E-papierosy-forum.pl

[Czaz]

Już jakiś czas temu zaobserwowałem, że dodając do samogonu (który już swoje odstał) trochę dowolnego aromatu, smak aromatu jest moim zdaniem nieporównywalnie lepszy. Trudno mi to opisać, ale dam przykład. Zrobiłem z 50 ml liquidu mango z kremem i do tego trochę EM, ma już z 2-3 tygodnie i jest całkiem dobry. Przelałem go trochę do innej butelki i dodałem Sweet Mango z Capelli. Potrząsłem aż mnie ręka zabolała i spróbowałem - nuty smakowe nieporównywalne do tych, które są przy mieszaniu na świeżej bazie. Normalnie ten aromat nie nadaje się do shake & vape, a w tym wypadku smakował jakby już sam trochę odstał. Próbowałem tak już z kilkoma aromatami na tej samej samogonowej bazie i na drugiej jagodowej. Rezultaty były takie same. Nawet przy zakichanym biszkopcie dało się już wyczuć nuty maślane, czego przy świeżym samogonie nigdy nie uświadczyłem.
Zastanawiałem się co może na to wpływać. Sam fakt, że samogonowa baza już jest dojrzała to ewidentna przyczyna dlaczego taki aromat lepiej smakuje, ale dlaczego smakuje tak jakby już był przez jakiś czas w samogonie? Może to etylomaltol jest tutaj współsprawcą? Jego cechą jest, że dodaje odrobinę słodkości i trochę równoważy smak liquidu. Wiadomo także, że po jakimś czasie spłaszcza smak, jest doraźnym dodatkiem, którego można stosować już "po fakcie". Dochodzę do konkluzji, że smak samogonowych baz spłycił się od EM, a dodając trochę aromatu ingeruje on w łączenie się smaków i wydobywa wyrazistość w szybszy sposób. Być może przez to smak aromatu jest bardziej pełny niż w dopiero co wymieszanych samogonach?