EPF
E-palenie kontra prawodawstwo. Trawnik Attack!
Awatar użytkownika
By LogerM
#1734147
PMTA czyli pre-market tobacco application to nic innego jak podatek wyniszczający. Już wkrótce (2018) zacznie obowiązywać on w USA co skutecznie zabije 95-100% firm związanych z EIN, zabije na 100% wszystkie małe i średnie przedsiębiorstwa. Jak podaje SFATA koszt jednego zgłoszenia może wahać się w przedziale od 2 000 000 do 10 000 000 dolarów. Tak, że kurna WOW! Przy tym nawet opłaty w Polsce stają się zabawne. Za co jest ta opłata? A no za zgłoszenie jednego produktu "tytoniowego" wprowadzonego do obrotu, a nie muszę chyba przypominać, że FDA za produkt tytoniowy uważa każdy liquid zawierający nikotynę. Są to łączne koszty badań i opłat jakie trzeba będzie trzeba uiścić. Oczywiście żadnej szanującej się firmy nie stać na takie opłaty. Stać na nie za to gigantów tytoniowych (Altria, Reynolds, Imperial, BAT, PMI, JTI) którzy jak wiemy z rodzimego podwórka od dłuższego już czasu rozpoczynają powolną ekspansję na rynek EIN. FDA uspokaja jednak że opłaty wcale nie będą takie wysokie ich ekspert obliczył że wystarczy zaledwie 5000 roboczogodzin oraz maksymalnie 333 554 dolary aby sprostać wymaganiom PMTA - kurna koleś nie wiem co bierzesz ale zmniejsz dawkę. FDA nie ukrywa nawet, że zdaje sobie sprawę, że zabije rynek EIN w stanach (i zapewne miliony ludzi), wiedzą to i piszą o tym dość otwarcie, po postu maja to w du.. w poważaniu. Nie sugeruję, że coś tutaj śmierdzi ale mam koszmarnie dziwne podejrzenie graniczące z pewnością, że jakiś tytoniowy [cenzura] już kombinuje jak by do nas przepchnąć ten sam pomysł.

Na podstawie:
http://www.businesswire.com/news/home/2 ... lly-Wicked
http://sfata.org/what-is-the-grandfathe ... -industry/
http://tobaccoanalysis.blogspot.co.uk/2 ... okers.html
By Krasnal45
#1734149
Z tych wszystkich ruchów jeden wniosek się nasuwa. BigTobacco i BigPharma boją się EIN jak ognia. Ja teraz czekam co na to wszystko Chiny, było nie było, potentat w temacie EIN.
Awatar użytkownika
By bulit73
#1734155
Krasnal45 pisze:Z tych wszystkich ruchów jeden wniosek się nasuwa. BigTobacco i BigPharma boją się EIN jak ognia. Ja teraz czekam co na to wszystko Chiny, było nie było, potentat w temacie EIN.


W nich chyba jedyna nadzieja. bo to co napisał LogerM nie wróży niczego dobrego.
Awatar użytkownika
By Thaniell
#1734158
A co oni mogą? według mnie nie wiele. Zmienią teren dystrybucji, a rynek w USA się skurczy, lub padnie. Tak to widzę. A poza tym, to kto będzie produkował dla Big T i Big P, jak nie oni sami własnie.
Awatar użytkownika
By Thaniell
#1734161
To nie wiele zmienia tak na prawdę, bo dla tych potentatów, którzy zapragnęli zostać monopolistami na rynkach wszelakich, zapewne ( tak mi się wydaje ) produkcją będzie zajmowała się własnie CHRL. Przecież tylko o to chodzi, aby zostali Ci "wybrani" i na tym koniec.
By AlucarD
#1734180
Ale właśnie takie "ułańskie" pomysły pokazują szaremu człowiekowi, który ma odrobinę oleju w głowie kto tak naprawdę rządzi w krajach i dyktuje jakie ma być prawo.
Przecież to nie jest możliwe, aby ludzie pracujący w FDA nie wiedzieli jakie będą konsekwencje takiego działania. Ba imho oni doskonale widzą ale koncerny ich sponsorujące mają w tym naprawdę duży interes aby EIN zniknęło z rynków.
By AlucarD
#1734196
To jest jasne ale weźmy pod uwagę taką globalną zasadę co jest łatwiej później usunąć albo czym będzie łatwiej sterować /wywierać naciski jednym dużym podmiotem czy wieloma mniejszymi. Zakładając oczywiście że mamy dwie strony barykady ustawodawcę oraz szeroko pojęty rynek EIN.
Imho generalnie cały rynek powinien się w tej walce wspierać a nie kopać pod sobą dołki bo weszła ustawa i dla mnie to działanie krótkowzroczne bo jak ustawodawca za jakiś czas wymyśli kolejne "usprawnienia" to się okaże, że jedyny głos sprzeciwy będzie rzucony z firmy X, która w dodatku kontroluje 95% rynku więc na 100% nie chodzi im od dobro klienta tylko o własny zysk.
Zupełnie inaczej by to wyglądało (przynajmniej PR'owo) jakby głos sprzeciwu padał od 50 różnych firm, z których każda ma jakąś małą część całości.
Awatar użytkownika
By bulit73
#1734198
Thaniell pisze:Ale to nie chodzi, aby ein zniknęło z rynków. Tylko chodzi o to, aby pewna "klika" została monopolistami w imię wyższego dobra dla ludzkości.


Patrząc na to, co na chwilę obecną dzieje się wokół EIN: topic115709.html , spodziewać możemy się wszystkiego. Tu chyba gra nie idzie o wyłonienie monopolistów lecz raczej zmierza to wszystko, do całkowitego wyeliminowania EIN.
Awatar użytkownika
By Thaniell
#1734200
Ja jestem innego zdania. Oczywiście mogę się mylić. Tylko jakby tak miało być, to po co największe koncerny wykupowały by "największych" graczy ein na rynku? po to, żeby ich zamknąć? to dość dziwna logika. Tym bardziej, że koncern Phillip Morris już jakiś czas temu ruszył z produkcją ein. Choć z drugiej strony, już raczej nic mnie nie zadziwi.
By AlucarD
#1734202
Ale Twoje rozumowanie jest jak najbardziej poprawne bo tak się właśnie dzieje, że te duże koncerny wykupują mniejsze aby mieć monopol. Ja tylko chciałem zwrócić uwagę na to, że to jest działanie, które może się obrócić kiedyś przeciwko nim i zamiast patrzeć krótkowzrocznie (bo się nachapiemy teraz) mogliby zachować się jak ludzie rozsądni i walczyć z ustawodawcą zamiast między sobą.
Resumując tak pewnie by było albo powinno być w moim nieistniejącym idealistycznym świecie, w którym wszyscy działamy na korzyść ogółu a nie jednostek.
Awatar użytkownika
By Riccardo
#1734203
Thaniell pisze:Ja jestem innego zdania. Oczywiście mogę się mylić. Tylko jakby tak miało być, to po co największe koncerny wykupowały by "największych" graczy ein na rynku? po to, żeby ich zamknąć? to dość dziwna logika. Tym bardziej, że koncern Phillip Morris już jakiś czas temu ruszył z produkcją ein. Choć z drugiej strony, już raczej nic mnie nie zadziwi.

Kasa z analogów im się kurczy, to logiczne byłoby inwestowanie w ep. Masz rację. Tylko czy wtedy powinni lobbować dyrektywę? To by trochę dziwne było.
By Krasnal45
#1734211
Riccardo pisze:Wykoszą konkurencję i wtedy who powie, że ep są cacy?

To też możliwy scenariusz, jednak mnie się wydaje,że bardziej prawdopodobny jest ten zmierzający do całkowitego wyniszczenia rynku EIN. Czy wykupując firmę typu CHIC, BAT coś na tym stracił? Nie sądzę. Sam od siebie na rynek nie wprowadził nic i nie sądzę aby zamierzał. Vype... to pusty śmiech.
Awatar użytkownika
By Thaniell
#1734212
Może wtedy przyjdzie czas na pokazanie wyników badań i ogłoszenie światu, że tamto byłe fuj, a to jest cacy.

W sumie to sam się z tego śmieję ( w sensie swoich wywodów ), no ale ja już nie wiem do czego to zmierza. Jednak nie bardzo wierzę, aby ein miało zniknąć z rynku. Firma, która ma X sklepów sprzedaje udziały firmie tytoniowej, aby ta ją zlikwidowała? pytanie po co? No chyba, że oni już wiedzą, że ein w końcu zniknie z rynków i chcieli odzyskać poniesione koszty za wczasu. Ale czy to ma sens? nie wiem. Jestem na to za głupi :roll:

Wszystko to jest tak mgliste i zagmatwane, że może oni sami nie wiedzą dokąd to zmierza, albo mają w tym ukryty cel. Pytanie kto, na co postawi.
Awatar użytkownika
By Deimond
#1734214
PMI w dokumencie Beyond the Cloud oficjalnie przyznało że chce zwiększyć udział produktów zmniejszonego ryzyka do 10 - 15 % w swojej ofercie w przeciągu 5- 10 lat. Dodali że "niestety to musi potrwać".
Dla nich to po prostu za szybko i w za dużym stopniu.
By AlucarD
#1734215
Riccardo pisze:Kasa z analogów im się kurczy, to logiczne byłoby inwestowanie w ep. Masz rację. Tylko czy wtedy powinni lobbować dyrektywę? To by trochę dziwne było.


Jak się o tym pomyśli strategicznie to już nie takie dziwne.
Przejmujesz małą jeszcze konkurencję przez którą kasa z analogów się kurczy i masz kilka opcji:
- inwestować w ein ale to przeczy lobbowaniu na rzecz dyrektywy
- nie inwestujesz i czekasz aż rynek sam się uśmierci co jednocześnie z lobbowaniem na rzecz dyrektywy przywracaj kasę z analogów bo ludzie coś palić muszą
- od razu po przejęciu zamykasz spółkę i lobbujesz dyrektywę co niejako wnosi Ci stratę finansową bo za coś tę spółę kupić musieli ale jednakowoż znacząco przyczyniają się do zmniejszenia rynku i powrotu ludzi do analogów a co za tym idzie kasa zaczyna się na nowo zgadzać.

Ba wiat zna już przypadki przejęcia mniejszych podmiotów celem ich zabicia w zarodku więc wcale bym nie był zdziwiony jakby big tobbacco działało w właśnie taki sposób.
Awatar użytkownika
By anal_destroyer
#1734216
AlucarD pisze:Jak się o tym pomyśli strategicznie to już nie takie dziwne.
Przejmujesz małą jeszcze konkurencję przez którą kasa z analogów się kurczy i masz kilka opcji:
- inwestować w ein ale to przeczy lobbowaniu na rzecz dyrektywy
- nie inwestujesz i czekasz aż rynek sam się uśmierci co jednocześnie z lobbowaniem na rzecz dyrektywy przywracaj kasę z analogów bo ludzie coś palić muszą
- od razu po przejęciu zamykasz spółkę i lobbujesz dyrektywę co niejako wnosi Ci stratę finansową bo za coś tę spółę kupić musieli ale jednakowoż znacząco przyczyniają się do zmniejszenia rynku i powrotu ludzi do analogów a co za tym idzie kasa zaczyna się na nowo zgadzać.

Ba wiat zna już przypadki przejęcia mniejszych podmiotów celem ich zabicia w zarodku więc wcale bym nie był zdziwiony jakby big tobbacco działało w właśnie taki sposób.


No właśnie. Może to być swego rodzaju inwestycja w ratowanie przemysłu tytoniowego. EIN wszak analogom zagrażało. Wykosimy EIN, ludzie nadal będą palić analogi, wyzdychają na raka, kasa z leczenia będzie, kasa za emerytury również zostanie, kasa z analogów także. Wszyscy będą zadowoleni. Wszyscy = koncerny i rządy.
Awatar użytkownika
By Riccardo
#1734217
AlucarD pisze:
Riccardo pisze:Kasa z analogów im się kurczy, to logiczne byłoby inwestowanie w ep. Masz rację. Tylko czy wtedy powinni lobbować dyrektywę? To by trochę dziwne było.


Jak się o tym pomyśli strategicznie to już nie takie dziwne.
Przejmujesz małą jeszcze konkurencję przez którą kasa z analogów się kurczy i masz kilka opcji:
- inwestować w ein ale to przeczy lobbowaniu na rzecz dyrektywy
- nie inwestujesz i czekasz aż rynek sam się uśmierci co jednocześnie z lobbowaniem na rzecz dyrektywy przywracaj kasę z analogów bo ludzie coś palić muszą
- od razu po przejęciu zamykasz spółkę i lobbujesz dyrektywę co niejako wnosi Ci stratę finansową bo za coś tę spółę kupić musieli ale jednakowoż znacząco przyczyniają się do zmniejszenia rynku i powrotu ludzi do analogów a co za tym idzie kasa zaczyna się na nowo zgadzać.

Ba wiat zna już przypadki przejęcia mniejszych podmiotów celem ich zabicia w zarodku więc wcale bym nie był zdziwiony jakby big tobbacco działało w właśnie taki sposób.

Owszem, ale nie zapominaj, że nawet bez ep dyrektywa mocno uderza w analogi. Co więcej, przepisy ograniczające palenie tytoniu są wprowadzane od bardzo dawna. Za spadek przychodów z analogów uważam właśnie je, dopiero potem ep.
By AlucarD
#1734219
Riccardo pisze:Owszem, ale nie zapominaj, że nawet bez ep dyrektywa mocno uderza w analogi. Co więcej, przepisy ograniczające palenie tytoniu są wprowadzane od bardzo dawna. Za spadek przychodów z analogów uważam właśnie je, dopiero potem ep.


Tu się z Tobą muszę w 100% zgodzi bo faktycznie dyrektywa uderza również w analogi jednakże musimy popatrzeć na to bardziej globalnie.
Czy przejęcia spółek związanych z ein przez big tobacco niosą za sobą konsekwencję jedynie w krajach, w których dyrektywa uderza bo imho nie i tam zyskują uśmiercając przemysł związany z EIN.
Dla przykładu ostatnio głęboko analizowałem temat EIN w Indonezji gdyż wybieraliśmy się tam z żoną na wakacje i nie wiedzieliśmy czy da się z EIN wjechać.

Oficjalnych wypowiedzi rządowych nie dało się znaleźć natomiast masę było artykułów o tym jak to rząd indonezyjski planuje wprowadzić całkowity ban na EIN z wielu kuriozalnych przyczyn.
Ba tu i ówdzie dało się znaleźć wypowiedzi, że EIN po banie będą traktowane jak narkotyki a w tym kraju za próbę wwiezienia grozi śmierć przez ścięcie więc jak się zapewne domyślasz zrezygnowaliśmy z dalszych poszukiwań i wyszło nam to na zdrowie bo całkiem rozstaliśmy się z nałogiem.
Ale prawdziwe kuriozum polega na tym, że w takim kraju jest masa reklam wyrobów tytoniowych i to na każdym kroku a paczka fajek kosztuje nawet i 15000idr co daje jakieś 1,15USD za paczkę.

Wydaje mi się (ale mogę mieć rację i mi się wydaje), że big tobbacco w takich krajach zyskuje bo nie wprowadza alternatywnych rozwiązań i ludzie siłą rzeczy palą analogi.
Awatar użytkownika
By LogerM
#1734426
EIN to wrzód na tyłku dla dwóch branż. Tytoniowej, bo ludzie przestają palić i farmaceutycznej bo ludzie przestali sięgać po wszelkiej maści "leki" które powinny pomagać rzucać palenie. EIN zaburzył istniejący status quo ante, gdzie korporacje tytoniowe trują, a farmaceutyczne udają że leczą. Nagle pojawił się produkt który wykluczył dwa dinozaury z tego tańca i uciekające z portfela pieniądze stworzyły wspólnego wroga. EIN to rynek o klika rzędów wielkości mniejszy niż tytoń czy lekarstwa. To nie jest starcie Dawida z Goliatem, to samotna szarża mrówki na głowicę jądrową.

Nie oszukujmy się gdyby giganci chcieli w ten rynek wejść ich budżety nawet by tego nie odczuły, ale oni tak naprawdę w te rynki wchodzić nie chcą. Firmy farmaceutyczne bo dochody z EIN są nieporównywalnie niższe niż z "leczenia", a firmy tytoniowe bo to oznaczałoby koszmarne zmiany w strukturach firm . Piszemy bowiem o firmach których produkty praktycznie nie ewoluują, robią to samo od wielu lat i nagle musieliby rywalizować na rynku gdzie w ciągu roku zmienia się więcej, niż u nich w ciągu pół wieku. Nie można tworzyć gigantycznych stanów magazynowych, nie da się inwestować milionów w "badania", wszystko jest płynne i niestabilne. Kolos zbudowany na stabilności rynku nie jest w stanie wytrzymać takich zmian, cała struktura firm by się rozsypała jak domek z kart.

Z całą pewnością EIN jest większym problemem dla firm farmaceutycznych, bo tytoniowe dinozaury ze swoimi budżetami i ogromną siecią sprzedaży jeszcze jakoś by sobie poradziły, ich dochody drastycznie by spadły, ale suma summarum po oczyszczeniu struktur wewnętrznych mogli by nadal trzepać jakąś tam kasę. Przy czym musieli by zejść kilka stopni w dół, gdy mówimy bowiem o firmach z branży EIN (o prawdziwych gigantach branży) mówimy o dziesiątkach milionów, gdy mówimy o firmach tytoniowych musimy przejść na miliardy i to tak naprawdę staje się dla nas psychiczną granicą rozumowania problemu, bo gdybym poprosił kogokolwiek z was (ze sobą włącznie - użyłem googla dalej wyobraźnia nie ogarnia) o zobrazowania miliarda złotych jako pieniędzy ulokowanych w fizycznym pomieszczeniu pewnie nie otrzymałbym ani jednej odpowiedzi choćby bliskiej prawdy. Mówimy więc o firmach które tracą dziennie zapewne więcej niż każdy z nas osobna zarobi przez całe swoje życie, to musi spotykać się z reakcją. I tutaj należy postawić sobie pytanie w czyjej kieszeni siedzi WHO czy FDA? W kieszeni firm tytoniowych? Może jakieś pomniejsze pionki którym wydaje się że rządzą światem, ale duże organizacje "zdrowotne" siedzą w kieszeniach dużych koncernów farmaceutycznych, a te kieszenie pustoszeją przez jakieś śmieszne elektroniczne zabaweczki. Nie ma więc w tym nic dziwnego, że koncerny te walczą jak mogą o przywrócenie poprzedniego stanu rzeczy. Branża tytoniowa dostanie rynek tytoniowy i EIN gdzie będzie musiała płacić koszmarne pieniądze za ewentualne nowości, a więc nie oszukujmy się postęp będzie zerowy i firmy te szybko powrócą do dawnego modelu biznesowego "(very) slow forward". W tym samym czasie branża farmaceutyczna odzyska swoich danych klientów którzy nadal będą pchać w siebie środki o raczej umownej skuteczność, a przy kolejnej imprezie wracać będą do palenia i tak w kółko.

A że do tego wszystkie włączył się świat polityki? No cóż zawsze znajdzie się jakiś pożyteczny idiota który odwali brudną robotę, choć w tym przypadku powiedział bym raczej, że ścierające się miliardowe budżety przyciągnęły wszelakie mendy społeczne chcące się przyssać do którejś ze stron.
Awatar użytkownika
By bulit73
#1734433
Chyba właśnie ująłeś sedno całej sprawy. Jest to bolesne ale taka jest prawda.
Awatar użytkownika
By Riccardo
#1734475
Dla mnie to wszystko jest mocno dziwne i nie logiczne. Loger z pewnością ma wiele racji, ale z drugiej strony na mówienie o wpływie ep na spadek kosztów leczenia? Za wcześnie raczej. No chyba, że masz na myśli NTZ, ale tutaj akurat uważam, że BF to bardziej zarabia na lekach przeciwbólowych, niż na plastrach czy gumach.
Co do BT to jest jeszcze bardziej dziwne. Zmiana struktury? Tworzy się nowy dział i tyle. W takich koncernach to rządzi marketing i księgowość. A te działy już mają. Mocno rozbudowane.
Cały czas będę obstawał przy swoim zdziwieniu, że BT od 20 lat notuje systematyczne spadki obrotów przez przepisy zabraniające palenia, więc w ep powinni widzieć możliwość „odkucia się”. Dlaczego tego nie robią? Może to strach przed nieznanym, a może nie wiadomo co. A może za rok stwierdzą, że jednak warto wejść w ten rynek.
Awatar użytkownika
By LogerM
#1734487
Ric to na czy firmy farmaceutyczne zarabiają na tym więcej czy mniej nie ma znaczenia. Jeśli wyrywasz im kilkaset milionów rocznie z portfela to reakcja jest oczywista.

Co do firm tytoniowych tylko powtórzę, nie ten rząd wielkości.
Awatar użytkownika
By Riccardo
#1734489
LogerM pisze:Co do firm tytoniowych tylko powtórzę, nie ten rząd wielkości.

Jeszcze nie. Chociaż jak sam napisałeś:
LogerM pisze:Ric to na czy firmy farmaceutyczne zarabiają na tym więcej czy mniej nie ma znaczenia. Jeśli wyrywasz im kilkaset milionów rocznie z portfela to reakcja jest oczywista.

myślę, że to BT też dotyczy.

Ja się nie kłócę, broń Boże. Po prostu z jednej strony się dziwię, że przy ograniczeniach palenia tytoniu BT nie chce wejść w ep. Z drugiej strony uważam, że za nagonką na ep nie stoi tylko kasa (chociaż pewnie głównie) ale też strach przed niewiadomoczym. I tyle.
Ostatnio zmieniony 16 lis 2016, 11:51 przez Riccardo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By refurbished
#1734497
Kiedyś wódz Indian Pepeg z Gumy wpadł pod pociąg. Leżał tydzień bezprzytomny w swoim tipi, jego squaw postanowiła zrobić herbatę. Ostry świst gwizdka na czajniku przebudził wodza. Zerwał się ze skóry niedźwiedzia grizzly, porwał odziedziczony po dziadku tomahawk i wrzasnął:
Zabić póki małe!!!
By AlucarD
#1734503
Riccardo pisze:Ja się nie kłócę, broń Boże. Po prostu z jednej strony się dziwię, że przy ograniczeniach palenia tytoniu BT nie chce wejść w ep. Z drugiej strony uważam, że za nagonką na ep nie stoi tylko kasa (chociaż pewnie głównie) ale też strach przed niewiadomoczym. I tyle.


IMHO takiego czystego strachu przed nieznanym to tam nie ma. U zwykłych ludków z ciemnogrodu to może i jest i dla nich ein to gorsze niż papieros ale w biznesie to pewnie już dawno zrobili sobie rozeznanie tematu i z estymacji rynku wyszło im, że stracą X% więc trzeba to ubić póki się da.
Awatar użytkownika
By gemino
#1734528
Radziwił, poszedł komuś na rękę. Zobacz, że w umowie z Kanadą, jest. np. taki zapis, że koncern może zaskarżyć państwo, jeśli stworzą takie przepisy, że stracą zyski. We Włoszech ( lub Francji ) McDonalds podał jakieś miast do sądu, gdyż władze nie zgodziły się, na postawienie restauracji na jakiejś plaży. Biznes i polityka to jedno ciało. Ja Ci stworzę przepisy, a Ty na tym nie stracisz.
By gourmet
#1734535
To była Florencja i lokalizacją miał być główny plac. Mac owszem sądzi się, ale nie wygra. Miejmy nadzieję, będzie chore gdy lepiej opłacani prawnicy Maca pokonają gorzej opłacanych prawników Florencji.
Szukam czegoś dobrego

Dzień dobry. Mój drugi post tutaj, a zarazem wiem,[…]

Problem z paleniem w OXVA slim pro.

Siema, Mam dość irytujący problem z OXVA slim pro[…]

Liquider

Miał ktoś do czynienia z tymi liquidami? Jak wraże[…]

Premium liquidy

Próbowałem dużo różnych liquidów i sytuacja jest t[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.