Myslalem, ze zlapalem byka za rogi, a to byk pojechal ze mna na wycieczke.
Nie wiem od czego zaczac taki mam BIGOS w glowie, ale po kolei..
Minal dokladnie tydzien od pierwszego setupu na Ni200, wiec pomyslalem sobie ze zajrze 'do srodka'. Od wczoraj wydawalo sie jakby smak troszeczke sie 'zwezil' ale rownie dobrze moglo to byc placebo po Atlantisie (od wczoraj namietnie go katuje). Niewazne, otwieram..
A tu w srodku niespodzianka. Grzala na moj gust jeszcze w dobrym stanie, a wata.. JAK NOWA! Przypomne szybko ustawienia z ostatniego tygodnia (460F i 30W). Palone w chacie min. 4-6ml dziennie. Stan bajka!
W pewnym momencie pomyslalem - cholercia trzeba bylo grzebac? No ale nic, jak juz rozbabrane to nakrece nowy. Poniewaz palil 'pieknie' przez caly ten czas, to krece ze starym przepisem, czyli 'micro coil' 11-12 wraps'ow, drut 0.3 na 3mm. Wyszlo mi OD STRZALU cos takiego.
Chwila moment i zakrecony. Tu mala uwaga, dalem go troszeczke wyzej (pare setek) niz ostatni.
I tutaj zaczynaja sie - CZARY MARY.. Poniewaz efekt setup'u (maly spoiler) rozwalil mnie na czesci drobne. To pierwsza rzecz (choc malo istotna) ktora odrozna nowy setup od starego (czyli grzala pare setek w gore). Czas na kolejny step.
Wasy dokladnie tej samej dlugosci.
Ulozenie waty troszeczke inne. Podbilem ja teraz do srodka RBA, odslaniajac dodatkowo kanaly na LQ.
Czyli nic szczegolnego - zabiegi kosmetyczne. Jednak to czego NIE zrobilem po wszystkim, domyslam sie teraz, ze spowodowalo moj atak macicy ze szczescia.
NIE POPRAWIALEM GRZALY. Zero przepalania, zero sciskania.. Moze ktos mnie oscieci ale rozgrzany Ni200 do czerwonosci wydaje mi sie, ze 'traci swoje wlasciwosci'. Jesli jest inaczej niz mysle, to musi byc w to zaangarzowana czarna magia.
To dobry moment zeby cofnac sie pare postow wyzej i przeleciec z grubsza jak sie 'zachowywal' poprzedni setup. Temperatury, odciecie przez DNA40 itd.
Skrecam wszystko do kupy i palimy.
1.9ohm (czyli identyko co do setki - ma sie to oko) i moje stare ustawienia czyli 460F i 30W. Fakt, ze opornosc spadla po malym 'katowaniu' do 0.13 ale to malo istotne.
Jedziemy!
Powiem krotko, zeby dalej leciec z tematem. Smak o niebo lepszy, bardziej wyrazny (wreszcie moja mietka smakuje jak na starym A1 0.5ohm), do tego cieplo zrobilo sie jak w PIEKARNIKU. Jeszcze jedna MEGA wazna sprawa. Po paru buchach zorientowalem sie, ze DNA przestal lapac komunikat o 'Limicie temperatury' hmm.. i tutaj zwariowalem. Zaciagam sie 2.. 4.. 5 sekundy i NIC!
Zjezdzam temperatura (i tak jest za goraco na 460F). 450.. 400.. 350.. (robi sie chlodno) 300.. (zimno i dalej BRAK KOMUNIKATU O ODCIECIU).. 250.. (LOL.. to chyba jakis zart, choc wyskoczyl wreszcie 'Temperature Protected').
Dodam, ze 250F to w cywilizowanym swiecie jakies.. 120C. Krotko mowiac, modzik zjechal z poprzednich (stary setup) 220C do 120C lapiac w podobnym czasie komunikat o przekroczeniu ustalonej max. temperatury grzaly (przy tych samych Watach). Dodam tylko, ze zakres limitu temperatury na modzie to 200F-600F, czyli praktycznie (delikatnie palac w okolicach 200F) mozna powiedziec, ze 'latamy' po pelnym spectrum przy 20-30W mocy.
Majac taki zakres 'lobuzowania', zrozumialem, ze dopiero zabawa sie zaczyna. Szybko polecialem zrobic sobie drinka - nawrotka i lece dalej. Ciekawosc mnie zjadala, a alkochol ma to do siebie, ze pod jego wplywem robimy czasem 'malo przewidywalne rzeczy', a conajmniej mozna sie w pewnych okolicznosciach zapomniec i przypadkowo cos 'przekrecic'. Ja wlasnie przekrecilem - skale Farenheit'a, zupelnie 'w dol' i okazalo sie, ze 'wskoczyly' stopnie Celsiusza. ups! male a cieszy. To ja sie meczylem tyle czasu z 'Google converter' a mam takie cacko przed nosem. (po co czytac instrukcje?.. to dla slabeuszy).
Dolna granica. Co przez to rozumiem? Waty potrzebne to rozgrzania grzaly do minimalnej-maksymalnej granicy odciecia przez uklad i wywalenia komunikatu 'Temperature Protected'.
Na obecnym setup'ie i komfortowym paleniu (choc chlodnym dymie, stare dobre puffy po 5-6 sekund) nie jestem w stanie zlapac komunikatu przy 180C i 20W (to jakies 350F!). Podbijam do 200C i wciskam troche 'gaz do dechy' (25W).
Nadal bez 'Temperature Protected'.. WOW. Palonko na tych ustawieniach jest juz mega przyjemne - to jest juz wlasciwie moja 'slodka dziurka aka. sweet spot'. Ciepelko, chmura jak marzenie no i optymalny smak dla LQ - stara dobra 'mientka'. DNA40 ma to do siebie, ze raz ustawione trzyma stabilnie smak i chmure jak Burnejka sztange - tylko zamiast sztangi, to niebo w paszczy. Tak wogole warto wyjasnic czym sie objawia 'Temperature Protected'. Tyle o tym belkocze, a to wlasciwie gwozdz programu. Dla mnie to nic innego jak chwilowy spadek mocy. Efekt jest taki, jakby ktos wyciagnal wtyczke z kontaktu. Mozna oczywiscie puscic 'Fire' i zaraz dalej vapowac, ale ewidentnie mozna odczuc jakby ktos nad nami czowal z tlumikiem i nie pozwalal sie zaciagnac dluzej niz 2 sek... nic fajnego.
Gorna granica
Podkrecajac limit temperatury (jescze cieplejszy dym), dalibysmy tylko wiekszy margines do 'wpompowania' wiekszej mocy w grzale. Zostanmy zatem przy 200C i sprobujmy 'wypchac' je Watami. (na ostatnim filmie doskonale widac, ze 25W podbija temperature do ok. 160-170C przy limicie 200C). Wracajac zatem do 200C, poniewaz cieplejszy dym mnie nie interesuje (to jakies 390F). Dodam szybko, ze wczesniej bylem SKAZANY na palenie w granicach 450F (tj. 230C) i puffs'ach nie dluzszych niz 2-3 sekundy (lub ulubiony komunikat), zapodaje 30W!
BINGO! 200C + 30W, zero problemow ze wspanialymi 2-3 sekundowymi puffs'ami - odciecie przy ok. 6-7 sekundach, czyli "dziurka w slodkiej dziurce'. Moc wykreca okreznice i choc LQ daje rade (smak sie jeszcze bardzie uwydatnil) dla mnie jednak to za bardzo 'mientowato' sie zrobilo. Tak bardzo chcialem i dostalem z 'nadwyzka'. Wracam na 25W.. i NIE DOTYKAM!
To tyle z 'krainy czarow'. Mam nadzieje, ze uda mi sie powtorzyc ten setup, bo wlasnie znalazlem cos czego szukalem 3 lata 1 miesiac i 3 tygodnie.
@Cimon napisz w kilku zdaniach co tyakiego jest w tym niklu niezwykłego. Przeczytałem cały temat i napiszę szczerze, że nie wiem po jakiego czorta w to wchodzić. Rozumiem, że DNA daje mozliwośc regulacji temperatury tylko na NI200. Jak rozumiem to nam daje w miarę komfortowe wapowanie, przez brak bobrzenia. A co z odczuciami smakowymi? Co w tym tak naprawdę rewolucyjnego???
TRNCzarny pisze:Jedyna zaleta to brak bobra i taki sam smak/chmura od momentu naciśnięcia guziora do jego puszczenia
Smak na ni200/kanthal IMO taki sam.
A po co wchodzić w ten temat? Ano właśnie z tego powodu
Powiem wiecej, trzeba miec 'skilla' lub farta (to ja), zeby zrobic na tyle dobry setup aby bylo rownie smakusnie co na Kanthalu. Nie zartuje!
Pierwszy setup pozostawial troche do zyczenia (bliski smakowi starej miety z Taifuna GT 1.1ohm - micro, kanthal). Obecny setup nawet go przewyzsza. Znaczy smak jest jeszcze wyrazniejszy, choc moze to byc efekt wiekszej kontroli jaki daje DNA40. Tak czy inaczej nie czuje zeby Ni200 dawal jakis niepozadany 'posmak'. Jesli palisz na tej samej wacie (dla przykladu) nie powinienes miec jakis innych doznan smakowych.
Reszta tak jak pisze TRN. Zero bobra i mega powtarzalnosc chmurki, to napewno ogromny plus - dla mnie wystarczajacy. Dymacz tak dlugo, az wysiadzie bateria.. piekne! Wata widziales sam jak wyglada po tygodniu (noofka).
Pytasz czy wchodzic/nie wchodzic. Odpowiem tak.. tylko w tym roku (kwestia miesiecy) bedzie taki wysyp mod'ow z Temp. Control, ze trudno bedzie kolo nich przemknac. Pozatym ptaszki 'cwierkaja', ze niedlugo bedziemy skazani na Ni200 i kontrole temperatury (wzgledy 'bezpieczenstwa').
Z tego co zauważyłem oporność ma kluczowe znaczenie przy NI.
0.11Ohm i dość szybko łapie moje 400F limitu, 0.20Ohm i potrzebuje znacznie więcej W aby dobić do 400F. Chmura przy 0.20Ohm i np 320F jest jednak znacznie cieplejsza niż ta przy 0.11Ohm i 400F.
dodo21x pisze:Z tego co zauważyłem oporność ma kluczowe znaczenie przy NI.
0.11Ohm i dość szybko łapie moje 400F limitu, 0.20Ohm i potrzebuje znacznie więcej W aby dobić do 400F. Chmura przy 0.20Ohm i np 320F jest jednak znacznie cieplejsza niż ta przy 0.11Ohm i 400F.
BINGO!
Pozatym, wlasnie czytam ze:
First things first. Coils - To use temperature protection your coil MUST Pure Nickel wire (Ni200 or the NoRes wire from Vape mesh company) and be between 0.12 and 0.22 ohms, it's actually quite easy to get that level as the Nickel wire is about a 10th of the resistance of Kanthal, I'm using 10 wraps or so. If you get the resistance of your Nickel coil above about 0.24 or 0.25 it will still fire but will NOT be in temperature protection mode - it will fire in the normal wattage mode. You will end up with a burnt taste because if your anything like me you'll fire it at 15 or 20 watts on something like a Kayfun and take long a gentle pull resulting in a hot nasty dry hit. If you look at the display closely you will see that it shows the Ohms and instead of the temperature it will be showing Volts...
CZyli wyglada na to, ze Temp. Control dziala w zakresie - 0.12 do 0.25ohm. Nizej i wyzej DNA40 odpala zwykly tryb. o.O
EDIT:
A to sa pewnie 'problemy' @Semen_K z pierwszego posta!
dodo21x pisze:PS Widze, ze używasz niku od Crazy Wire. Kupiłeś "pure nickel" czy Ni200?
Tylko ten jeden ma opis ze dedykowany do DNA40 (99.6). Ten 99.9 ani slowa. Wiem, ze ludziska rozne Nikle kreca - ja mam ten.
BTW: Wiedzisz teraz sam, ze to dosc 'kaprysny' setup. Trzeba by na paru roznych drutach sprobowac i zobaczyc jak po primo:
- jak z zywotnoscia - jak z temperaturami
Mojego widziales fotki 'po tygodniu' - jestem dosc zadowolony. Ale z drugiej strony nakrecilem drugi IDENTYCZNY setup, a mod sie zachowuje zupelnie inaczej. Teraz jestem mega zadowolony z wynikow, ale doslownie mam spazme co wyjdzie za pare dni.
-- [scalono] 05 mar 2015, 02:41 --
donjohn pisze:
cimon pisze: CZyli wyglada na to, ze Temp. Control dziala w zakresie - 0.12 do 0.25ohm. Nizej i wyzej DNA40 odpala zwykly tryb. o.O
To Ja mam jakąś dziwną elektronike bo mam 0,06 i śmiga jak talalala
@Don a wiesz ze DNA mialo minium juz 2ga wersje? Macie skale stopni C i F?
Tak czy inaczej ja z kolejnym dodaje min. 1-2 zwoje. Widze ze lepiej sie zachowuje w zakresie 0.1 - 0.15. Moj jak sie 'rozpali' to po paru dniach podskakuje z 0.17 do 0.20, a nawet 0.23 i wtedy lapie czesciej 'Temp. tfu Protected'.
Czyli 0.3 na 3mm i 12-13 zakretek, a nawet 14. Powinien wyjsc ok. 0.09 do 0.011. Temp. w dol do 200C i 30-35W powinno wtedy grac.
EDIT:
Na przyklad teraz. Zaczynalem (2-3 dni temu) od 200C i 25W bez komunikatu. Teraz lapie juz na 230C. Dostaje jakiegos nagaru i temp. szybciej lapie. Wku$%ia mnie to bo podkrecam temp. i za cieplo juz sie robi. Mowie.. 'kaprysny" ten NIkiel.
A czy ktoś próbował na tym modzie: SMOK Xpro M80 Plus VW/VT MOD - 4400mAh link https://peleon.pl/pl/zapowiedzi/2731-sm ... 00mah.html. W opisie mozna znależć: Regulacja temperatury w przypadku grzałek Ni200. Byłaby to dośc tania alternatywa do modów z DNA 40.
adamk9 pisze:A czy ktoś próbował na tym modzie: SMOK Xpro M80 Plus VW/VT MOD - 4400mAh link https://peleon.pl/pl/zapowiedzi/2731-sm ... 00mah.html. W opisie mozna znależć: Regulacja temperatury w przypadku grzałek Ni200. Byłaby to dośc tania alternatywa do modów z DNA 40.
No.... w tym temacie był filmik w którym regulacja nie działała. Miałem nadzieję, że jednak jest ok i ktos z kolegów to przetestował. Przecież nawet na DNA 40 koledzy mają problem z odpaleniem tej regulacji. @TRNCzarny - na jakim modzie Ty jedziesz ???
Smiejcie sie lub nie, ale caly czas 'ucze sie palic' na Ni200. Dzisiaj wkrecilem sobie, ze zamiast 'wypychac' Wata'ami maksymalna temperature, postanowilem experymentalnie zjechac moca i daje czadu na 11-12W (moze dawac czadu to za duzo powiedziane). Grzala o wiele wolniej sie rozkreca, za to przyjemnosc z dlugich 5-7 sekundowych sztachow jest NIEOCENIONA. Po ok. 6-7 sekundach 'dobijam' w koncu do ulubionych 220C i puszczam baka z przyjemnoscia.
Chill Out Mode [ON] OFF
poOzdarwiam
0.19ohm 220C 12W 50/50 Mint z Atmosa
EDIT:
Chyba znalazlem maly 'bug' w sofcie.
Modzik ma problem z 'wyjsciem' z Temp. Mode do trybu VW z ustawionej skali Celsiusza (trzymajac UP i przekrecamy na OFF). Pomimo tego, ze przy wychodzeniu wyswietlane sa juz V, to z pierwszym odpaleniem wskakuje znow temperatura. o.O
Dziala za to bezblednie jesli pracujemy na skali Farenheita (UP --> OFF) i jestesmy w trybie VW. Sprawdzalem 154 razy!
Wczoraj popalałem trochę w zwykłym trybie (Sub 25mm 0.5ohm Papaja 50/50 z eVapera). Po przekręceniu i ponownym założeniu setup'u z Ni200 miałem problem z włączeniem trybu Temp. Control. Okazało sie, że mod rozpoznał go jako nowy ale z opornością 0.28ohm i za Chiny nie chciał puścić w trybie temperatury. "Poklikalem" fire button pare razy, oporność odczytał jako 0.21ohm i dałem szybko jako "nowy setup". Temp. Control momentalnie zaskoczyła, a oporność spadła do starych 0.19-0.20.
Potwierdza to tylko wcześniejszy wpis/plotkę, że mod poniżej i powyżej pewnej oporności może być "kapryśny" z załączaniem trybu Temp. Control.
adamk9 pisze:Coś cicho w temacie a na horyzoncie boxy obsługujące kontrole temperatury. Ta cisza nie działa zachecająco
Cicho...bo się człowiek zachwyca i tylko bucha i bucha i bucha
A serio, jest naprawdę dobrze, bardzo dobrze, rewelacyjnie. Dzisiaj nakręciłem pierwszy setup na Ni200 i jestem bardziej niż zadowolony (wczoraj, w pierwszy dzień Świąt odbierałem jeszcze ostatnią składową, czyli Ni200, od Grzegorz z epłynów). Główni bohaterowie dramatu plebejskiego : 1. Kajtuś K4, oryginał na złotej sprężence , 2. Mikrus Kitchen Mod, z DNA40 na pokładzie (Marcina pytajcie, która to wersja DNA40, moim zdaniem jakaś świeżutka ) , 3. Ni 200 0,25mm, tak jak już wcześniej wspomniałem zakupiony w epłyny , 4. watka KGD, dostępna gdziekolwiek
Setup prościutki, wcześniej wyliczony tu -> http://www.steam-engine.org/coil.asp?a= ... .35&id=2.1, dany wyjściowe - średnica grzałki 2,8mm, grzałka klasyczna (nie mikro, ale odstępy symboliczne, prawie jak w mikro), cel - oporność 0,18 Oma. Wyszło, że trzeba 9 zwojów nakręcić i tak się nakręciło. Cel osiągnięty - oporność wg DNA = 0,19 Oma (fotka).
Testowałem wstępnie w zakresie od 400F do 500F, z mocą od 16W do 25W. Preferencje osobiste, tj. dużo ciepłej chmurki zwyciężyły i obecnie wapuję na nastawach 25W i 500F. Dla mnie optimum, jest wszystko i smak i chmura i kop i w dechę ciepła chmurka. Rewelacja, temp. control nie włączyło się (przerywając buszek ani razu ale nie jest to też specjalnie dziwne, bo transport w K4 należy do wyjątkowo efektywnych), buchy testowo bardzo różne w czasie, od krótkich po takie fest 10 sekundowe. Bez specjalnego podniecania się śmiało mogę powiedzieć, że jest przełomowa modyfikacja w światku epetków. Komfort, frajda, stabilność, naprawdę jestem mega zadowolony i śmiało polecam Koleżanką i Kolegę rzucić się na te niespecjalnie głębokie wody i spróbować, smutnych nie będzie, jestem pewien
A tu jeszcze na koniec, fotka tego całego zestawu, co to tyle frajdy daje
Czekamy, czekamy Jeszcze trochę poczekam, ale pytanie do kolegów. Jaki drucik i gdzie najlepiej kupić. Słyszałem, ze nikiel jest bardzo kruchy i w związku z tym lepszy jest grubszy. Profilaktycznie przy składaniu innego zamówienia zakupiłem w Ego2 Ni 200 0,25. Czy ktoś z kolegów go używał. W tym wątku czytałem, że nie każdy jest dobry.
Nie zamierzam kupić całego moda HCigar DNA 40. Czekam jeszcze na odpowiedż, czy na pewno ma blokadę oporności. Niby od przedstawiciela Gearbest na tym forum dostałem odpowiedż, że mody dostępne w preorderze mają ta funkcje, ale napisałem jeszcze dla pewności bezpośrednio do sklepu. Gdybym był lepszy w składaniu elektroniki pewmnie bym tak zrobił
Brałem z epłyny 0,25mm (przeraziłem się tej liczby zwojów przy niższo omowych), jest bardzo plastyczny, zero twardość. Gdzieś Donu dyskutował z Thaniell i ustalili, że są dwa rodzaje Ni200 - jeden jakiś twardy hartowany, drugi miękki. 0,25mm z epłyny należy z całą pewnością do tych miękkich.
Bucham, jak nakręcony, już kolejny baniak K4 zalany, zero problemów ze skaczącą opornością, trzyma jak było na początku 0,19 Oma Ma rację cimon pisząc, że to nowy poziom ebuchanka, ma rację
Gwido67 pisze:Brałem z epłyny 0,25mm (przeraziłem się tej liczby zwojów przy niższo omowych), jest bardzo plastyczny, zero twardość. Gdzieś Donu dyskutował z Thaniell i ustalili, że są dwa rodzaje Ni200 - jeden jakiś twardy hartowany, drugi miękki. 0,25mm z epłyny należy z całą pewnością do tych miękkich.
Bucham, jak nakręcony, już kolejny baniak K4 zalany, zero problemów ze skaczącą opornością, trzyma jak było na początku 0,19 Oma Ma rację cimon pisząc, że to nowy poziom ebuchanka, ma rację
Pozdrawiam Grzegorz
Dzieki stary ale nie zdziw sie jak za 2 dni 'skoczy' Ci opornosc do gory.. to normalne.
@adas
Dobrzez robisz, ze czekasz za 'blokada opornosci'. Maly upgrade ale PIEKIELNIE 'sexualny'.
@cimon - Dokładnie Chciałbym to mieć, ale wiesz mam wrażenie, że z Chińczykami jest trudna rozmowa. Pytasz się o coś a oni się uśmiechają i przytakują. A co z tego wyniknie ...obawiam się, że mimo pozytywnej odpowiedzi nie wiadomo.
Tak czytam i czytam i mowie.. hmm 2 tyg. juz grzala, wiec nakrece na kolanie nowa. 0.3x0.3 i 13 wrapsow. Cos musialem po ciemku zle policzyc bo 0.25 wyszla. Niestety mialem problem z 'rozpoznaniem' w TC (to juz ktorys raz powyzej 0.24 robi problem z rozpoznaniem). W koncu 'zaskoczyl' i jest malinka - powinno sie jednak celowac 0.13-0.17 (zloty srodek).
Smak wrocil z sila wodospadu! Widze, ze powinno sie krecic raz w tygodniu.
BTW. Wata po PONAD 2 tyg. biala jak snieg na Kasprowym.