Mam i ja.
Wczoraj dotarł od skośnych braci wraz z dożywotnim zapasem pyrexów i dodatkowo bazą R2.
Póki co testuję go na bazie RDA single coil - na gotowym claptonie który był już nakręcony.
Wstępne odczucia, dałem mało fiber freaksa - płakał jak zły, smaczył bosko, dorzuciłem wyraźnie więcej, tak, że wyłazi z wickholes - na początku grzecznie, po 2-3 zalaniach jakieś dyskretne krople z airholi, smak nieco płytszy przez więcej nośnika, zaraz spróbuję FF densinity #1, do tej pory używałem #2, ewentualnie nośnika który dostarcza wraz z parownikiem Smok.
Generalnie rzecz ujmując - myślałem, że będzie mniejszy, chwilę przed dotarciem wspomnianego parowniczka otrzymałem Serpent Mini i przy nim jest prawdziwym mikrusem, minus, że nie nie ma takiej fajnej klapki do nalewania i trzeba ją odkręcić.
A klapka to dla mnie duży plus przy jeździe samochodem.
O tyle o ile jadąc autem skupiam się na drodze i nie zalewam, o tyle jak są korki gdzie człowiek się przesuwa co 30 sekund to dobry moment na zalanie baniaka, gorzej jak górny cap gdzieś nagle spadnie pod fotel i weź szukaj będąc uczestnikiem dróg.
(Pozdrawiam Serpenta
)
Pomijając dość spore gabaryty (zakładam, że gdyby mu założyć największy baniak to byłby wielkości Gemini/Griffina) to całkiem fajna opcja.
Grzałek gotowych nie używałem i raczej nie będe, od zalania dziejów lecę tylko na swoich.
Moim zdaniem warto spróbować, z tego co widzę większość osób na wycieki nie narzeka - wątek przetrzepałem przed moim wywodem rzecz jasna.
Taki minus prócz wycieków które być może są z mojej winy to, że jest dość głośny, przynajmniej jak jaram na singlu na 22.2W, potrafi ostro prykać.
Ale mi to jakoś specjalnie nie przeszkadza, choć wiadomo, że im cichszy tym fajniej. Porównując do wspomnianego Gemini to niezły krzykacz.
Pozdrawiam serdecznie.