EPF
Rzuciłeś palenie lub e-palenie? Podziel się z innymi jak to zrobiłeś!
By bodzio102
#85334
Czas rozruszać wątek! Kto chciał przystąpić, przystąpił, pora na wymianę doświadczeń.
Dziwi mnie fakt, że przez dłuższy okres czasu potrafię wytrzymać na samej zerówce i nie odczuwam dyskomfortu. Do pracy zabieram tylko liquid beznikotynowy. To 8 godzin plus czas potrzebny na podróż w tą i z powrotem, czyli około 10 godzin. W domu też nie od razu rzucam się na nikotynę. Czyli co nas uzależnia?
Dlaczego w pewnym momencie odczuwam głód e-palenia podobny do papierosowego i po inhalacji zerówki uczucie to mija? Czy coś jest w liquidzie (ale co?), czy też mój organizm produkuje "hormony szczęścia"?
Myślę, że mieliście podobne odczucia, czas się nimi podzielić. :D
By bodzio102
#85375
Kiedyś "wałkowaliśmy" podobny temat na forum. Wydaje mi się, że dużo zależy od psychiki, dlatego taki post powyżej. Jeśli nastawimy się, że 18-ka zaspakaja głód, a 12-ka na pewno nie, to choćbyśmy nawet przekroczyli dotychczasową dzienną dawkę nikotyny, to czegoś będzie brakowało. Paradoksem jest, że paląc przez pomyłkę zerówkę byłbyś "zaspokojony".
Schodzenie na niższe moce wymaga trochę silnej woli, ale można palić i 18-kę i 12-kę naprzemiennie. Najlepiej, aby 12-ka była ulubionym smakiem (i wyrazistym - tytoniowym), wtedy miło będzie po nią sięgnąć. I nic na siłę, schodzę na niższe moce, bo tak chcę a nie muszę. Własne nastawienie ma kolosalne znaczenie. :D
Awatar użytkownika
By fiestacz
#85434
Ja teraz pale na zmiane 18mg i 14mg te same smaki marlboro w dwoch penach i szczerze mówiąc juz nie wiem ktory jest ktory czuje je tak samo mimo ze 4mg rożnicy.Masz racje ze smaki tytoniowe sa bardziej odczuwalne bo kiedys zapaliłem wisnie 12mg i wogole jej nie czułem tylko był dym i posmak w ustach!!
By bodzio102
#85467
i to jest najlepsza motywacja, żeby stopniowo przechodzić na niższą zawartość nikotyny. To tak jak z przejściem z palenia papierosów na e-p: niektórym przychodzi to łatwiej, innym ciężko jest się rozstać. I to nie tyle z powodu potrzeb organizmu, ile z wiary (złudnej), że smolisty dym poprawia samopoczucie. Kwestia psychicznego nastawienia. Dla mnie ten "pierwszy raz" był przyjemny i dalej już poszło gładko. :D
Awatar użytkownika
By fiestacz
#85474
Ja tez nie miałem problemow z przejsciem na ep teraz tylko chciałbym zejsc stopniowo z nikotyną jak najbardziej sie da może nawet do 0mg
Awatar użytkownika
By pawian_mb
#85476
Ja mogę powiedzieć po sobie nie jest to takie tragiczne , chociaż mam w zapasie coś mocniejszego .
By bodzio102
#85484
To jesteś na dobrej drodze. :D Najważniejsze, że chcesz, to co najmniej połowa sukcesu. Kiedy zakładaliśmy ten wątek z bigbasterem, to właśnie po to, żeby pomóc sobie i innym zejść na najniższe moce i mieć z tego przyjemność. Moja metoda była prosta: kupiłem liquid 18 mg i 0 mg o tym samym smaku i sporządzałem taki płyn jaki chciałem. Można zaplanować sobie, że co miesiąc schodzę o 6 mg i konsekwentnie się tego trzymać. Najważniejsze, by znaleźć swój ulubiony smak.
Awatar użytkownika
By malina
#85496
A ja po sobie widzę,że nie jest trudno mi zejść na niższe moce.
Nie mam żadnych dolegliwości ze strony organizmu i nawet wolę te niższe bo nie mam takiego ciśnienia i strachu,że przedawkuję nikotynę jak pozwolę sobie na dłuższe popalanie :D
Dużo chyba też zależy od sprzętu i liquidu te wyraziste w smaku wydają się mocniejsze chociaż takie nie są.
Z tym przechodzeniem na niższe moce to jest chyba tak jak ze zmiana analogów na słabsze,najpierw nie możemy się takim napalić a po jakimś czasie jest w odczuciu taki sam jak ten mocniejszy i w zupełności nam wystarcza :D
By bodzio102
#85500
Teraz jest dziwnie, bo sobie od czasu do czasu folguję. :D Jak wspomniałem w pracy i przez znakomitą większość dnia 0 mg, natomiast późnym wieczorem... sesja z 18 mg. :shock: Tak kilkanaście machów za całodzienny trud. :wink: Innych mocy nie mam dorobionych, a te 18 mg wkrótce mi się skończy. Nie mam zamiaru kupować w najbliższym czasie liquidu, gdyż mam PG, glicerynę i aromat inawery, więc przejście wyłącznie na zerówkę będzie samoistne.
P.S. Hej, malina. *BYE* Pozostaje mi tylko potwierdzić Twoje słowa.
fiestacz, im dłużej będziesz e-palił, tym łatwiej będzie schodzić w dół.
Awatar użytkownika
By fiestacz
#85509
To prawda bo jak zaczynałem e palenie to 18mg było dla mnie za słabe a teraz 14wydaje sie mocne!Mam juz zakupiony 11mg i bede chciał zobaczyc jak mi podejdzie czy bedzie cos dawał w płucko
By bodzio102
#85515
Jak wspomniała malina, odczuwanie kopa zależy też od e-p, nie tylko od liquidu.
Awatar użytkownika
By fiestacz
#89276
Na pewno papieros duzo daje ,ale nie wierze ze na 6mg mozna sie napalic tak jak na 18mg Ja mam 2atomizery i kazdy inaczej oddaje smak oraz moc!!
By marcelo
#89281
witajcie próbowałem palić zerówkę i ku mojemu zdziwieniu nie jest tak źle. Palę teraz na przemian jeden dzień zerówkę na drugi dzień 12mg.
Awatar użytkownika
By fiestacz
#89298
Ja pale od kilku dni 11mg i juz zaczynam sie do niej przyzwyczajac !Mam jeden wkład z zerowką ale nie wiem czy moge probować na tym etapie czy wogole poczuje
jakąs satysfakcje z palenia
By marcelo
#89310
fiestacz pisze:Ja pale od kilku dni 11mg i juz zaczynam sie do niej przyzwyczajac !Mam jeden wkład z zerowką ale nie wiem czy moge probować na tym etapie czy wogole poczuje
jakąs satysfakcje z palenia

satysfakcja z palenia pozostaje, tylko
paląc zerówkę po pewnym czasie zachodzi u mnie potrzeba czegoś mocniejszego
Awatar użytkownika
By fiestacz
#89337
Ale odczuwasz cos oprocz smaku ?Jak ja zapaliłem 11mg cherry to tylko był dymek i posmak zero napalenia A te smaki papierosowe camel czy malboro juz są odczuwalne umnie
By marcelo
#89347
fiestacz pisze:Ale odczuwasz cos oprocz smaku ?Jak ja zapaliłem 11mg cherry to tylko był dymek i posmak zero napalenia A te smaki papierosowe camel czy malboro juz są odczuwalne umnie


palę zerówkę od e-chmurki
menthol, marlboro - odczuwam smak wyraziście efekt może nie napalenia, ale uderza mnie w płuco i to jest super
Awatar użytkownika
By fiestacz
#89355
No mi własnie chodzi o te uderzenie w płuco zeby je poczuc i troche smak. Musze kupic jaka mała buteleczke na probe i spróbowac bez nikotynki popalic!!
By marcelo
#89362
fiestacz pisze:No mi własnie chodzi o te uderzenie w płuco zeby je poczuc i troche smak. Musze kupic jaka mała buteleczke na probe i spróbowac bez nikotynki popalic!!


na początku tez miałem obawy co do zerówki, kupiłem 5ml od tego gościa na próbę i trafiłem
Awatar użytkownika
By fiestacz
#89373
To na allegro kupiłes ten liquid? Bo ja kupiłem ostatnio camel 30ml z firmy boge od goscia co ma nick. e-dym .Nie wiem czy to ten sam moze co ty?
Awatar użytkownika
By bagi89
#90640
Zerowki juz mam. Wspieram sie tabexem no i niestety analogiem co jakis czas. Pierwszy dzien leci :) Mam nadzieje ze tabex skutecznie wyleczy mnie z nikotyny.

Poki co mam jeszcze 4 kartomizery do przepalnia - mialy po 24mg nikotyny :zakrecony

i gdyby tak bateryjki trzymaly po 4h jak na poczatku bylbym szczesliwy. Juz po 3 tyg intensywnego e-palenia moc baterii drastycznie spadla - jedna batka trzyma okolo 1,5h


Musze sie zaopatrzyc w indu :mrgreen:
Awatar użytkownika
By fiestacz
#91075
Jak bedziesz popalał do tego analogi to napewno sie wyleczysz ale chyba z e-fajka!! Tabex jest podobno dobrym srodkiem na wyzbycie sie nikotyny z organizmu ale jak popalasz e-p to po co ci te analogi jeszcze!!
Awatar użytkownika
By roboth
#91134
bagi89 pisze:Zerowki juz mam. Wspieram sie tabexem no i niestety analogiem co jakis czas. Pierwszy dzien leci :) Mam nadzieje ze tabex skutecznie wyleczy mnie z nikotyny.

Lepiej zamiast petów użyj liquidu z nikotyną (od czasu do czasu) i tylko przez pierwsze kilka dni z tabexem.
By bodzio102
#91398
bagi89 pisze:Zerowki juz mam. Wspieram sie tabexem no i niestety analogiem co jakis czas. Pierwszy dzien leci :) Mam nadzieje ze tabex skutecznie wyleczy mnie z nikotyny.
Poki co mam jeszcze 4 kartomizery do przepalnia - mialy po 24mg nikotyny :zakrecony
i gdyby tak bateryjki trzymaly po 4h jak na poczatku bylbym szczesliwy. Juz po 3 tyg intensywnego e-palenia moc baterii drastycznie spadla - jedna batka trzyma okolo 1,5h
Musze sie zaopatrzyc w indu :mrgreen:

bagi89, możesz bardziej przybliżyć co Ty planujesz? Tabex, papierosy i e-p? Nie za bardzo rozumiem... :(
Awatar użytkownika
By bagi89
#91427
Najpierw palilem analogi, pozniej zaczalem ep

Zabraklo mi liquidow i wrocilem na 2tyg do analogw

Teraz zrobilem zapas zerowek i probuje calkowicie wyeliminowac nikotyne z fajek -nie mam liquidow z nikotyna


e-palenie z nikotyna jest bez sensu. Nadal dostarcza sie uzaleznionemu organizmowi nikotyne :P
By maniak
#91438
bagi89 pisze:e-palenie z nikotyna jest bez sensu. Nadal dostarcza sie uzaleznionemu organizmowi nikotyne :P

Rownie dobrze można powiedzieć, że e-palenie bez nikotyny jest bez sensu - skoro można wytrzymać bez nikotyny to po co "puszczać parę"?
A poza tym - polecam lekturę posta viewtopic.php?p=82299#p82299
By bodzio102
#91444
Teraz zrozumiałem. Choć uważam, że podchodzisz zbyt radykalnie do problemu. Wydaje mi się, że przejście na zerówki możliwe jest tez stopniowo i o takim czymś często słyszę od innych. Ale jeśli chcesz uczynić to natychmiast, to życzę powodzenia. Pisz tu relacje, może inni pójdą w Twoje ślady w przypadku sukcesu?
Awatar użytkownika
By bagi89
#91445
dzieki maniak i Piotr_M - temat czytalem jednak 3 strone musialem pominac

INAWERA W TOBIE NADZIEJA! ;)

Bodzio - po przeczytaniu posta z powyzszego linku dam sobie spokoj z tym 'sposobem'

tabex kiedys bralem i faktycznie dzialal ale gdy tylko tabletki sie skonczyly to czegos zaczelo brakowac i ... :P
By user
#91467
Podzielę się swoimi odczuciami (doznaniami?) dotyczącymi "zerówek"
Otóż w zestawie Milda jak i wi wiekszości oferowanych w sprzedaży zestawów jest "komplet" wkładów. W tym High, Medium, Low i None. Zacząłem od High (18mg) i pasowało mi to idealnie. Po paru dniach wpadłem na pomysł aby spróbować Low. Okazało się to dla mnie porażką. Chęć palenia i głód nikotyny nie dawał spokoju. Popaliłem więc znowu High. Postanowiłem jednak spróbować też None. Tu był juz całkiem szok. Smakowało to jak tląca się szmatka z resztką karmelu. Zero zaspokojenia a doznania smakowe poniżej krytyki. Paliłem więc nadal "Marlboro" high 18mg
Z czasem jednak "dojrzałem" do miąchania własnych smaków, bo jakoś przestałem prawie czuć smak owego "Marlboro" (a na początku bardzo mi się podobał) Zamówiłem PG i aromatu u Inawery. Pierwszym krokiem było zaprawienie MLB wisienką. Efekty znakomite. Podchodzi mi niesamowicie ten smak (wyraźnie czuć migdałkowy posmak który lubię) Jako, że wcześniej już mieszałem liquid z gliceryną, postanowiłem zrobić eksperyment. Wymieszałem 2ml PG z 2ml gliceryny i zakropliłem to wisienką. Dziś po południu nasączyłem kardridż i ................ REWELACJA :D
"Liquid" kompletnie bez nikosi a jednak delikatnie drapie w gardziel i świetnie smakuje.
Popalam go sobie od paru godzin i cieszę się jak dziecko :) Niby "zerówka" a smakuje i daje satysfakcję. Wiem, to tylko chwilowe i bez nikosi pewnie długo nie wytrzymam, ale cieszy fakt, że mogę sobie chmurzyć na zmianę, Raz fajka z nikosią, raz bez.
Obawiałem się bardzo "schodzenia w dół" z nikosią, a okazuje się (na chwilę obecną) że nie musi to być takie straszne. Namieszam sobie kilka smakowych "szóstek" i będę mógł fajczyć o wiele więcej bez obawy przedawkowania nikotyny.
By bodzio102
#91481
reed, nie ma się czego obawiać, zerówki nie są wcale straszne. :D Na pewnym etapie e-palenia, gdy organizm już się oczyścił, warto spróbować e-palić przynajmniej przez większą część dnia bez nikotyny. Zalety? W razie kryzysu sięga się nie po papierosa, ale po liquid high. Organizm stopniowo odzwyczaja się od nikotyny, i.t.d.

A ja nadal czekam na wymianę poglądów w tej kwestii
bodzio102 pisze:Dziwi mnie fakt, że przez dłuższy okres czasu potrafię wytrzymać na samej zerówce i nie odczuwam dyskomfortu. Do pracy zabieram tylko liquid beznikotynowy. To 8 godzin plus czas potrzebny na podróż w tą i z powrotem, czyli około 10 godzin. W domu też nie od razu rzucam się na nikotynę. Czyli co nas uzależnia?
Dlaczego w pewnym momencie odczuwam głód e-palenia podobny do papierosowego i po inhalacji zerówki uczucie to mija? Czy coś jest w liquidzie (ale co?), czy też mój organizm produkuje "hormony szczęścia"?
Myślę, że mieliście podobne odczucia, czas się nimi podzielić. :D
By user
#91487
bodzio102, myślę, że wiele z tego tkwi w psychice. Brak "ssania" fajka, tego charakterystycznego ruchu jest gorszy niż brak nikotyny. Tak mi się wydaje. U mnie dochodzi do tego "drapanie" w gardle.
By bodzio102
#91501
W psychice to ja wiem. Ale co? Było wiele wątków o tym jak nikotyna powoduje doznanie szczęścia, ale jaka substancja jest odpowiedzialna za poczucie szczęścia w zerówce?
By bodzio102
#91527
Tak właśnie sądzę od dawna. Skoro wytwarzana jest tutaj
"Spotkanie i przebywanie z odpowiednią osobą to znakomite źródło substancji chemicznych wywołujących euforię. Naukowcy dowiedli, że w organizmie osoby zakochanej poziom hormonów szczęścia utrzymuje się na wysokim poziomie przez długi czas, a bodziec nie musi znajdować się w pobliżu. Wystarczy pomyśleć o kimś ukochanym, by wzrosła produkcja endorfin."
to dlaczego na pozytywną myśl o e-papierosie mózg nie mógłby zareagować podobnie? To w pewnym sensie tłumaczyłoby dlaczego niektórym osobom przejście na e-papierosa przyszło stosunkowo łatwo.
By user
#91536
Dokładnie tak samo pomyślałem. Mając ten surogat nasz organizm przestawił się dość łatwo i odczuwamy z tego podobna przyjemność. Wprawdzie nie wszyscy tak reagują, ale chyba większość.
Ciekawe tylko jak nasza teoria ma się do rzeczywistości?
By bodzio102
#91543
To nie jest nasza teoria, tylko naukowe badania. My tylko sugerujemy, że skoro zakochana osoba tęskni (czyli cierpi na brak endorfiny :wink: ), to może tak samo jest z e-p, a wcześniej papierosami? Może to nie tylko nikotyna tak bardzo uzależnia nasz organizm, ale i wspomniane endorfiny (lub subtancja o podobnym działaniu)?
Skoro e-wchłaniamy nikotynę i jednocześnie organizm domaga się jeszcze dodatkowo papierosa (sporo osób na początku tego doświadczyło), to nie można wykluczyć, że brakuje nam właśnie "hormonu szczęścia".
Awatar użytkownika
By tatsu
#94701
Korzystając z zaproszenia imć bodzio102 dołączam do grupy "zerówek".
Ćmię tylko 0mg, bo mnie nikotyna do szczęścia w ogóle nie potrzebna, a mając na "wychowaniu" stado pierzastych wrzeszczydeł, nie mogę sobie pozwolić na nikotynizowanie powietrza. I tak lekko się obawiam o ich drogi oddechowe, kiedy poćmiwam w domu.
Analogi mi nie smakowały nigdy, ale coś mnie do nich ciągnęło. Pewnie z początku był to ten smak "zakazanego owocu", a potem, to już tylko pozostał "kapeć" w ustach, smród na dłoniach, ubraniu... ogólnie blee, czyli nie wiadomo co tak naprawdę. Rozstałam się z nimi bez żalu. Ale zdarzały się nawroty.
Jednym z tych nawrotów okazał się ep. Zaczęłam od 0mg i tak już zostanie. Nie potrzebuję trucizny. Myślę, że to, co mnie uzależnia od ep, to chmurka "dymu", którą uwielbiam się bawić i obserwować, jak powoli się rozwiewa. Dzięki ep również powoli pozbywam się ohydnego nawyku ogryzania paznokci (jak się stresuję) i przegryzania czegokolwiek w przerwach między posiłkami, czyli same plusy :P
A stare analogi przydają się do trucia mszyc i innych owadów atakujących moje domowe roślinki ;)

PS. Czy jestem godna dołączenia znaczka klubowego do swojego podpisu?
By maniak
#94707
tatsu pisze:Korzystając z zaproszenia imć bodzio102 dołączam do grupy "zerówek".
Ćmię tylko 0mg, bo mnie nikotyna do szczęścia w ogóle nie potrzebna, a mając na "wychowaniu" stado pierzastych wrzeszczydeł, nie mogę sobie pozwolić na nikotynizowanie powietrza. I tak lekko się obawiam o ich drogi oddechowe, kiedy poćmiwam w domu.

Myślę, że niepotrzebnie się martwisz - mgiełka z e-papierosa bardzo szybko się rozwiewa. Moja psina zawsze uciekała przed chmurą dymu tytoniowego. Nie żebym specjalnie na nią dmuchał - po prostu czasem wiatr tak zawiał (wychodziłem zawsze na zewnątrz palić bo mi smród przeszkadzał). Na mgiełkę z e-p nie reaguje - nawet jak testowo dmuchnę w jej kierunku to podnosi pysk (bo widzi "dym"), pociągnie parę razy nosem i uspokojona brakiem woni, spokojnie leży dalej. O ile ma czulszy węch od nas nie muszę chyba pisać...
Awatar użytkownika
By tatsu
#94719
maniaku, że psiak ma czulszy węch od nas, to wiem ;)
Mnie bardziej chodzi o... hmmm... "chłonność" układu oddechowego ptaka. Ma nie tylko płuca, ale i worki powietrzne, więc o wiele więcej "przetwarza" powietrza niż ssak. Dlatego nie palę kadzidełek, nie używam odświeżaczy powietrza ani "inhalatorków", czyli takich ceramicznych cudeniek, w których za pomocą podgrzewacza, wody i olejku zapachowego zmienia się woń panującą w pomieszczeniu. Bo to podobno im może zaszkodzić.
Póki co nie widzę zmian w zachowaniu poszczególnych członków stada, ani całej ferajny razem wziętej. Ale nie chciałabym usłyszeć w przyszłości od weta, że któraś z nich umarła przez moje dogadzanie sobie ep :(
Przepraszam, jestem nadwrażliwa, bo one w większości są takimi wyrzutkami pokrzywdzonymi przez ludzi... i chcę im nieba przychylić... ;)
By maniak
#94721
tatsu pisze:Mnie bardziej chodzi o... hmmm... "chłonność" układu oddechowego ptaka. Ma nie tylko płuca, ale i worki powietrzne, więc o wiele więcej "przetwarza" powietrza niż ssak.
Rozumiem, że obawiasz się sytuacji w której nawdychają się tyle glikolu z Twoich oparów, że będą za ciężkie i nie będą w stanie latać? :mrgreen:

A tak na poważnie to musimy pamiętać, że zwierzaki potrafią być wręcz fantastycznie czułe - jeśli tylko zarejestrują swoimi zmysłami coś co może im zaszkodzić, ich zachowanie się od razu zmienia. Podejrzewam, że gdyby mgiełka z e-p mogła im zaszkodzić to już dały by znać, że coś jest nie tak (Ty je znasz najlepiej więc zauważyłabyś zmianę w zachowaniu). Nie przepraszaj za swoją nadwrażliwość, nie ma za co... Po prostu weź pod uwagę, że wielu zanieczyszczeń "cywilizacyjnych" obecnych w powietrzu i tak nie wyeliminujesz. Zresztą, zawsze możesz o tym pogadać z wetem.
Awatar użytkownika
By tatsu
#94733
maniak pisze:Rozumiem, że obawiasz się sytuacji w której nawdychają się tyle glikolu z Twoich oparów, że będą za ciężkie i nie będą w stanie latać? :mrgreen:

Oj tak :P
Latanie tracą zwykle samice, kiedy są bardzo atrakcyjne dla samców. Wtedy to są karmione, jak gęsi i po niedługim czasie potrafią lecieć, ale jakieś 5 cm nad ziemią :P

A wracając do tematu...
Mam nadzieję, że nic im nie będzie i że masz rację maniaku. A wetki się spytam, ale dopiero, jak wróci z ferii. Póki co się będę trochę ograniczać. Bo się liquidy za szybko skończą :P
Australijskie wróble i gołębie jak na razie mają się dobrze i wrzeszczą ile sił w płucach, przekrzykując odgłosy remontu dobiegające z łazienki :P
By bodzio102
#94735
tatsu, jako najgodniejsza z godnych możesz przypiąć znaczek klubowy. :D Stowarzyszenie jest dobrowolne, nikt nikogo nie kontroluje, sami decydujemy, czy wstąpić do klubu.
Myślę tak, jak maniak, że powietrze wokół nas jest bardziej zanieczyszczone i wydychanie par glikolu i gliceryny nie powinno zaszkodzić ptakom.
A wracając do przyczyn rozpoczęcia e-palenia: czy w sytuacjach stresujących również sięgasz po e-p?
Awatar użytkownika
By tatsu
#94744
bodzio102 pisze:tatsu, jako najgodniejsza z godnych możesz przypiąć znaczek klubowy. :D Stowarzyszenie jest dobrowolne, nikt nikogo nie kontroluje, sami decydujemy, czy wstąpić do klubu.

Ale zawsze lepiej się wpierw spytać, coby nieprzyjemnych zgrzytów nie było ;)
I bardzo dziękuję za zezwolenie :) zaraz dokleję sobie znaczek :)

bodzio102 pisze:Myślę tak, jak maniak, że powietrze wokół nas jest bardziej zanieczyszczone i wydychanie par glikolu i gliceryny nie powinno zaszkodzić ptakom.

Zatem powoli będę się mniej stresować. Jeszcze tylko poruszę ten temat na papużkowym forum (teraz mi się dopiero przypomniało :P), tam pewnie mi wytłumaczą lepiej, czy mam chronić ptactwo przed ep i ćmić w kuchni, czy mogę spokojnie nie wstawać od kompa.

bodzio102 pisze:A wracając do przyczyn rozpoczęcia e-palenia: czy w sytuacjach stresujących również sięgasz po e-p?

Ano, przyznaję bez bicia - sięgam, jeśli tylko mogę. W pracy raczej nie bardzo mi wolno, ale jak już dotrę na dworzec PKP, to się odstresowywuję, czekając na pociąg do domu.
Dla przyjemności też ćmię. Dla przyjemności smaku liquidu. Zwykle, jak nie mam co z łapami zrobić.
By jacekb
#94747
Witam. Czy ja też mogę należec do klubu beznikotynowców:)) zszedłem już poniżej 6 mg tzn. do 6 dolewam gliceryny a nastepny zakup to już zamówiona zerówka + smak mięta. Zaczynałem od 18mg i muszę powiedzieć ze o ile pierwsze dni były ciężkie po paleni przez 15 lat około 30 sztuk analogów dzienie zazwyczaj w kolorze czerwieni, to teraz nie mam problemu z ,,napaleniem" sie nawet rozrobioną 6. Sądzę że u mnie problem nie polega na braku nikotyny a na potrzebie ,,dymienia" i zrobienia czegoś z rękami
serdecznie pozdrawiam
Awatar użytkownika
By Itsumo
#94751
To i ja się z chęcią dopisze od beznikotynowców. Nikotyna mi jest mi potrzebna, widok mgiełki wypuszczanej z ust działa na mnie kojąco, a różnorodność smaków do dla mnie już pełnia szczęścia :)
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.