pociągnę, to jak przy analogu - skraj przystanku, a teraz dodatkowo perony dworców kolejowych, w autobusie nie - kulturalnie. W pociągu... Może jakbym był sam w przedziale, ale na pewno nie w bezprzedziałówce. W knajpie spoko.
Awatar użytkownika
By Avensus
#761302
Jak szedłem przez market z e-fajką, to ludzie troszkę spod byka się patrzyli, przynajmniej obsługa sklepu, ale nikt nic nie powiedział. Może to dowód na to, że świadomość ludzi o braku zakazu się pogłębia, jednak nie każdemu to pasuje.
Awatar użytkownika
By venom_666
#761316
to nie świadomośc o braku zakazu u nich, tylko u ciebie poczucie bezkarności i ewidentny brak kultury...
To że coś nie jest zakazane, to nie znaczy że wypada...
Patrzyli na Ciebie po prostu jak na kogoś kto puścił bąka w zatłoczonej windzie... To tez nie jest zabronione...
By Nep
#761497
venom_666 pisze:Patrzyli na Ciebie po prostu jak na kogoś kto puścił bąka w zatłoczonej windzie... To tez nie jest zabronione...

Venomie mój drogi,
uczepiłeś się tych bąków w windzie - i nie Ty jeden - jakby to miało w ogóle jakikolwiek sens porównawczy.
Porównujesz psucie powietrza w ciasnym, zamkniętym pomieszczeniu do wapowania na przestrzeni rzędu kilku tysięcy metrów? To nie jest to samo i taki argument tylko wywołuje u mnie delikatny uśmiech ;)
Wybaczcie obrazowość, ale inaczej się nie da: jeśli ktoś puści Ci bąka w windzie, to jesteś ugotowany - poczujesz ten smród, nie ma wyjścia, chociażby wentylacja była na najwyższym poziomie. W przestrzeniach otwartych, takich jak market, można znajdować się kilka (-naście) metrów od innych osób. Istnieje więc wielkie prawdopodobieństwo, że o ile kolega Avensus nie wapował w kolejce do kasy, nikt nie poczuł zapachu jego chmury.
Rozumiem, że komuś może przeszkadzać, że od danej osoby czuć np. konsumowanego właśnie kebaba albo wczorajszą imprezę. Ale, na Boga, żeby przeszkadzało - najpierw trzeba to poczuć!
Mi nawet nie przeszkadzają analogowcy stojący tuż obok, jeśli tylko nie czuję dymu. Miałby mi przeszkadzać sam fakt, że ktoś stoi obok i pali?

Nie wiem, dlaczego dla niektórych osób "e-palenie w miejscach publicznych" to od razu dmuchanie komukolwiek w twarz.
I mam wrażenie, że niektórzy przy takim podejściu, jeśli usłyszeliby od kogoś "ale ten Twój dezodorant śmierdzi" to szybciutko by przeprosili, pobiegli do domu się umyć i przebrać.

Przesada w żadną stronę nie jest wskazana.
Awatar użytkownika
By venom_666
#761527
Pisząc o bakach nie chodziło mi w żadnym wypadku o zapaszek czy inne odczucia...
Chodzi o zwykły przykład, że jeśli coś nie jest zabronione to jest rzeczą która można robić bez skrępowania...
O ile puszczenie bąka jest czynnościa fizjologiczną i nie zawsze do kontrolowania, to już obnoszenie się z epkiem po marketach i innych tego typu miejscach jedynie przyspieszy wprowadzenie zakazów...
Najgorsze w tym wszystkim jest to że potrafilismy wytrzymać bez analogów w sklepach, w komunikacji miejskiej czy innych środkach transportu. Tłumaczenie się więc teraz niemoznością wytrzymania jest dla mnie totalną bzdurą...
Zwykłe pokazywanie innym że mogę bo nie ma zakazu... Bardziej szpan niż zaspokajanie nałogu.
Ja nad zakazami płakał nie będę - i tak dla ep stosuję takie same zasady jak wtedy gdy paliłem analogi... Płakać będą ci którzy teraz chwalą się tym ze mogą...
Porozmawiamy zresztą za rok, albo nawet po wakacjach, jak już stada gimbazy i ciut starszych wylegną na ulicę po zakończeniu roku... Teraz jeszcze jakieś hamulce im działają...
By Nep
#761563
venom_666 pisze:Najgorsze w tym wszystkim jest to że potrafilismy wytrzymać bez analogów w sklepach, w komunikacji miejskiej czy innych środkach transportu. Tłumaczenie się więc teraz niemoznością wytrzymania jest dla mnie totalną bzdurą...

Kiedyś ludzie potrafili wytrzymać cały dzień (albo i dłużej) bez telefonu. Dzisiaj niemal każdy nosi go w kieszeni lub torebce, bez niego czuje się przynajmniej nieswojo. A przecież dalej można bez niego wytrzymać. A sam jestem osobą, którą rozmowy telefoniczne - swoje i cudze - wkurzają niemalże do granic ;)
Nie jest więc problemem "niemożność" wytrzymania, ale sens takiego powstrzymywania się. Staram się wyjść z prostego założenia, że jeśli nikomu swoim wapowaniem nie przeszkadzam bezpośrednio (tj. nie zmuszam w ten czy inny sposób do wdychania mojej chmury) to nie ma najmniejszego powodu, żebym powstrzymywał się od wapowania dla samego faktu. Szczególnie, że poza domem palę głównie "bezchmurnie".

Dlatego też uważam, że jest np. spora różnica między "gimbusem" puszczającym kłęby oparów na środku zatłoczonego tramwaju a człowiekiem, który weźmie "bezdymnego" bucha czy dwa na jego końcu, gdy jedzie z nim pięć osób na krzyż. Niby jedno i drugie jest "wapowaniem w komunikacji miejskiej" czy "e-paleniem w miejscach publicznych", ale dla mnie nie, to nie jest dokładnie to samo.

Kwestia młodych ludzi została poruszona już jakiś czas temu w piękny sposób; ktoś słusznie stwierdził (przykro mi, że nie pamiętam kto), że dzisiejsza młodzież nie wzięła się z kosmosu, lecz została ukształtowana przez pokolenie 40+, które tak na nią narzeka.
I sam widzę, że młodzieży uwagę nt. niewłaściwego zachowania zwraca mało kto (a jeśli już, to w sposób taki, jak starszy pan z gazetą). Więc obecny stan rzeczy nawet mnie nie dziwi.
Awatar użytkownika
By prymus140
#761572
Kiedyś wyjście na miasto bez paczki analogów w kieszeni było dla mnie nie do pomyślenia.Obecnie mogę bez e-petka wyjść nawet na godzinkę.Byłem ostatnio w galerii Arkadia w stolicy i pomimo posiadania e-petka nie wapowałem.Można wytrzymać? Można.
Awatar użytkownika
By Avensus
#762367
Venom, zgadzam się, że można to odczuć jako brak kultury, kiedy, tak jak wspomniał Nep, stoi się blisko osób, które oprócz domniemanego braku świadomości mogą poczuć się urażeni z wielu innych powodów. Ja natomiast nie przedstawiłem jasno sytuacji, a była ona taka, że robiłem zakupy i wapowałem sobie z dala od innych. Co innego gdybym buchał im dymem w odległości metra, ale taka sytuacja nie miała miejsca.
Wydaje mi się, że ludzi bardziej dziwiło, że obsługa pozwala na palenie z bliżej im nieznanego urządzenia, a nie pozwala zapalić analogów, bądź też z innych przyczyn, których może być sporo :) Możliwe, że w ogóle wyciągnięcie e-p'ka było jakimś brakiem kultury, ale nie dostrzegam tego jakoś (możliwe, że dlatego, że dopiero zacząłem w tym siedzieć), bo bycie kulturalnym jest częścią mojego obowiązku w pracy (co nie oznacza, że nie jestem porządny po pracy :D).
Awatar użytkownika
By Detonics
#762659
Avensus pisze:Venom, zgadzam się, że można to odczuć jako brak kultury, kiedy, tak jak wspomniał Nep, stoi się blisko osób, które oprócz domniemanego braku świadomości mogą poczuć się urażeni z wielu innych powodów. Ja natomiast nie przedstawiłem jasno sytuacji, a była ona taka, że robiłem zakupy i wapowałem sobie z dala od innych. Co innego gdybym buchał im dymem w odległości metra, ale taka sytuacja nie miała miejsca.
Wydaje mi się, że ludzi bardziej dziwiło, że obsługa pozwala na palenie z bliżej im nieznanego urządzenia, a nie pozwala zapalić analogów, bądź też z innych przyczyn, których może być sporo :) Możliwe, że w ogóle wyciągnięcie e-p'ka było jakimś brakiem kultury, ale nie dostrzegam tego jakoś (możliwe, że dlatego, że dopiero zacząłem w tym siedzieć), bo bycie kulturalnym jest częścią mojego obowiązku w pracy (co nie oznacza, że nie jestem porządny po pracy :D).


Dzisiaj będę kulturalny :P jak paliłeś zwykłe papierosy to też paliłeś w sklepach bo nie dałeś rady już wytrzymać??? Pokazujesz jaki z Ciebie typowy "Polak", a może raczej "polaczek" jest. Pokazujesz typową mentalność Kalego, dla mnie żenada.pl to już za mało na takie zachowania.
A nio tak zapomniałem teraz jaśnie "pan" "pali" e-papierosa, jemu wolno, "analogowcom" nie, to niech patrzą i zdychają z zazdrości jaki to ja modny i "kulturalny" jestem.
Jak zobaczę kogoś wapującego w sklepie to będę pierwszy który zwróci mu uwagę. Zdecydowanie za dużo źle pojętej wolności obywatelskiej jest w ostatnim czasie w naszym kraju.
Awatar użytkownika
By Avensus
#762697
Moim zdaniem, jeśli nie naruszam czyjejś strefy prywatnej, przy tym nie szkodząc drugiej osobie w żaden sposób, to nie powinno to obchodzić osobę trzecią. I nie, nie obnoszę się z tym, nie podchodzę do ludzi i nie chucham im w twarz, trzeba znać wyczucie dobrego smaku. Jak paliłem zwykłe, to oczywiście nie robiłem tego w sklepie, aczkolwiek dym papierosowy różni się od e-dymu, nie uważasz? To, że nie chowam się po kątach, nie znaczy, że nie potrafię utrzymać odległości od ludzi, kiedy chcę wziąć szybkiego bucha. Brzmisz, jak konserwatywny anachronik, a jaki to ma związek z pokazywaniem "polaczkowości", to można wydedukować od razu. "Ma być, jak ja mówię i koniec, inaczej powołam ministerstwo braku kultury do życia" - takie podsumowanie Twojego postu. Trochę to dziecinne, wytykanie palcem i szufladkowanie po kilku linijkach posta.
Awatar użytkownika
By Detonics
#762715
Avensus pisze:Moim zdaniem, jeśli nie naruszam czyjejś strefy prywatnej, przy tym nie szkodząc drugiej osobie w żaden sposób, to nie powinno to obchodzić osobę trzecią. I nie, nie obnoszę się z tym, nie podchodzę do ludzi i nie chucham im w twarz, trzeba znać wyczucie dobrego smaku.

Tutaj zgadzam się z Tobą.

Avensus pisze:Jak paliłem zwykłe, to oczywiście nie robiłem tego w sklepie, aczkolwiek dym papierosowy różni się od e-dymu, nie uważasz?

Powiedzmy że się z Tobą zgodzę że ciężko wyczuć różnicę między tymi dwoma "dymami", a z drugiej strony, pewnie nie tylko ja mogę podać Ci naście przykładów liquidów których "dym" pachnie gorzej niż dym analogów.

Avensus pisze:To, że nie chowam się po kątach, nie znaczy, że nie potrafię utrzymać odległości od ludzi, kiedy chcę wziąć szybkiego bucha.

Nikt nie mówi o szybkich buchach.


Avensus pisze:Brzmisz, jak konserwatywny anachronik, a jaki to ma związek z pokazywaniem "polaczkowości", to można wydedukować od razu. "Ma być, jak ja mówię i koniec, inaczej powołam ministerstwo braku kultury do życia" - takie podsumowanie Twojego postu. Trochę to dziecinne, wytykanie palcem i szufladkowanie po kilku linijkach posta.


Źle odczytałeś moje wyrażenie "polaczek", chodziło mi o to że, większość Polaków ma gdzieś jakiekolwiek nakazy i zakazy, i znaczna większość wyznaje zasadę że jemu wszystko wolno. Jeśli poczułeś się tym wyrażeniem urażony to Przepraszam, nie miałem na myśli Ciebie konkretnie, tylko ogólnie większą grupę.
Awatar użytkownika
By Avensus
#762720
Nie poczułem się urażony, przeprosiny przyjęte, aczkolwiek niepotrzebne, masz prawo do własnej opinii, z którą się nie zgadzam, ale szanuję. To część tzw. zachowania kulturalnego, o którym mowa, prawda :)

Tak, no, zgadza się, zakazy dużo osób ma w poważaniu, ale nie róbmy z tego boruty, bo widzi się na codzień gówniarzy latająch w te i wewte z analogiem na przykład. Tutaj wchodzilibyśmy już w wątki polityczne, dlaczego dzisiejsza młodzież tak "szpanuje", dlaczego starają się dorównać zachodowi z pomysłami, ale brakuje im przy tym krzty rozumu i ogłady. Polska młody kraj i niezbyt bogaty w fundusze, małe zarobki rodziców i ich gorycz odbija się na ich dzieciach, ale to temat rzeka, który trzeba zostawić tym, którzy są odpowiedzialni za nasze samopoczucie wynikające z miliarda przyczyn. Można napisać na ten temat niezłą rozprawkę, ale nikt z nas po czymś takim nie zmądrzeje, a może tylko zgłupieć :)
Awatar użytkownika
By Detonics
#762725
Avensus pisze:Nie poczułem się urażony, przeprosiny przyjęte, aczkolwiek niepotrzebne, masz prawo do własnej opinii, z którą się nie zgadzam, ale szanuję. To część tzw. zachowania kulturalnego, o którym mowa, prawda :)

Tak, no, zgadza się, zakazy dużo osób ma w poważaniu, ale nie róbmy z tego boruty, bo widzi się na codzień gówniarzy latająch w te i wewte z analogiem na przykład. Tutaj wchodzilibyśmy już w wątki polityczne, dlaczego dzisiejsza młodzież tak "szpanuje", dlaczego starają się dorównać zachodowi z pomysłami, ale brakuje im przy tym krzty rozumu i ogłady. Polska młody kraj i niezbyt bogaty w fundusze, małe zarobki rodziców i ich gorycz odbija się na ich dzieciach, ale to temat rzeka, który trzeba zostawić tym, którzy są odpowiedzialni za nasze samopoczucie wynikające z miliarda przyczyn. Można napisać na ten temat niezłą rozprawkę, ale nikt z nas po czymś takim nie zmądrzeje, a może tylko zgłupieć :)


Powiedzmy że zgodzę się z 90% tego posta, na palaczy trudno już znaleźć sposób(chodzi o łamanie przepisów), zaniechania wcześniejszych czasów, ciężko naprawić.
Zawsze jeszcze jest szansa nauczyć "młodych" waperów troszkę kultury i może uniknąć tych wszelakich zakazów.
Awatar użytkownika
By Gabber
#762777
Przyznam się bez bicia. Jak wracam nocnym, pustym prawie, siadam na końcu, pykne raz czy dwa, przy ludziach w autobusie... nie zdarzyło mi się. Na przystanku, jak z analogiem, odchodze jak najdalej. Nie afiszuję się z tym, że mogę. Bo tutaj nie o to chodzi. Dla mnie, ja traktuje to jako lekarstwo, jako kolejny poziom. W kierunku całkowitego rzucenia nałogu. Obrzydliwego nałogu. Jak zaczynałem to kopciłem na ulicy non-stop. Żeby sprawdzić czy dymu dużo i tak dalej. To było 2 miesiące temu, teraz palę tyle ile uważam że muszę. Jest stres, to kilka szybkich machów i jestem zatkany. No i chyba o to chodzi... :P
By marek_k62
#762858
venom_666 pisze:Najgorsze w tym wszystkim jest to że potrafilismy wytrzymać bez analogów w sklepach, w komunikacji miejskiej czy innych środkach transportu. Tłumaczenie się więc teraz niemoznością wytrzymania jest dla mnie totalną bzdurą...
Zwykłe pokazywanie innym że mogę bo nie ma zakazu... Bardziej szpan niż zaspokajanie nałogu.


dokładnie! A jeszcze dokładniej: SŁOMA CAŁYMI SNOPKAMI Z BUTÓW WYLAZŁA.

Nep pisze:Kiedyś ludzie potrafili wytrzymać cały dzień (albo i dłużej) bez telefonu. Dzisiaj niemal każdy nosi go w kieszeni lub torebce, bez niego czuje się przynajmniej nieswojo. A przecież dalej można bez niego wytrzymać. A sam jestem osobą, którą rozmowy telefoniczne - swoje i cudze - wkurzają niemalże do granic ;)
Nie jest więc problemem "niemożność" wytrzymania, ale sens takiego powstrzymywania się. Staram się wyjść z prostego założenia, że jeśli nikomu swoim wapowaniem nie przeszkadzam bezpośrednio (tj. nie zmuszam w ten czy inny sposób do wdychania mojej chmury) to nie ma najmniejszego powodu, żebym powstrzymywał się od wapowania dla samego faktu. Szczególnie, że poza domem palę głównie "bezchmurnie".


jest podstawowy powód. KULTURA drogi Kolego. Jeśli się ją ma to "się
wytrzyma", jeśli nie... to szkoda strzępić klawisze...
Kto się wróblem urodził kanarkiem nie będzie

-- [scalono] 21 maja 2013, 08:39 --

Avensus pisze:Trochę to dziecinne, wytykanie palcem i szufladkowanie po kilku linijkach posta.

te kilka wystarczy zdecydowanie. Szuflada na pół Polski niestety...
Awatar użytkownika
By truthla
#766423
Wczoraj będąc na zakupach w miejscowym sklepie Kaufland zobaczyłam pana w starszym/średnim wieku, który nawet podchodząc pod szafki z pieczywem musiał puszczać dymki z e-papierosa (wokoło byli ludzie), pewnie robił to nawet wyjmując bułki, bo chociaż było mu zapewne ciężko to zgrać to przynajmniej, bidulek, ani na chwilę nie odczuł głodu nikotynowego. Nie to żebym była zbulwersowana, ale jako e-palaczce wstyd mi było za niego.

Ludzie, którzy e-palą dopiero kilka dni jak np. pan "Avensus" chcieliby to robić wszędzie, bo e-palenie jest oczywiście bardzo fajne, przyznaję, i wydaje się, że daje całkowitą wolność w odróżnieniu od analogów, których nie można palić wszędzie. W dodatku mają na to całą masę swoich argumentów. Ale prawda jest taka, że prawdziwej wolności nie ma, bo sami, chwała Bogu, narzucamy sobie ograniczenia zgodnie z naszym wychowaniem i środowiskiem z jakiego pochodzimy. Jeżeli tego nie potrafimy, bo nie mamy wzorców, albo wyczucia, to ktoś inny to za nas zrobi (już to się dzieje) i cała społeczność e-palaczy będzie ponosić tego konsekwencje. Pan "A" i pan z Kauflandu wrócą wtedy bez bólu do palenia analogów tam gdzie wolno, a my zostaniemy z tymi restrykcjami. Więc takie zachowania postrzegam jako dywersję naszego e-stylu życia, który bardzo polubiłam. I robi mi się smutno.
Awatar użytkownika
By doloreas
#766897
Jest coś w tym, najlepsi są ludzie, którzy pojęcia nie mają o e-p.
Mnie również przydarzyła się mała przygoda, miała one miejsce na otwartej przestrzeni podczas spaceru z pieskiem :D

W dłoni trzymam czarnego e-p z niebieską diodą , przechodzą obok mnie Panie z analogami w ustach i mówią dość głośno.( jaki smród od nich był łeeee - że ja to kiedyś paliłam ale wstyd! )
" - Boże oni jarają ten szajs sztuczny a to śmierdzi jak nie wiem co! -"

A że ja, nie jestem osobą małomówną tylko otwartą, odwracam się i mówię z uśmiechem
" - Brak świadomości widnieje w waszych dłoniach, ten szajs daje dużo dymu, ale mniej smrodu i wulgarności w moich ustach niż w waszych drogie Panie-" :)

Oj czasami faktycznie można się pośmiać nawet podczas spaceru :D
Awatar użytkownika
By Szvejk
#767542
Palenie w miejscach publicznych:
1 Analogi:
a) szpan - paląc papierosy można zaimponować marginesowi społecznemu. Nawet już młodzież rozumie, że modne jest być wolnym od nałogów,
b) zdrowie - nie dbasz o swoje zdrowie to się truj, ale nie zmuszaj do tego innych. Zakazy palenia może są uciążliwe dla osób uzależnionych, ale muszą się powstrzymać i chwała za to,
c) kultura - dla każdego kulturalnego człowieka zakazy nie są konieczne. Zakazy są, bo więcej w społeczeństwie chamów :(
2. e-papierosy
a) szpan - może jestem "starej daty" ale ja będąc na spacerze wstydzę się używać e-papierosa, tym bardziej że nie należy do dyskretnych. Używam wtedy gdy jak najmniej osób to może zauważyć. To chore, ale obawiam się, że jak będzie mnie mijała jakaś babcia to pomyśli, że jestem jakimś "energomanem"
b) zdrowie - palenie bierne w przypadku e-papierosa jest znikome, więc chmurząc nikogo nie "zabijamy". Zależy wszystko od podejścia e-palaczy do problemu, jeśli nie będziemy nadużywać "wolności" zakazów nie będzie,
c) kultura - dla każdego kulturalnego człowieka zakazy nie są konieczne. Zakazy są, bo więcej w społeczeństwie chamów :(

Podsumowanie:
Korzystajmy z e-papierosa w miejscach publicznych według ogólnie przyjętych norm. Tam gdzie nie wolno palić analogów tam nie używajmy e-papierosa, jeśli już jest taka konieczność to róbmy to dyskretnie. To że jesteśmy niewolnikami nałogu nie jest szpanem, powinniśmy tą słabość ukrywać.

Napisałem ten post ponieważ ostatnio czekałem z córką na autobus. Na przystanku nie było wiele ludzi. Podeszła i usiadła sobie elegancka kobieta z dzieckiem w wózku, po czym zapaliła analoga. Paliła perfidnie i oficjalnie. Kiedyś nie było takiego zakazu. Przez takie osoby są zakazy. Warszawa i Poznań już zaczęły przeginać w komunikacji miejskiej i są efekty. Jak musisz to zrób to dyskretnie. Niewolnictwo to nie szpan, ale czy młodzież to zrozumie?
By rumancekovy
#768231
Genralnie po prostu trzeba wyczaic sytuacje.
W pracy sie zapytac czy nie przeszkadza ( ewent wytlumaczyc a to przy okazji wzmacnia pozytywne kontakty w pracy )
Srodki transp - Generalnie NIE , a jesli juz naprawde musze to tylko jesli pusty autobus na ostatnim miejsci do rekawa
W samolocie mialem miedzy ladowanie i steward mi pozwolil przy wejsciu do rekawa, przy okazji dalem oddech innemu pasazerowi dzielac z nim Bucha .
Lotnisko jak ponizej WC i mala chmurka
Knajpa - zapytac sie to nic nie kosztuje, lub poprostu WC z mala chmurka w tle .
Przystanek - kilka metrow dalej
Pociag- WC, przeciez i tak nikt nie oskarzy WAS ze paliliscie bo nie smierdzi.
W gosciach - stoje przy uchylonym oknie i nikt sie nie pyta ani nie marudzi ( wiekszosc nie palacy )
Mysle ze jesli nie jestes Szpanerem to zawsze wyczujesz sytuacje kiedy wypada a kiedy nie ..
Jesli EP szpan jest dla Ciebie celem :-) to przynajmniej omijaj dzieci i kobiety w ciazy .
Awatar użytkownika
By TommyBlack
#768361
rumancekovy
...to przynajmniej omijaj dzieci i kobiety w ciazy .


Chyba że Twój e-papieros jest sprawcą tej ciąży.Wtedy ( tym razem przynajmniej , się powstrzymaj...)
:)
Obawiam się że to "szpanerstwo" o którym tyle piszecie skończy się kolejnymi ograniczeniami i zakazami.
No, ale dobrego wychowania i kultury nakazać przecież nie sposób.
Ja sam myślałem że skoro mam "e" to mogę używać wszędzie.Szybko się jednak sam z tego wyleczyłem.
Co byście powiedzieli, gdybyśmy tu opracowali coś w rodzaju Kodeksu E-palacza? Coś w rodzaju net-etykiety.
Taki Kodeks mógłby wędrować w sieci. W wielką skuteczność nie wierzę, ale to zawsze jakiś krok....
Awatar użytkownika
By Senna
#768369
A ja w sklepie do którego ostatnio najczęściej chodzę chmurze bez ogródek :lol:
Defakto ostatnio za czesto odwiedzam E-Dyma :lol:
A tak to jednak staram się wapować tak jak paliłem analogi.
Ale też nie wstydzę się tego, że już nie pale a wapuje
By milton
#768457
Witam Forumowiczów. Może ten post wyda się większości nienormalny, ale muszę się Was o to zapytać. Czy nie macie (nie mieliście) tak, że czasami wstydzicie się pokazywać z e-fajkiem publicznie (np. na ulicach, gdzie możecie spotkać znajomych, na imprezach itd.)??? Może takie myślenie jest nieracjonalne, ale czasem mam tak, że jeśli widzę znajomą twarz (np. pracodawce) to momentalnie chowam EP - nadmienię, że kiedy paliłem analogi to nigdy nie czułem takiego "lęku przed ośmieszeniem". Nie wiem skąd to się bierze. Nigdy nie spotkałem się z krytyką wśród znajomych, mimo to, odczuwam czasem lęk, aby w 100% obnosić się z EP w większym gronie (w obcych miejscowościach nie mam z tym problemu). Czy ktoś już z Was tak ma/miał? Staram sobie to tłumaczyć tak, że nie powinniśmy się obnosić ze swoimi słabościami, a jednak z analogami byłem bardziej "publiczny". Może to dlatego, że EP jeszcze nie zdominowały rynku? Może dlatego, że mój EP jest dość dużych gabarytów (mimo wszystko widzę w nim tylko ogromne plusy, to kombajn do palenia)? Też jestem tego zdania, że analogi przegrywają z EP pod każdym względem. E-palę już prawie pół roku, nie palę już prawie 6 m-cy. POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH
Awatar użytkownika
By qba284
#768610
DeVertus pisze:Ja palę gdzie się da. :P Oprócz transportu ZTM, bo tam jest wyraźny zakaz e-palenia i można wyrwać mandat. Ale pociągi, praca, przystanki, "duże dzieci", zatłoczony chodnik, czy autobus prywatny - e-palę, bo nikt mi nie udowodni, że komukolwiek tym szkodzę. Jak już ktoś jest nadzwyczaj natarczywy to dmucham mu w twarz i ta osoba się zamyka. ;)

Jak to mówią " Człowiek ze wsi wyjdzie ,ale wieś z człowieka nigdy"
Awatar użytkownika
By krokodylowy
#768616
DeVertus pisze:Ja palę gdzie się da. :P Oprócz transportu ZTM, bo tam jest wyraźny zakaz e-palenia i można wyrwać mandat. Ale pociągi, praca, przystanki, "duże dzieci", zatłoczony chodnik, czy autobus prywatny - e-palę, bo nikt mi nie udowodni, że komukolwiek tym szkodzę. Jak już ktoś jest nadzwyczaj natarczywy to dmucham mu w twarz i ta osoba się zamyka. ;)


Śmieszy Cię to ,że komuś dmuchasz w twarz?Żenujące.
By mykitos
#768619
DeVertus pisze:Ja palę gdzie się da. :P Oprócz transportu ZTM, bo tam jest wyraźny zakaz e-palenia i można wyrwać mandat. Ale pociągi, praca, przystanki, "duże dzieci", zatłoczony chodnik, czy autobus prywatny - e-palę, bo nikt mi nie udowodni, że komukolwiek tym szkodzę. Jak już ktoś jest nadzwyczaj natarczywy to dmucham mu w twarz i ta osoba się zamyka. ;)

Ja palę prawie wszędzie gdzie się da. W pojazdach komunikcji miejskiej nie palę(mimo że nie ma u nas zakazu). Po prostu nie chce prowokowac ludzi. Ostatnio paliłem na peronie,na oczach SOKistów. Tylko popatrzyli się na mnie i nic :)
Awatar użytkownika
By Senna
#768623
DeVertus pisze: to dmucham mu w twarz i ta osoba się zamyka. ;)

Jakbyś mi tak dmuchnął w twarz, to też bym ci dmuchnął ale pięścią.
Trochę kultury trzeba mieć :!:
Może warto by zakazy się jednak nie pojawiły bo czasem mam ochotę złapać bucha w msc publicznym a wolałbym żeby to nadal nie było zagrożone mandatem
By DeVertus
#768627
Może przegiąłem z tym dmuchaniem, ale czasem mam ochotę tak zrobić żeby ta osoba się przekonała, że to nie śmierdzi. :P Szczególnie taki jeden u mnie w pracy... Każe mi nie palić... To jakby zabrać komuś jedzenie...
Awatar użytkownika
By hafferot
#768635
DeVertus pisze:Może przegiąłem z tym dmuchaniem, ale czasem mam ochotę tak zrobić żeby ta osoba się przekonała, że to nie śmierdzi. :P Szczególnie taki jeden u mnie w pracy... Każe mi nie palić... To jakby zabrać komuś jedzenie...


Trochę marne porównanie , jeść musisz wapować nie koniecznie , bo nie jest to potrzeba fizjologiczna , nadal nie mogę się nadziwić , że kilka osób na siłe próbuje pokazać , że mu coś wolno i jak się ich upomni to bawią się w uciśnionych i kolejna rzecz mnie dziwi ,że paląc analogi mogliśmy wytrzymać jazde komunikacją miejską , pobyt w markecie , sklepie itd. a przy e-paleniu jakoś tak nie bardzo.
Ja przeważnie wapuje w zaciszu własnego domostwa , na wolnym powietrzu , nigdy w komunikacji miejskiej , sklepie itd.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
By Detonics
#768691
DeVertus pisze:Ja palę gdzie się da. :P Oprócz transportu ZTM, bo tam jest wyraźny zakaz e-palenia i można wyrwać mandat. Ale pociągi, praca, przystanki, "duże dzieci", zatłoczony chodnik, czy autobus prywatny - e-palę, bo nikt mi nie udowodni, że komukolwiek tym szkodzę. Jak już ktoś jest nadzwyczaj natarczywy to dmucham mu w twarz i ta osoba się zamyka. ;)


Masz qw... szczęście że nie spotkamy się w autobusie, za to dmuchnięcie w twarz to byś dostał tak w dzioba że, ahh będę kulturalny.

Najpierw Ty udowdnij że nikomu tym nie szkodzisz a później, chulaj dzusza.

Kilka(naście) lat temu dmuchnięcie prosto w twarz to była spora zniewaga, a teraz?
Awatar użytkownika
By Goldi
#768698
Detonics pisze:Kilka(naście) lat temu dmuchnięcie prosto w twarz to była spora zniewaga, a teraz?

A teraz za to w ryj dać można dać. :D
Awatar użytkownika
By Detonics
#768701
Goldi pisze:
Detonics pisze:Kilka(naście) lat temu dmuchnięcie prosto w twarz to była spora zniewaga, a teraz?

A teraz za to w ryj dać można dać. :D


Niestety jaki kraj takie obyczaje, gdzie my kurka żyjemy, ehh.
Awatar użytkownika
By Baushoku
#768703
DeVertus pisze:Może przegiąłem z tym dmuchaniem, ale czasem mam ochotę tak zrobić żeby ta osoba się przekonała, że to nie śmierdzi. :P Szczególnie taki jeden u mnie w pracy... Każe mi nie palić... To jakby zabrać komuś jedzenie...

Nie mam pojecia gdzieś Ty sie chłopie uchował, 0 kultury
za takie dmuchniecie, mialbym odruch samoczynny.
Co do Twoich słów'' ze to nie smierdzi'' - nie prawda, niektore płyny sa naprawde nieprzyjemne w zapachu a co idzie za tym? nie kazdy sobie zyczy niuchac takie Twoje cudnosci, ze dmuchasz komus w twarz.Własnie przez takich ludzi jak Ty i młodzieży ktora dopadła e-fajka, pojawiaja sie zakazy, Starsza osoba tego nie zrozumie... i bedzie za toba leciec i bic Cie torba pełna zakupów.
Awatar użytkownika
By Goldi
#768704
Detonics pisze:
Goldi pisze:
Detonics pisze:Kilka(naście) lat temu dmuchnięcie prosto w twarz to była spora zniewaga, a teraz?

A teraz za to w ryj dać można dać. :D


Niestety jaki kraj takie obyczaje, gdzie my kurka żyjemy, ehh.

Dlatego kilka postów wcześniej napisałem, że temat jest bezsensu bo co kilka stron wyskakuje jakiś burak z tekstem, że mu wszystko wolno.
Awatar użytkownika
By Baushoku
#768721
Detonics pisze:Powiedz Goldi któż ma tego buraka uświadamiać jak nie my, czyli forum?

a gdy, nie ma dostepu do internetu, lub nie wie o istnieniu takiegoż forum ?
to co, uciekł nam jeden i to on bedzie nam dmuchac w twarz.
Niedlugo i ustalimy swoje zasady, a nawet regulamin ktory bron Boze.. zlam, a odplaci Ci ktos torba pełna zakupów. :mrgreen:
By DeVertus
#768723
Wypraszam sobie tego buraka... Nie jestem jakimś wieśniakiem czy dzieckiem neo żeby po mnie tak jechać. Będziecie się teraz czepiać jednego słówka? To jest dopiero bezsens...
Awatar użytkownika
By Detonics
#768729
DeVertus pisze:Wypraszam sobie tego buraka... Nie jestem jakimś wieśniakiem czy dzieckiem neo żeby po mnie tak jechać. Będziecie się teraz czepiać jednego słówka? To jest dopiero bezsens...


Bezsensem nie jest jedno "słówko" ale cały sens Twojej wypowiedzi w tym temacie.

-- [scalono] 27 maja 2013, o 23:50 --

Julia pisze:Co to dziecko neo? :-)
Burak nie musi mieszkać na wsi......

Tapatalk


Buraki z reguły nie mieszkają na wsi.
Awatar użytkownika
By Baushoku
#768736
Julia pisze:Też fakt.
100% buraków których znam mieszka w stolicy.


Tapatalk

dajcie spokój z tymi burakami :mrgreen:
powszechnie wiemy ze buraki sadzimy na polq.
a gdzie zostaja wydarte, i gdzie sa przewiezione wies/miasto ... zostawmy to rolnikom :mrgreen:
Awatar użytkownika
By PucH2
#768738
Gdzie jest granica wolności i tolerancji? Mowa o kulturze, o wychowaniu. Zamyka się ludziom usta w imię zasad ... których nie ma. Takie się dopiero tworzą. Dziwny kraj i dziwni ludzie.
Awatar użytkownika
By giantx
#768760
Puszek dziwny kraj bo nie ma w nim kultury. Polacy nie są kulturalni ani dobrze wychowani. Nami rządzą zakazy,nakazy,kary,mandaty itp. U nas cwaniactwo i chamstwo jest cenione, a nie prawo i przestrzeganie go.
A jak to zmienić? Nauczyć się wychowywać swoje dzieci/przyszłe pokolenia bo czym za młodu skorupka nasiąknie to na starość trąci.
Awatar użytkownika
By Wąski
#768779
Jak czytam ten wątek, to zaczynam wątpić, czyją stronę chcę trzymać w walce z zakazami. Tam gdzie lubię przebywać, wadza najczęściej ma ograniczony zasięg... w każdym razie zakazy są nieomal nie do wyegzekwowania!
W pozostałych miejscach dam radę, czego wszystkim życzę! :mrgreen:

"Nie lubię napastliwości, więc sam nie chcę być napastliwy wobec napastliwych." (J.Terakowski)
Awatar użytkownika
By necia
#768781
Osobiscie to się wstydze z "lufą"chodzic po ulicy ,ludzie patrzą jak by to była "fifka"no wiecie o co chodzi ;-) moja córka ostatnio tez popalała,dzięki mojemu nastawieniu ze się ograniczam na ulicy ,robi to w domu i tak by Mnie nie urazic.To my dajemy przykład mlodziezy i myslę ze jednak respekt trzeba miec,nie wszyscy są przekonani do Tego.
By marek_k62
#768825
DeVertus pisze:Wypraszam sobie tego buraka... Nie jestem jakimś wieśniakiem czy dzieckiem neo żeby po mnie tak jechać. Będziecie się teraz czepiać jednego słówka? To jest dopiero bezsens...


jesteś :)
Awatar użytkownika
By venom_666
#768827
tak może odrobinę offtopowo :
BURAK to nie pochodzenie a stan umysłu...

Po raz kolejny powtórzę...
Zakazy są stosowane tam gdzie buractwo zakłóca innym ich prawa.

Pamiętam wojny z papierosami i BURAKÓW palących fajkę, bo w przepisach był zapis o papierosie, albo naklejka z przekreslonym papierosem...


tapatalknięte palcem
By abbs
#768830
Ja osobiście wapuje tylko tam gdzie Palilem analogi. Robie dwa wyjątki :
- dom, zawsze wychodzilem na balkon teraz wapuje w pokoju
- praca, zawsze wychodzilem z budynku teraz wapuje w pokoju ale za zgodą współpracowniczki której brat też e-pali
W związku z typowym polskim podejściem "co nie jest zabronione jest dozwolone" uważam że epapieros powinny być oblozone takimi samymi zakazami jak analogi. A już zakaz sprzedaży nieletnim powinno być obligatoryjne.

Uwaga do wszystkich "madrych" którzy uważają że mogą wapowac gdzie chcą. "moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego czlowieka" jasne ze można wszystko można, można bekać puszczać wiatry smierdzieć chodzić w brudnych ubraniach. Można wszystko zależy to tylko od poziomu naszej kultury. Ja na przykład nie życzę sobie żeby mi ktoś dmuchał nieważne czy dymem czy chmura czy oddechem po kialbasie czosnkowej
  • 1
  • 49
  • 50
  • 51
  • 52
  • 53

Dzień Dobry, Czy do otworzenia sklepu stacjonarne[…]

https://www.vapepoland.pl/wp-content/[…]

https://www.vapepoland.pl/wp-content/[…]

https://www.vapepoland.pl/wp-content/[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.