- 03 kwie 2018, 23:12
#1844541
Cześć wszystkim! To mój pierwszy post na forum ale dopiero teraz poczułem potrzebę wniesienia odrobiny wiedzy merytorycznej. Jako, że często vapuję własnej produkcji "zerówki" mam kilka spostrzeżeń, które niekoniecznie zostały uwzględnione w wątku:
- przedewszystkim materiał z którego wykonana jest grzałka. Jeszcze jakiś czas temu najpopularniejszy był nikiel. A wiecie czemu wycofano monety euro wykonane z tego metalu? Bo ma właściwości uczulające. Więc wszelkie krosteczki, drapanie i inne objawy alergiczne w pierwszej kolejności próbowałbym wyeliminować użyciem kanthalu lub czystej stali (tak, byłem słaby w szkole i nie mam pewności, czy kanthal również nie jest stalą). Bądź tytanu, jeśli uda Wam się znaleźć taki drut, w joyetech ego one mega wspominam go bardzo dobrze.
- aromaty - często ich dawkowanie jest podane błędnie, czasem są źle przechowywane, a najbardziej gryzące są moim zdaniem wszelkie cytrysowe smaki - to w końcu ma służyć do jedzenia, nie waporyzowania.
- baza - w e-papierosy-lodz czy jak tam zwie się ta g... firma potrafili mi sprzedać glikol, który nawet po przelaniu do szklanego naczynia i odstawieniu na 24h śmierdział plastikiem. Glikol wylałem, sklep obśmiałem a sprzedawca nawet nie rozumiał o co mi chodzi. Że jakieś mikrocząsteczki plastiku lub innego cholerstwa? Że nawet w butelkach z wodą potrafią się wytrącać, a co tu dopiero mówić o glikolu, który jest znacznie uniwersalniejszym rozpuszczalnikiem?
- moc e-papierosa, choć niby logika wskazuje, że niższa moc gryzie mniej mocno się zdziwiłem, gdy 50W dawało akceptowalniejsze chmury niż 25W. Radzę eksperymentować.
- atomizer - nie zapomnę swojej przygody z Aspire Atlantis którego na szczęście udało się odsprzedać.
- moc liquidu - mam wrażenie, że 12 i 18 powstały raczej do starego typu e-papierosów, typu żabkowych Mildów czy P1. Większość moich znajomych nie jest w stanie zaakceptować ich smaku, gustują w 6 mg. Obecnie próbuję przekonać do e-petów rodzicielkę, ale 12 mg ją skutecznie zniechęciło. Spróbujemy z 3 mg.
No i metoda z przetrzymaniem większej chmury w płucach i zakasływaniem się po niej faktycznie pomaga - pytanie, czy tworzy się jakaś błona z liquidu czy to raczej zapalenie układu oddechowego odpowiada za dalszą "odporność".
Pozdrawiam i życzę udanego wapowania!