Przeczytałem cały wątek (z trudem) i zauważyłem, że w 2009 na 10 opinii 9 było bardzo pozytywnych. Opinie z końca wątku, to jak zauważyłem średnio circa na 10 to 3 pozytywne, 3 takie sobie i 4 słabe.
E- jaram dwa tygodnie, ale pytam:
Jak to jest?
Odnosi sie to również do opinii o innych (tańszych) liquidach - np. Kinga.
Czy 3 lata temu była inna świadomość liquidowa?
Czy jakość spadła?
Czy- cytując klasyka filmowego - ''w dupach się poprzewracało od tego dobrobytu''
i to co kiedyś było dobre, to teraz jest już całkiem do bani?
Smaków pięć tysięcy, brakuje tylko kotleta schabowego z wiejską kapustą. Preferuję tytoniowe, jako palacz z 27 letnim stażem. Jak na razie nie znalazłem nic lepszego od Mild- Gentleman (Davidoff) naciąłem sie bardzo na ''płynie do mycia naczyń'' zwanym Calypso-Boge, Trendy- jedna flaszka ok, druga niby taka sama, w tym samym punkcie kupiona, a całkiem bezpłciowa...
U wszystkich słowo klucz to Boge- Dekang. U Calypso też, a paląc liquid od nich (niej) miałem odruch wymiotny i dwa dni mineły nim clearomizer zalewany Mildem zgubił w końcu mydlano- chemiczny smak (smród).
Jak tak czytam, to boję się kupić więcej niż 10 ml czegoś innego niz smakujący mi Mild.
Z drugiej strony za 100ml Milda wyjdzie 195 zł, a 1/3 tej kwoty u sprzedawców innych liquidów. A to kusi...
Ale co kupić Panie Premierze????