Właśnie dotarł od Peleona i przeszedł pierwsze oględziny, tak na szybko zgrabne, plastikowe pudełko, sam atomizer przyzwoicie wykonany, regulacja powietrza chodzi płynnie, ale samoistnie nie powinna zmieniać swojej pozycji, odkręcany dekiel z góry do napełniania, fajna rzecz z dodatkowym adapterem na własne dripy, szeroki drip z zestawu, tak na prawdę nie jest jakiś mega szeroki, mi osobiście odpowiada, sam parownik zgrabnie wygląda, Teraz minusy, na pewno konstrukcja odkręcania bazy w celu wymiany waty, jest jakby krótko ująć "upierdliwa" jak ktoś mocno dokręci to trzeba się nagimnastykować żeby oddzielić bazę od reszty parownika za sprawą tego radełkowanego pierścienia, za który trzeba trzymać, żeby odkręcić samą bazę, jak będziemy trzymać powyżej niego to odkręcimy baniak, a jak poniżej to baza będzie kręcić się dookoła powodując otwieranie bądź zamykanie dopływu liquidu, no przyznam, że nie jest to najwygodniejsze kolejna rzecz to gwinty, są dość ostre, trzeba uważać, żeby nie pociąć sobie paluchów, mój gwint od bazy lubi czasami haczyć, większych problemów to nie sprawia jedynie przy wymianie waty, gwint od górnego capa w celu dolewania liquidu chodzi dobrze, mimo że nadal pozostaje dość ostry. Na chwilę obecną tyle dość chaotycznie napisane, ale to pierwsze spostrzeżenia, coś więcej napiszę jak w wolnej chwili nakręcę setup.
EDIT:
Pierwsze wrażenia po chwili użytkowania. Tak jak mój poprzednik genialny i tyle w temacie, porównuje do Billowa v2, miałem Aromamizer, ale osobiście mi nie podszedł więc poszedł na sprzedaż, bo Billow lepiej spełniał moje wrażenia smakowe. W przypadku tego parownika Billow ląduje w szufladzie, GK Griffin spełnia moje wszystkie oczekiwania, jeśli chodzi o smak stoi na równi z Billowem, może minimalnie na plus Griffina, jednak postawiłbym je na równi, tak więc ze smakiem jest bardzo dobrze, w griffinie jest to czego mi najbardziej brakowało w Billowie, mianowicie przewiew, jest po prostu duży, na pełni otwartym airhole idealnie spełnia moje oczekiwania, nie jest za duży nie jest za maly, po prostu w sam raz, build jaki posiadam to zwykły microcoil 0,5 ohma, tak samo jak używałem w Billowie, o dziwo w cale dużo waty nie potrzebuje, watę układa się podobnie jak w billowie, nie ma wypełniać całych kanałów, tylko opierać się na stopniu, ja się wzorowałem na tym
https://www.youtube.com/watch?v=UuNiVGDVdHw bardzo dobrze jest pokazane. Baza duża, sporo miejsca, bez problemu clapton wejdzie. Tak więc skracając wszystko, duża baza, dobre oddawanie smaku, baza velocity, zalewanie od góry, bardzo dobry parownik, może niektórych odstraszyć 3,5 ml pojemności, mi to osobiście nie przeszkadza. Jeśli ktoś się zastanawia to z ręką na sercu polecam.