By pabloesso - 13 lut 2010, 21:15
Posty: 10
Rejestracja: 11 sty 2010, 23:15
Posty: 10
Rejestracja: 11 sty 2010, 23:15
- 13 lut 2010, 21:15
#100766
Dotychczas korzystałem z różnych metod czyszczenia atomizera, które znajdowałem na różnych forach krajowych i zagranicznych. Było to czyszczenie spirytusem, kropelką płynu do mycia naczyń, gotowaniem, przedmuchiwaniem pompką itp itd... Żaden z nich nie był na tyle skuteczny by mnie usatysfakcjonować (kilka ładowań i znów było to samo - brak ciągu, słaby dymek, smrodzik - katastrofa). Po analizie budowy atomizera i jego zasady działania wpadłem na inny pomysł, który okazał się w efekcie super skuteczny, na tyle że po jego zastosowaniu faja jest jak nowa zarówno pod kątem ilości dymu, drożności jak i smaku. Mało - ten sposób czyszczenia jest skuteczny nawet w odstępach czasowych czterotygodniowych. Choć sugerowana częstotliwość - co dwa tygodnie.
Dlaczego poprzednie sposoby czyszczenia dawały skutek połowiczny?
Ponieważ wszystkie bazowały na raczej powierzchownym "traktowaniu" atomizera, z jedynie częśćiową penetracją wnętrza jego struktury siatkowej. Było to raczej zmywanie z ewentualnym przepłukiwaniem atomizera. Te sposoby w żaden sposób nie działały gruntownie - to znaczy pozostawiały drobne frakcje zarówno spalone na powierzchni atomizera jak również w tą przestrzeń wplątane ( kurz, włoski, drobiny waty, ... ). Wszystkie bazowały tylko na myciu.
Dlaczego mój sposób jest inny/lepszy?
Bo bazuje na myciu przy równoczesnym "niszczeniu" frakcji przygrzanych, zaplątanych, przylepionych, przytykających itp...
Generalnie cały brud jest likwidowany i odzyskujemy wyjściowy stan czystości atomizera ( równoznaczny ze stanem zakupu ).
Do tego celu użyjemy
Woda destylowana (H2O2)
Talerzyk (najlepiej biały)
Napięcie stałe - około 3.5V-5V, najlepiej zasilacz ze zmienną regulacją napięcia
Dwa druciki do podłączenia atomizera z baterią
Przygotowanie zestawu - "Gotujemy zupkę H2O2 w atomizerze"
Talerzyk lub szklaneczka - na skropliny z gotowania wnętrza atomizera.
Od E-papierosa odłączamy bateria i ustnik wraz z watą.
Pozostaje nam atomizer, który delikatnie w środku skrapiamy jedną kroplą wody utlenionej ( H202 )
Od strony bateri atomizer posiada wlot (dziurka w środku) - do tej dziurki wkładamy drucik a drugą stronę drucika podłączamy do jednego z biegunów baterii / zasilacza.
Drugi drucik łączymy z obudową zewnętrzną atomizera i podłączamy do drugiego wolnego bieguna baterii/zasilacza.
Od momentu podłączenia baterii atomizer jest już grzany prądem - trzymać atomizer pod lekkim kątem nachylenia, tak żeby skropliny brudnej "zupy" zlewały się z drugiej strony ( od strony baterii ).
Obserwujemy wnętrze atomizera.
W zależności od ilości kropel wody utlenionej, którą wcześniej zakropilismy atomizer, nastąpi prędzej czy później reakcja gotowania ( atomizer zasilany rozgrzewa się powodując wyparowanie wody utlenionej ).
W czasie tego procesu, po przeciwnej stronie - od strony baterii - będzie wyciekała brudna zupa ( podstawiony biały talerzyk pozwoli nam to obserwować ).
Z wnętrza atomizera będzie unosiła się para wodna.
Po wyparowaniu wlanych kropel, atomizer zacznie się rozgrzewać do czerwoności - nie dopuścić do dłużej niż jednosekundowego grzania się tej siateczki. Pozwolić mu na zaświecenie się ( rozgrzanie do czerwoności ) - lecz nie dłużej niż na 1-2 sekundy. Maxymalnie po upływie 2 sekund takiego "świecenia" ponownie zakropić atomizer wodą utlenioną nie odłączając napięcia.
Przez całą procedurę od strony baterii będzie przesączała się brudna zupa, wygrzane frakcje ze struktury przestrzennej atomizera. Procedure powtarzać 5-cio krotnie. Zauważymy, że po jej zakończeniu siatka atomizera będzie błyszczała swoim oryginalnym stalowym połyskiem. Gdybyśmy go rozebrali to zobaczylibyśmy że został wygrzany w całej swojej strukturze - również tej niewidocznej - i to jest włąsnie ta zasada, czyścimy nie tylko zewnętrzne lecz także wewnętrzne części atomizera.
Procedure kończymy rozgrzaniem bez dodawania kropli H2O2 do czerwoności wnętrza atomizera i "odjęciem" zasilania.
Takie rozgrzanie zastępuje nam procedure długotrwałego suszenia ( wymagane w innych metodach czyszczenia po myciu ).
Atomizer jest gotowy do użytku ale uwaga: należy wkropić jedną krople bezpośrednio na atomizer - aby nie był suchy, jeśli chcemy użyć odrazu po procedurze papieros lub wzorcowo nasączoną watę i pozostawić na około 5minut w złożonym e-papierosie. Bezwzględnie po tak generalnym myciu należy używać tylko nowej watki z wyczyszczonym/nowym ustnikiem.
Uwaga - watka nigdy nie powinna dotykać atomizera - to atmosfera wilgotna od liquidu powinna się spalać na atomizerze, a nie mokra od liquidu wata.
Czekam na Wasze rezultaty i pracuje nad urządzeniem które będzie to za mnie robiło automatycznie - forma małego zasilanego stojaczka biurkowego
Dlaczego poprzednie sposoby czyszczenia dawały skutek połowiczny?
Ponieważ wszystkie bazowały na raczej powierzchownym "traktowaniu" atomizera, z jedynie częśćiową penetracją wnętrza jego struktury siatkowej. Było to raczej zmywanie z ewentualnym przepłukiwaniem atomizera. Te sposoby w żaden sposób nie działały gruntownie - to znaczy pozostawiały drobne frakcje zarówno spalone na powierzchni atomizera jak również w tą przestrzeń wplątane ( kurz, włoski, drobiny waty, ... ). Wszystkie bazowały tylko na myciu.
Dlaczego mój sposób jest inny/lepszy?
Bo bazuje na myciu przy równoczesnym "niszczeniu" frakcji przygrzanych, zaplątanych, przylepionych, przytykających itp...
Generalnie cały brud jest likwidowany i odzyskujemy wyjściowy stan czystości atomizera ( równoznaczny ze stanem zakupu ).
Do tego celu użyjemy
Woda destylowana (H2O2)
Talerzyk (najlepiej biały)
Napięcie stałe - około 3.5V-5V, najlepiej zasilacz ze zmienną regulacją napięcia
Dwa druciki do podłączenia atomizera z baterią
Przygotowanie zestawu - "Gotujemy zupkę H2O2 w atomizerze"
Talerzyk lub szklaneczka - na skropliny z gotowania wnętrza atomizera.
Od E-papierosa odłączamy bateria i ustnik wraz z watą.
Pozostaje nam atomizer, który delikatnie w środku skrapiamy jedną kroplą wody utlenionej ( H202 )
Od strony bateri atomizer posiada wlot (dziurka w środku) - do tej dziurki wkładamy drucik a drugą stronę drucika podłączamy do jednego z biegunów baterii / zasilacza.
Drugi drucik łączymy z obudową zewnętrzną atomizera i podłączamy do drugiego wolnego bieguna baterii/zasilacza.
Od momentu podłączenia baterii atomizer jest już grzany prądem - trzymać atomizer pod lekkim kątem nachylenia, tak żeby skropliny brudnej "zupy" zlewały się z drugiej strony ( od strony baterii ).
Obserwujemy wnętrze atomizera.
W zależności od ilości kropel wody utlenionej, którą wcześniej zakropilismy atomizer, nastąpi prędzej czy później reakcja gotowania ( atomizer zasilany rozgrzewa się powodując wyparowanie wody utlenionej ).
W czasie tego procesu, po przeciwnej stronie - od strony baterii - będzie wyciekała brudna zupa ( podstawiony biały talerzyk pozwoli nam to obserwować ).
Z wnętrza atomizera będzie unosiła się para wodna.
Po wyparowaniu wlanych kropel, atomizer zacznie się rozgrzewać do czerwoności - nie dopuścić do dłużej niż jednosekundowego grzania się tej siateczki. Pozwolić mu na zaświecenie się ( rozgrzanie do czerwoności ) - lecz nie dłużej niż na 1-2 sekundy. Maxymalnie po upływie 2 sekund takiego "świecenia" ponownie zakropić atomizer wodą utlenioną nie odłączając napięcia.
Przez całą procedurę od strony baterii będzie przesączała się brudna zupa, wygrzane frakcje ze struktury przestrzennej atomizera. Procedure powtarzać 5-cio krotnie. Zauważymy, że po jej zakończeniu siatka atomizera będzie błyszczała swoim oryginalnym stalowym połyskiem. Gdybyśmy go rozebrali to zobaczylibyśmy że został wygrzany w całej swojej strukturze - również tej niewidocznej - i to jest włąsnie ta zasada, czyścimy nie tylko zewnętrzne lecz także wewnętrzne części atomizera.
Procedure kończymy rozgrzaniem bez dodawania kropli H2O2 do czerwoności wnętrza atomizera i "odjęciem" zasilania.
Takie rozgrzanie zastępuje nam procedure długotrwałego suszenia ( wymagane w innych metodach czyszczenia po myciu ).
Atomizer jest gotowy do użytku ale uwaga: należy wkropić jedną krople bezpośrednio na atomizer - aby nie był suchy, jeśli chcemy użyć odrazu po procedurze papieros lub wzorcowo nasączoną watę i pozostawić na około 5minut w złożonym e-papierosie. Bezwzględnie po tak generalnym myciu należy używać tylko nowej watki z wyczyszczonym/nowym ustnikiem.
Uwaga - watka nigdy nie powinna dotykać atomizera - to atmosfera wilgotna od liquidu powinna się spalać na atomizerze, a nie mokra od liquidu wata.
Czekam na Wasze rezultaty i pracuje nad urządzeniem które będzie to za mnie robiło automatycznie - forma małego zasilanego stojaczka biurkowego
*| carnivore.extraordinare | razor1911:demoscene is not a crime |*