Projekt K-13... spodobał mi się pomysł sposobu napełniania. Zapisałem się wstępnie na listę, ale po jakimś czasie o tym zapomniałem. Aż tu po pół roku otrzymuję wiadomość, że K-13 jest gotowy. W tym czasie nabyłem kilka innych parowników, więc się mocno zastanowiłem czy mi jeszcze jeden potrzebny. Ale bezproblemowe napełnianie kusiło. Postanowiłem zaryzykować.
Przesyłka przyszła szybko, pełny profesjonalizm. W tekturowym pudełeczku, obok samego parownika, był jeszcze imbus (chyba otworzę sklep z imbusami
) i dwie silikonowe zatyczki.
Sam parownik był już złożony lecz bez dripa. Wygląd zachwycający. Rozkręciłem go szybko, wszystko chodzi lekko i bez oporów. Spasowanie idealne
I tu pierwszy zonk: baniak nie chce się zsunąć. Jednak po użyciu siły, problem znikł. Baniak zaczął się elegancko przesuwać.
Po umyciu, zamontowaniu mesha z grzałką (sorry, ale ten drucik w zestawie wyrzuciłem), pierwszy test, najważniejszy, na szczelność. Yes, Yes, Yes.
Zero liquidu na moich rekach, baniaku i gdziekolwiek.
Zonk drugi: mój drip ceramiczny nie wchodzi. nerwowe przymierzanie kilku innych, plastikowych, bez sukczesu. dopiero metalowy wchodzi lekko i bez problemu. I nawet ładnie się komponuje.
Test drugi i trzeci zonk. Pierwsze odpalenie i bóbr. Może to wina setupu, robionego na szybko
(trzy mnuty, chyba mój rekord
). Po całkowitym wykręceniu śrubki w odpowietrzaniu, problem znikł. Chmura gęsta, obfita. Kop i smak doskonałe.
Zonk trzeci: po pół godziny liquid zmienił kolor na czerwony. Czyżby oringi barwiły? Może mnie to nie zabije?
Podsumowanie: naprawdę dobry gienek, wykonanie na wysokim poziomie. Bardzo ładny, doskonale komponuje się z większością moich zasilań. Tylko te oringi... mam nadzieje że nie będą się szybko ścierać i przestaną barwić.
Zresztą
XPICK twierdzi że projekt będzie rozwijany, więc może zapasowe oringi będą dostępne. A może i coś jeszcze?