By instant - 14 wrz 2009, 17:13
Posty: 11
Rejestracja: 20 sie 2009, 16:04
Posty: 11
Rejestracja: 20 sie 2009, 16:04
- 14 wrz 2009, 17:13
#37910
Nabuzowana własnym sukcesem, polegającym na całkowitym odstawieniu analogów już w pierwszym dniu e-palenia zaczęłam propagować tę metodę na swoim forum macierzystym. A ponieważ jest to Branżowe Forum Tłumaczy, odpytaliśmy od razu na tę okoliczność naszego Przyjaciela - chemika i tłumacza języka angielskiego.
Ekspert wziął na tapetę ten raport: http://www.healthnz.co.nz/RuyanCartridg ... Oct-08.pdf, który chociaż zlecony przez producenta, wydaje się być najbardziej wyczerpujący ze wszystkich. Poniżej jego opinia:
Ekspert wziął na tapetę ten raport: http://www.healthnz.co.nz/RuyanCartridg ... Oct-08.pdf, który chociaż zlecony przez producenta, wydaje się być najbardziej wyczerpujący ze wszystkich. Poniżej jego opinia:
Przyznam, że badanie przeprowadzono bardzo profesjonalnie. Metodyka jest OK, techniki badawcze bez zarzutu.
Co znaleziono? Mówiąc językiem popularnym - nic, zero, null. Poziomy substancji toksycznych są niższe niż na przeciętnej polskiej ulicy (m.in. rakotwórczy benzen jest tam w ilosci 100 razy mniejszej niż na monitorowanym skrzyżowaniu w Poznaniu). Nitrozoaminy są na poziomie nanogramów, czyli w ilościach mniejszych niż w 1/100 plasterka dowolnej wędzonej kiełbasy.
Akroleiny jest mniej niż w okruchu frytki czy smażonej ryby.
Praktycznie brak WWA, czyli wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych. Oznacza to, że nikotyna dodawana do e-ćmika jest bardzo czysta.
Brak metali ciężkich. Promieniotwórczość niższa niż w powietrzu miejskim. Nie ma podwyższenia poziomu tlenku węgla po wydechu, co oznacza, że nie ma praktycznie procesu spalania, a tylko odparowanie składników.
Wnioski prywatne - chemicznie jest to całkiem bezpieczna zabawka.
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2009, 17:23 przez instant, łącznie zmieniany 1 raz.